Wpis z mikrobloga

Takie pytanie - czy my jesteśmy narodem głupków, imbecyli, sierot, miernot, kretynów ? niech mi to ktoś wytłumaczy W JAKI SPOSÓB kampania wyborcza jakiegokolwiek kandydata w stylu

"Wsiądę do pociągu, autobusu i przejadę się z ludźmi a wy mi poróbcie zdjęcia" ma działać pozytywnie w przypadku sondaży dla takiego kandydata? jesteśmy aż takimi tępakami że wystarczy że np Rafałek wsiądzie do pociągu i wszyscy mają już kisiel w majtkach? przecież on się biedactwem brzydzi, jeżdżeniem pociągami, autobusami, przesiadywaniem z takimi ludźmi, jakby miał zjeść z biedotą jedzenie to by się zrzygał.

Czy to działa tylko na Warszawiaczków czy o co chodzi? czy ten naród nie ma własnego rozumu? Ja jak widzę jakiegokolwiek kandydata który wsiada w kampanii wyborczej do pociągu, autobusu, albo je z ludźmi na mieście jedzenie - to ogarnia mnie jednocześnie śmiech, obrzydzenie i cringe który muszę rozchodzić po pokoju. #polska #warszawa #wybory #niewiemjaktootagowac
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lynch9: no tak, jesteśmy narodem kretynów, bo to wcale nie jest tak, że na całym świecie politycy robią szopki. Trump też pracował w Macu, jeździł śmieciarką i robił cringowe tańce i wygrał. Politycy to robią na całym świecie, bo to zwyczajnie działa. Wydaje mi się, że to może być kwestia demografii, a te działania są po prostu skierowane w osoby starsze, które to łykają i tyle.
  • Odpowiedz
@Lynch9: działa też na Paryżaczków, Londoniaczków czy Waszyngtoniaczków.
Możesz się na to obrażać ale bezpośredni kontakt z kandydatem, nawet krótka rozmowa wpływa pozytywnie na jego odbiór.

To nie działa tylko u dzikich ludów i w ruskim mirze. Tam car musi siedzieć w wysokim zamku i budzić strach, tylko takiego są w stanie poprzeć
  • Odpowiedz