Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę o tym wszystkim co się dzieje w Polsce na rynku nieruchomości to załamuję ręce...
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko marzenia. Nie mam bogatych rodziców, nic od nikogo nie dostałem, a w tym kraju nawet nie mogę się w pełni usamodzielnić i załóżyć swojej rodziny, bo albo czeka mnie wynajem za 2500-3000 zł miesięcznie, czyli połowę wypłaty lub o wiele za wysoki kredyt niewspółmierny do realnej wartości mieszkania, idący w setki tysięcy złotych na głupie 50 metrów kwadratowych, które byłyby w miarę okej dla rodziny 2+1. Jak w tym kraju ma być kiedyś dobrze, jeśli ludzie tacy jak ja, a takich jest większość, i nie żadna patologia, a po prostu uczciwie zarabiające, tudzież oszczędzające, młode pokolenie dwudziestokilku latków, nie może w pełni rozwinąć skrzydeł i podnieść szorującą po dnie demografię kraju. Kocham Polskę jako kraj, ale co raz częściej myślę, że już tylko emigracja uratuje mnie i moją kobietę. Może gdzieś tam wodząc palcem po mapie założymy swoją rodzinę. Tutaj na miejscu zostanie sama arystokracja, która będzie sprzedawać jeden drugiemu klitki 30m² za milion monet chęcią zysku. #nieruchomosci #zalesie
  • 224
  • Odpowiedz
@wredny_bombelek wiesz, jak ten ktoś z wykopu (nie znam) ma dobre zaplecze finansowe, to może sobie pozwolić. Jak ciągniesz od pierwszego do pierwszego to raczej nie znajdziesz czasu ani pieniędzy na to, żeby uczyć się tego rodzaju zawodu
  • Odpowiedz
Cóż taki genialny mamy system ekonomiczny, że z mieszkań uczyniony instrument inwestycyjny i mamy co mamy.


@iamjashin: ciągle się zastanawiam czemu to się nie wydarzyło 50 lat temu? Nie mówię, że w Polsce, ale np. w USA
  • Odpowiedz
@Leithain: USA nie są krajem durni i zdają sobie sprawę, że z faktycznej innowacyjnej gospodarki jest znacznie większy zysk niż z robienia ze swoich obywateli chłopów pańszczyźnianych.

Dopiero kiedy model rozwoju innowacyjnej gospodarki doszedł do swoich limitów, a reszta świata zaczęła doganiać USA (a ich elity poszły w globalizm i wyprowadzenia przemysłu z kraju) zaczęło się stopniowe upańszczyźnianie młodych na nieruchomościach.
  • Odpowiedz
bo albo czeka mnie wynajem za 2500-3000 zł miesięcznie, czyli połowę wypłaty


@tabpaw: Ale jeśli zamieszkasz z dziewczyną to już będzie 25% sumy waszych wypłat. Czyli znośnie. Nic tylko wić gniazdko i się rozmnażać.
  • Odpowiedz
Kierownik sekretariatu


@Dawul: Kierownikiem nie zostaniesz z ulicy, i na 99% będą preferowali kogoś po prawie (i tak, tacy sekretarze też są). Do tego sąd nie jest organizacją charytatywną, komisja mając do wyboru młodą matkę a faceta w 9/10 przypadkach wybierze faceta. I tak, byłem, widziałem.

I nie, sekretarz sądowy to nie jest stanowisko, gdzie się siedzi i pije
  • Odpowiedz
No chyba, że jesteś matką z kilkorgiem małych dzieci.


@Filipterka25: Jak jestes matka z kilkorgiem malych dzieci to nie masz stabilnosci zatrudnienia czy co? Bo nie rozumiem tego argumentu.

Fakty sa takie ze nigdy nie bylo wiekszej stabilnosci zatrudnienia i najprawdopodobniej nigdy nie bedzie.
  • Odpowiedz
no chciałbym w końcu mieszkać na swoim


@tabpaw: I to nikogo chyba nie dziwi, ale mając 25 lat to prawdopodobnie pracujesz 2-3 lata więc oczekiwania masz trochę na wyrost.
Swoją drogą kraje, gdzie jesteś w stanie nieźle zarabiać wcale nie mają tańszych mieszkań. Zwykle nawet przeciwnie kupno jest horrendalnie drogie. Więc jak chcesz podejść do sprawy realnie to usiądź z dziewczyną i zaplanujcie najbliższe 2-3 lata. Ile i jak chcecie
  • Odpowiedz