Aktywne Wpisy

Leniek +466
Przeciwko nocnej prohibicji protestować może tylko łeb przeżarty alkoholem na wylot.
Bo żeby ta prohibicja w czymkolwiek przeszkadzała to trzeba spełniać wszystkie poniższe warunki:
- Nie mieć pieniędzy na kulturalne spożywanie alkoholu w knajpach / klubach
- Być pierdołą która nie potrafi kupić alkoholu przed imprezą
- Chlać na umór za każdym razem, bo tylko wtedy nie da się przewidzieć ile tego alkoholu potrzebujesz
- Być uzależnionym i nie móc mieć w domu zapasu alkoholu bo kusi
Bo żeby ta prohibicja w czymkolwiek przeszkadzała to trzeba spełniać wszystkie poniższe warunki:
- Nie mieć pieniędzy na kulturalne spożywanie alkoholu w knajpach / klubach
- Być pierdołą która nie potrafi kupić alkoholu przed imprezą
- Chlać na umór za każdym razem, bo tylko wtedy nie da się przewidzieć ile tego alkoholu potrzebujesz
- Być uzależnionym i nie móc mieć w domu zapasu alkoholu bo kusi
źródło: image
Pobierz
Sophos +143
Jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu na wynos, to jestem za modelem szwedzkim.
Chcesz kupić wino czy wódkę? Proszę bardzo — ale tylko w specjalnym sklepie, otwartym od 10:00 do 19:00 (albo nawet do 18:00, już nie pamiętam jak to tam dokładnie).
Ale nie na stacji benzynowej.
Nie w Żabce.
Nie w „warzywniaku”.
I na pewno nie w markecie przy kasie obok lizaków.
Chcesz kupić wino czy wódkę? Proszę bardzo — ale tylko w specjalnym sklepie, otwartym od 10:00 do 19:00 (albo nawet do 18:00, już nie pamiętam jak to tam dokładnie).
Ale nie na stacji benzynowej.
Nie w Żabce.
Nie w „warzywniaku”.
I na pewno nie w markecie przy kasie obok lizaków.





Ojciec jeździł na trasach międzynarodowych parę lat dla takiego dziadtransa, ale że mój stary to taki sam dziad jak ten właściciel, to się jakoś dogadywali. No i po 5 latach służby dla Janusza, Janusz wymyślił sobie, że mojego starego z roboty ceremonialnie wyrzuci, bo mu się coś zaczęło nie spinać kosztowo.
Starego zwolnił podczas L4 z powodu zapalenia płuc, korespondencyjnie, bez okresu wypowiedzenia, dyscyplinarnie, że stary się w pracy nie stawił czy coś tam. Ogólnie cyrk na kółkach, daty oczywiście wsteczne, wałek na wałku.
Stary w szoku, próbował się z gościem dogadać, żeby nie robił maniany, tylko normalnie mu złożył wypowiedzenie, zapłacił zaległe pieniądze i rozstajemy się w dobrych stosunkach. No, ale Januszowi do ucha podpowiadał tytaniczny Janusz senior, który powiedział, że mają iść w zaparte. No to mój stary za moją radą złożył sprawę do sądu pracy.
I najlepsze jest to, ze nawet na początku sędzia był bezstronny, chciał usłyszeć obie strony, to jak usłyszał jakie walki odchodziły, to stwierdził, że tu nawet nie ma z czym dyskutować. Najlepsze jest to, że Janusz myśli, że weźmie wszystkich na przeczekanie i nie będzie się stawiać w sądzie na rozprawach. Już się nie stawił na 3. Na następną dostanie eskortę policji i wyrok na przywrócenie do pracy za 2,5 roku, zapłatę zaległych pensji 2,5 roku wstecz + 6 miesięcy odprawy. Łącznie z ćwierć melona xD a że chłop od pługa oderwany, to nie podumał żeby uciekać z majątkiem na jakieś inne spółki, to będzie z czego ściągać.
A trzeba się było dogadać z moim od początku na zaległą pensję i miesiąc wypowiedzenia. Skończyłoby się na 25k.
Taki wasz obraz uciemiężeni przedsiębiorcy.
@kubas_782: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
@rosoz: ciekawe w jakis sposób ( ͡° ͜ʖ ͡°) zanim spółka może ogłosić upadłość jest sporo warunków do spełnienia, między innymi takich że już nie ma sie kasy na bieżącą działalność, ale i takim przypadku przyjdzie Pan Komornik i zajmie sprzęty na poczet kredytów i wypłat. A wypłaty mają pierwszeństwo. Słowem,