Aktywne Wpisy

wscieklizna_irl +236
źródło: temp_file6824732954605943719
Pobierz
Zoriuszka +71
Wydaje mi się iż powoli wychodzimy z ery mediów społecznościowych. Każda kolejna platforma jest obecnie cieniem dawnej siebie, i mimo iż może nawet posiada liczby (które w większości z nich rok rocznie lecą i tak na łeb), tak poziom tam prezentowany dawno już sięgnął dna.
#twitter - 90% contentu to wyzywanie jednych przez drugich. Wszystko oparte jest na kręceniu nienawiści między grupami społecznymi. Promowane przez algorytm posty to albo zwidy alkoholowe
#twitter - 90% contentu to wyzywanie jednych przez drugich. Wszystko oparte jest na kręceniu nienawiści między grupami społecznymi. Promowane przez algorytm posty to albo zwidy alkoholowe




Jak się głębiej nad tym zastanowię, to może kilka razy w życiu byłem naprawdę pod wrażaniem jedzenia z restauracji bądź knajpy... przez co unikam wszystkiego, co można zrobić w domu. W sumie to widzę sens tylko wtedy, gdy całkowity brak dostępu do niektórych składników w PL niemożliwia przygotowanie dania - np. peklowanej wołowiny, bekonu w rozumieniu amerykańskim/brytyjskim "back bacon" - jak ktoś nie wie, to boczek to jest "streaky bacon") etc - pomijając jakieś śmieszne "importujące" sklepy z 100g bekonu za 40 zł.
No i pizza. Bez dostępu do porządnego pieca do pizzy nie jestem w stanie zrobić pizzy takiej, jak chociażby sieciówki robią. Te domowe ze zwykłego piekarnika smakują co najwyżej nieco lepiej niż jakieś mrożone badziewia z marketu.
#jedzenie #pizza
Młode małżeństwo w niedzielę siadło do obiadu. Żona bardzo się starała, żeby mężowi smakowało. Jedzą tego schabowego, w końcu mąż mówi:
-bardzo dobry kotlet kochanie, ale mamusia robi lepsze.
W żonie się zagotowało, ale nic nie powiedziała. Przez tydzień dokształcała się z robienia schabowego. W kolejną niedzielę, zona utlukla znowu schabowe, doprawiła je zgodnie z tym, co
Nie moge mieć własnego zdania?
Jadłeś kiedys makaron w randomowej restauracji, lub kotleta? Przecież to tak banalne do zrobienia że lepiej już samemu.
Nie rozumiem dlaczego traktujesz moją wypowiedź jako atak, to tylko skojarzenie z, jak napisałam, głupim dowcipem. I nie rozumiem też skąd pomysł, że zabraniam Ci mieć własne zdanie? Skąd taki emocjonalny odbiór dowcipu?