Wpis z mikrobloga

Żona w maju poszła na terapię. Żeby lepiej poznać siebie, poradzić z traumami z dzieciństwa itp. Dwa tygodnie temu uciekła z domu i w 3 rocznicę ślubu powiedziała że chce rozwód. Co za poryte czasy. #zwiazki #terapia #feels
  • 111
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rvek No niestety zawód terapeuty nie jest nijak regulowany. Możesz sobie iść na kurs jakiś dwutygodniowy i zostać terapeutą. Dlatego warto się przyjrzeć tej jej terapeutce, bo istnieje możliwość, że trafiła na idiotkę, która nawciskała jej bzdur i złotych rad.

Druga opcja jest taka, że rzeczywiście odkryła, że Wasz związek jej nie leży i wcale nie chce z Tobą być.

Tak czy tak, sytuacja nie jest fajna i współczuję Miras, że
  • Odpowiedz
@rvek: pewnie nic świadomie nie robisz złego, ale jak odkryła mechanizmy, dowiedziała się po co jest i na czym oparty związek z tobą i chce to zmienić


@heniek_8: Nawet jeżeli uznała, że ona w tym związku jest nieautentyczna, bo trauma z dzieciństwa spowodowała, że weszła w taki związek itd. To nie jest K---a normalne, ani zdrowe, ani etyczne, żeby przez to olać swojego wieloletniego partnera, bez słowa. To
  • Odpowiedz
@rvek Po co masz wystawiać dom? Z boku to wygląda trochę tak jakby ochłonęła, ale dalej idzie w stronę rozwodu. Tylko bez nerwowych ruchów i prowokowania Cię do jakiejś kontry. Bardziej wyrachowanie.
  • Odpowiedz
@rvek czytam twoje komentarze, to co plusujesz, komu odpisujesz i nie dziwi mnie dlaczego znajdujesz się obecnie w takiej, a nie innej sytuacji, a jednocześnie nie wiesz dlaczego się w niej znajdujesz. Samo wyśmiewanie terapii już jest toksyczne.
@Jan998 xD widać sporo wiecie o zdrowych związkach
  • Odpowiedz
@rvek z boku ciężko ocenić, ale wiele kobiet ma problemy z hormonami, które sprawiają, że momentami lub okresami są kimś zupelnie innym. Traumy i różne problemy to jedno, trzeba zrobić porządek, ale proponuję wziąć pod uwagę dobrego endokrynologa. Zrobić podstawowe i rozszerzone badania Serio, dużo rzadziej u mężczyzn, hormony potrafią sprawić, że osoba zachowuje się i myśli inaczej. Czasem parę leków potrafi to wyregulować, a wtedy już o wiele łatwiej, trzymaj
  • Odpowiedz
@rvek a swoją drogą maj-sierpień to dość krótki okres (nie wiem jaka częstotliwość, ale często trzeba więcej czasu, a sama częstotliwość nie przyspieszy aż tak)
  • Odpowiedz
Znam dokładnie taka samą historię. Związek ponad 5 lat. Diagnoza i leki od psychiatry faceta a potem co tygodniowa psychoterapia u kobiety która stwierdziła że głównym powodem wszystkich problemów jest związek i należy go zakończyć w pierwszej kolejności pomimo zupełnie innej diagnozy wcześniej. Relacja przetrwała natomiast łącznie kilka tysięcy złotych pani psychoterapeutka zatrzymała w kieszeni i wyglądało to tak jakby zamiast leczyć sprzedawała her0ine i celowo wydłużała proces tworząc nowe problemy do
  • Odpowiedz
@rvek: Chłopie, robiła ze mną co chce. Dzien po ślubie rzuciła mi obrączką. Człowiek się obwiniał, że jest zły, toksyczny i jakieś inne bzdury mi wpajała. A po jakiś sesjach terapii + lekach i zaangażowaniu rodziny i przyjaciół okazało się, że nagle jestem "innym facetem" i ona nie rozumie co się ze mną stało. No bo nie dałem się już gnoić i nie pozwoliłem sobie na jakieś popieprzone fochy ;)
  • Odpowiedz
Na c--j wy ludzie bierzecie śluby? Xd ten wątek brzmi jakby to były dyskusje nad wakacyjnymi "miłościami" I związkami xd. Najpierw lata związku i narzeczeństwa i głupi ślub publicznie przed rodziną itp. A potem c--j, elo bo mi się tak odwidziało jakby to były ciuchy xd nawet co do gustów muzycznych i utworów ludzie mają większe przywiązanie widać niż do innych osób którym niby składało się przysięgę xD
  • Odpowiedz
@rvek: w terapi jest moment gdzie zaczynasz stawiać granice i otoczenie nagle mówi NIE MOŻNA Ci NIC POWIEDZIEĆ albo ALE SIĘ ZMIENIŁAś

No nie dziwię się. Jak zaczęłam stawiać granicę i mąż musiał zacząć sprzątać po sobie, zacząć sobie gotować i oprócz tego przejąć część (nawet nie połowę) obowiązków domowych bo gacie przestały być same uprane i położone w jego szafce no to też było mu nie na ręke.

Podobnie
  • Odpowiedz