Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę o tym wszystkim co się dzieje w Polsce na rynku nieruchomości to załamuję ręce...
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko marzenia. Nie mam bogatych rodziców, nic od nikogo nie dostałem, a w tym kraju nawet nie mogę się w pełni usamodzielnić i załóżyć swojej rodziny, bo albo czeka mnie wynajem za 2500-3000 zł miesięcznie, czyli połowę wypłaty lub o wiele za wysoki kredyt niewspółmierny do realnej wartości mieszkania, idący w setki tysięcy złotych na głupie 50 metrów kwadratowych, które byłyby w miarę okej dla rodziny 2+1. Jak w tym kraju ma być kiedyś dobrze, jeśli ludzie tacy jak ja, a takich jest większość, i nie żadna patologia, a po prostu uczciwie zarabiające, tudzież oszczędzające, młode pokolenie dwudziestokilku latków, nie może w pełni rozwinąć skrzydeł i podnieść szorującą po dnie demografię kraju. Kocham Polskę jako kraj, ale co raz częściej myślę, że już tylko emigracja uratuje mnie i moją kobietę. Może gdzieś tam wodząc palcem po mapie założymy swoją rodzinę. Tutaj na miejscu zostanie sama arystokracja, która będzie sprzedawać jeden drugiemu klitki 30m² za milion monet chęcią zysku. #nieruchomosci #zalesie
  • 206
  • Odpowiedz
@tabpaw: no niestety, ja sam jestem inżynierem po polibudzie i gdybym nie wbił do IT (to było parę lat temu kiedy brali z ulicy każdą małpę która coś tam umiała) to nie wiem co bym zrobił, na pomoc rodziny tez nie mogłem liczyć.

Wyjściem jest rozwinąć własny biznes - wielu moich znajomych po polibudzie kosi dobry hajs będąc tak zwanymi "robolami" z magistrem - i zarabiają lepiej niż osoby które
  • Odpowiedz
@tabpaw: Cóż taki genialny mamy system ekonomiczny, że z mieszkań uczyniony instrument inwestycyjny i mamy co mamy. Ja już wielokrotnie mówiłem, że dopóki młodzi nie zagrożą otwartą wojną domową establishmentowi i staremu pokoleniu nic się nie zmieni. Bo to jest jedyna faktyczna przewaga jaką młodzi mają - sprawność i energia.

Wystarczy się przyjrzeć temu co się dzieje w temacie dopłat do kredytów. Jak bardzo nieruchomości obsiadły przez wszelkiej maści pijawki
iamjashin - @tabpaw: Cóż taki genialny mamy system ekonomiczny, że z mieszkań uczynio...
  • Odpowiedz
#nieruchomosci
#ciekawostkihistoryczne

@tabpaw: I to jest piękne, bo widzisz, boomerom udało się od nowa wymyślić feudalizm. Kiedyś chłop musiał opłacać czynsz albo odrabiać pańszczyznę na ziemi pana. Dziś za dostęp do rynku pracy w #top5 też chłop musi opłacać rentę albo kredyt. Historycznie było identycznie. W Polsce też gdzieś w okolicach XIII wieku doszło do zamknięcia stanu szlacheckiego i potem co ambitniejsi musieli uciekać na Ukrainę i szukać szansy w kozaczyźnie. O tym się nie mówi, ale próby odebrania praw wolnym Kozakom i brak reform systemu politycznego I Rzeczypospolitej doprowadziły do wybuchu powstań kozackich i zniszczenia państwa. Ta sienkiewiczowska "czerń" to było właśnie zbuntowane chłopstwo, o którym można przeczytać w "Ogniem i Mieczem".

Właściwie jakby się nad tym zastanowić to widać
  • Odpowiedz
@tabpaw: mam podobnie jak ty Mirku, tylko jestem rok starszy i nie mam dziewczyny. Nie stać mnie na samodzielne życie, jedyne co sprawia że mam jakiekolwiek pieniadze to praca zdalna i fakt, że mieszkam u mamy więc nie mam kosztów i moja marna pensja nie idzie na haracz dla landlorda. Nie mam już nadziei na lepsze jutro, w tym kraju nic się nie zmieni aż do jego upadku, a ten
  • Odpowiedz
  • 6
@tabpaw masz mentalność swoich rodziców, których nie stać na pomoc dziecku. Dalej mieszkasz z rodzicami?
W top5 największe przegrywy to dzieci miejscowych. Młodzi z całej Polski zjeżdzają do tych miast i sobie radzą. Zaczynają od pokoju, pózniej partner i najem całego mieszkania, a na koniec kredyt i w miare normalne życie.
  • Odpowiedz
  • 50
@Reanef:

pozwól, że zacytuje OP'a

Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko
  • Odpowiedz
  • 89
@tabpaw jako 45 letni boomer, w 100 was rozumiem. Tez mieliśmy ciężko, lata 2000 - pensje po 1200, potężne bezrobocie, dziki kapitalizm, ale mieszkanie za metr kosztowało 2.5k a nie 15.. Mieliśmy też ze sobą dużo bliższy kontakt, spędzaliśmy czas razem, dziewczyny były jakby normalniejsze, łatwiej było się zbliżyć, obecna cyfryzacja kontaktów to jest jakaś masakra.
  • Odpowiedz
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim


@tabpaw: kurde, 20 lat temu 25 latek zastanawiał się ile będzie musiał odkładać na pełnoletniego gruza z Niemiec albo komputer, a dzisiaj mieszkania sobie kupują. Ale to wszystko poszło do przodu
  • Odpowiedz
@tabpaw: ja mialem tyle lat co ty w latach 2000 i wtedy jak by mi zostalo 50% z wyplaty po wynajmie to bym chodzil caly szczesliwy i tez nie pracowalem za najnizsza a musialem wynajmowac pokoj w mieszkaniu z 3 innymi ziomkami. Macie teraz o wiele lepiej niz mlodzi 20 lat temu.
  • Odpowiedz
  • 2
@tabpaw czekaj - albo wejdzie nowa beka i weźmiesz na dopłatach albo nie wejdzie i ceny spadną. Nie tylko ty jesteś w takiej sytuacji
  • Odpowiedz
  • 36
@tabpaw: Ja kilka lat temu już się poddałem.
tak sobie myślę że jak tak dalej pójdzie to niebawem będzie u nas jak w jakiś stanach xD Pojawią się osiedla z kamperami w których to ludzie będą żyć cały rok. Chłopaki z baraków to przyszłość naszego kraju xD
  • Odpowiedz
@tabpaw: Ogólnie nie zazdroszczę nikomu życia w tych czasach, ale młodzi, wchodzący w dorosłość to mają najbardziej przesrane. Jeśli mogę cokolwiek doradzić, to olać wszystko, co mówią dzisiejsze bananowe dzieci, roszczeniowe księżniczki oraz staruchy, które za komuny i wczesnego kapitalizmu kupowały działki i mieszkania za guziki, i jeśli warunki na to pozwalają - mieszkać z rodzicami w rodzinnym domu jak najdłużej się da, rozwijać siebie i swoją karierę, i oszczędzać
  • Odpowiedz