Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę o tym wszystkim co się dzieje w Polsce na rynku nieruchomości to załamuję ręce...
Mam 25 lat i kurczę no chciałbym w końcu mieszkać na swoim. Jestem reprezentantem młodych, przeciętnych ludzi, którzy mają pracę (nie, nie 15k IT), mam dziewczynę, jakieś wizje przyszłości lub po prostu już tylko marzenia. Nie mam bogatych rodziców, nic od nikogo nie dostałem, a w tym kraju nawet nie mogę się w pełni usamodzielnić i załóżyć swojej rodziny, bo albo czeka mnie wynajem za 2500-3000 zł miesięcznie, czyli połowę wypłaty lub o wiele za wysoki kredyt niewspółmierny do realnej wartości mieszkania, idący w setki tysięcy złotych na głupie 50 metrów kwadratowych, które byłyby w miarę okej dla rodziny 2+1. Jak w tym kraju ma być kiedyś dobrze, jeśli ludzie tacy jak ja, a takich jest większość, i nie żadna patologia, a po prostu uczciwie zarabiające, tudzież oszczędzające, młode pokolenie dwudziestokilku latków, nie może w pełni rozwinąć skrzydeł i podnieść szorującą po dnie demografię kraju. Kocham Polskę jako kraj, ale co raz częściej myślę, że już tylko emigracja uratuje mnie i moją kobietę. Może gdzieś tam wodząc palcem po mapie założymy swoją rodzinę. Tutaj na miejscu zostanie sama arystokracja, która będzie sprzedawać jeden drugiemu klitki 30m² za milion monet chęcią zysku. #nieruchomosci #zalesie
  • 194
  • Odpowiedz
Jak jestes matka z kilkorgiem malych dzieci to nie masz stabilnosci zatrudnienia czy co?


@Dentka7: Zatrudniłbyś taką?

Fakty sa takie ze nigdy nie bylo wiekszej stabilnosci zatrudnienia


@Dentka7: Chyba mylisz stopę bezrobocia ze stabilnością pracy xD
  • Odpowiedz
fakty są takie że wiele osób nawet nie myśli o dzieciach bo nie ma mieszkania. Więc te statystki dotyczą tylko ludzi z balonika IT i menadżerów z Warszawy


@szynszyla2018: jest to nieprawda. W krajach bogatszych z tańszymi kredytami, większą dostępnością mieszkań i wśród ludzi, na których przypada więcej m2 dzietność jest podobna w całej Europie. Przyczyny niskiej dzietności są inne niż mieszkaniowe. Gdy po wojnie w Polsce ludzie nie mieli
  • Odpowiedz
@Filipterka25:

Kierownikiem nie zostaniesz z ulicy, i na 99% będą preferowali kogoś po prawie (i tak, tacy sekretarze też są).


To juz nie sa te czasy, zeby zostac zatrudnionym w sądzie musiales miec plecy. Czesto sekretarze z dluzszym stazem, konczac prawo ida na asystentow, a co do kierownikow to nie widzialem problemow, zeby zostawali nimi sekretarze z bardzo dlugim doswiadczeniem bez studiow prawniczych. Watpie, ze ktos po studiach prawniczych bedzie jeszcze rozwazal prace sekretarza (no chyba ze naprawde nie nadaje sie do pracy z przepisami albo nie moze przejsc konkursu na asystenta, ale to juz predzej pojda do korpo na klepacza, bo kasa
  • Odpowiedz
Ilu facetów startuje w konkursach na sekretarzy?


@Dawul: Sprawdź na listach zakwalifikowanych do kolejnych etapów. Są publiczne.

Moze 12 lat temu tak bylo (Twoje ogloszenie jest wlasnie sprzed 12 lat), ale aktualnie tak nie jest. Ogłoszenie, które wkleilem bylo sprzed
  • Odpowiedz
jest to nieprawda. W krajach bogatszych z tańszymi kredytami, większą dostępnością mieszkań i wśród ludzi, na których przypada więcej m2 dzietność jest podobna w całej Europie. Przyczyny niskiej dzietności są inne niż mieszkaniow


@P35YM1574: Gdyż to jest kilka współgrających czynników. Płace, stabilność pracy, mieszkania - jak któregoś braknie, to sporo osób zrezygnuje z posiadania dzieci. Brak aborcji to też czynnik pogarszający dzietność, ludzie zazwyczaj nie chcą chorego dziecka czy ryzykować
  • Odpowiedz
@Filipterka25:

Sprawdź na listach zakwalifikowanych do kolejnych etapów. Są publiczne.


To jest pytanie do Ciebie. Sądzę, że pracowales kiedys w sądzie to wiesz jak wyglada liczba kobiet i mezczyzn w sądach na stanowiskach sekretarzy, a biorąc pod uwagę, to że założyłeś, że facetow biora od razu dyskwalifikujac przy tym kobiety, to mezczyzn w konkursach startowac musi bardzo
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: Widać Afrykę i Azję znasz z opowieści znajomego znajomego. Pojedź tam, poprzebywaj trochę z ludźmi i zobaczysz, że tam rodzice w większości też kochają swoje dzieci i chcą dla nich jak najlepiej.
"Idziemy w jakość" to też takie wytłumaczenie. Nie oceniam co tutaj jest lepsze czy gorsze, tylko wytykam, że "bieda" jest tylko wytłumaczeniem bez pokrycia, a my w Polsce jako europejska cywilizacja jeszcze 30 lat temu żyliśmy w
  • Odpowiedz
@Dawul:

Ale juz nawet odnoszac sie do tego co napisales, pamietam jak na studiach poszedlem na konkurs na sekretarza, zeby sobie popracowac w wakacje, o czym powiedzialem im wprost xD Niemniej jednak, konkurs polegal na przetestowaniu naszego pisania na komputerze tj. dyktowali nam szybko, a my mielismy to napisac,


Czyli to był konkurs na protokolanta, nie
  • Odpowiedz
  • 0
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odzew, tym którzy się ze mną zgadzają lub też nie. Jest tutaj dużo informacji i wywiązała się z tego niezła dyskusja. Na pewno będę tutaj wracał analizować pewne rzeczy. Niech się wątek kręci! Pozdrawiam
  • Odpowiedz
@Filipterka25:

Czyli to był konkurs na protokolanta, nie sekretarza.


Zapewne był to konkurs, bedac precyzyjnym na stazystę. Stazysci, a pozniej po stazu urzedniczym sekretarze chodzą ze swoimi sedziami, a takze zastepujac innych sekretarzy na
  • Odpowiedz
@Dawul:

Kobieta z trójką dzieci, myslac o stabilności zatrudnienia ma wybór wybrać stabliną, ale mniej platna prace albo mniej stabliną, ale lepiej platną.


I te wszystkie potencjalne młode matki mają się podzielić kilkunastoma tysiącami etatów sekretarzy sądowych? Nie zauważyłeś, że budżetówka już jest sfeminizowana i zwyczajnie nie da się upchnąć w niej każdej potencjalnej
  • Odpowiedz
Zatrudniłbyś taką?


Oczywiscie, ze tak, ale za umiejetnosci, a nie za to ile ma dzieci.
Jak ma umiejetnosci i robi robote to co mnie obchodzi ile ma dzieci?

Inna kwestia, ze wlasnie zmieniles temat, bo mowiles ze stabilnosc zatrudnienia jest potrzeba zeby byly dzieci, a tutaj juz mowisz o przypadku gdzie dzieci juz sa.
  • Odpowiedz
@Filipterka25:

I te wszystkie potencjalne młode matki mają się podzielić kilkunastoma tysiącami etatów sekretarzy sądowych? Nie zauważyłeś, że budżetówka już jest sfeminizowana i zwyczajnie nie da się upchnąć w niej każdej potencjalnej matki?


Przypominam, że sam mówiłeś, o tym że nie ma w Polsce stabilnej pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°). A nagle okazuje sie, ze jednak jest ( ͡° ͜ʖ ͡°). To
  • Odpowiedz
Jak ma umiejetnosci i robi robote to co mnie obchodzi ile ma dzieci?


@Dentka7: Ponieważ im więcej dzieci, tym większe ryzyko krótkoterminowych nieobecności. A jeżeli będzie kolejne dziecko, to nieobecności długoterminowej.

Oczywiscie, ze
  • Odpowiedz
Ponieważ im więcej dzieci, tym większe ryzyko krótkoterminowych nieobecności. A jeżeli będzie kolejne dziecko, to nieobecności długoterminowej.


@Filipterka25: Przysluguje na to L4 i jest to zapezpieczone prawnie. Nikt nie straci pracy za to ze jego dzieci sa np. chore, a osoba nadal otrzyma wynagrodzenie.

A duża część menedżerów nie. I co
  • Odpowiedz