Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę i doszedłem do wniosku po tylu latach, że ja nie słyszę nic dobrego o posiadaniu dzieci. Czy to w mediach, szkole, rodzinie. Zawsze tylko słyszę, że musimy robić dzieciaki , a potem jak bardzo będziemy mieć #!$%@? gdy już będą. antynataliści się kłócą z natalistami i jedni drugim wypominają egoizm.

Przez tyle lat, słyszę tylko że to obowiązek, że to katorga, że wygodne życie się skończy i teraz sobie myślę jak ktokolwiek zdrowy słysząc ciągle takie gadanie i zdając sobie sprawę z realiów w jakich żyjemy może chcieć mieć te dzieci? Skoro moje życie jest spoko, wygodne i niczego mi nie brakuje to na co mi ten obowiązek?

Nie obchodzi mnie los kraju, który miał na mnie #!$%@?.

Kto mi poda szklankę wody na starość? Brak towarzystwa? Nie będzie emerytur? Przecież to najbardziej egoistyczne powody, żeby zmuszać kogoś do życia w systemie, którego sam nienawidzę, a który mam utrzymywać ja i moje dzieci xD
Niech ten system jebnie, też mnie to nie obchodzi.

Dlaczego ta dyskusja to zawsze głupie gadanie o losie kraju, emerytur i katordze towarzyszącej wychowywaniu?

Przecież rodzice zrobili z siebie męczenników, którym trzeba stawiać pomniki za życia, bo wpadli i teraz są zdziwieni, że my nie chcemy mieć dzieci xD

Każdy ma nas w dupie, co chcemy i czego potrzebujemy i nic nie jesteśmy nikomu winni.

#natalizm #antynatalizm
  • 45
  • Odpowiedz
via Android
  • 12
@essla dałem tylko swoje przemyślenia i się zastanawiam czy ktoś napisze coś dobrego o rodzicielstwie czy raczej będzie wolał mnie atakować xd
  • Odpowiedz
@Garztam: ja swemu potencjalnemu potomstwu mógłbym zostawić podarte gacie i kredyt hipoteczny w spadku. żadnych wartości, żadnych umiejętności, nic. także podziękuję
  • Odpowiedz
@Garztam: Jesteś chorągiewką, której poglądy zależą od kaprysu motłochu. Podkreślasz to w każdym zdaniu za centrum swojej argumentacji mając "słyszałem, że". Takim osobom jak ty można wmówić wszystko, wystarczy odpowiedni nastrój społeczny i zanim się obejrzysz będziesz leciał razem z tłumem.
Biorąc pod uwagę powyższe wcale nie jestem zaskoczony że po prostu powtarzasz czyjeś zdanie jako własne. Stąd i światopogląd przeciętnej tablicy na Facebooku, dziwując się przy tym dlaczego tak
  • Odpowiedz
@Garztam: Ja mam coś dobrego o rodzicielstwie. Albo przyjajmniej tak mi się wydaje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Masz szansę kształtować zupełnie od zera życie człowieka, pokazać mu cały Twój świat i przygotować na jeszcze więcej. Odpowiedzialnosc i wysilek sprawiaja, ze stajesz się zupełnie innym człowiekiem i sam inaczej zaczynasz patrzeć na świat. Dzieci dają też cel w życiu. Niekoniecznie jedyny ale na pewno jeden z najważniejszych.
  • Odpowiedz
via Android
  • 9
@duiker też mnie to nie przekonuje, bo nie mam nic ciekawego do pokazania, mogę jedynie dać aspargera i depresję xD ledwo sobie daję radę, żeby wytrzymać 8 godzin w pracy przez 5 dni w tygodniu i potem zdycham ¯_(ツ)_/¯ jak stwierdzę, że nie daję rady, albo to za dużo to przecież do okna życia dziecka już nie oddam.
Możesz być innym człowiekiem, możesz dostać cel w życiu, ale to nie reguła.
  • Odpowiedz
@Garztam:
Jedyny przypadek gdzie faktycznie ktoś zalety posiadania dzieci próbuje wymieniać to w kontrze do ludzi którzy krytykują rodzicielstwo i piszą, że dzieci mieć nie chcą, praktycznie nigdy rodzice sami z siebie czegoś takiego nie mówią/piszą xD Z tym, że też nigdy nie są to konkrety, tylko gadka w stylu, "posiadanie dzieci to najlepsze co mnie spotkało", więc diabeł wie ile w tym prawdy, tym bardziej, że to nierzadko są
  • Odpowiedz
@Garztam uważam, że warto posiadać dzieci jeśli życie jest fajne, by przedłużyć radość z życia na kolejne pokolenia.

Ale życie według mnie jest #!$%@?. Bieda, poniżanie w szkole za cechy wyglądu i biedę przez dzisiejszych miłośników życia i wielkich opiekuńczych rodziców, #!$%@? nauczycielki, w gimnazjum patusiarstwo i bijatyki, w liceum #!$%@? w imię niczego, na studiach wyścig szczurów z tymi co mają układy i znajomości, po studiach słaba praca, walka z wrodzonymi nieuleczalnymi chorobami.

Jeszcze w okolicy sąsiedzi to świry, pełno kociarzy, psiarzy, pogoda w Polsce jest tragiczna, państwo bardziej chroni przestępców niż ofiary, mam wrażenie, że każdy chce mnie zrobić w wała nawet przy zakupie szynki, w TV i na necie sama propaganda polityczna, EU wali zakazami z dupy, służba zdrowia jest żałosna nawet już ta prywatna (wczoraj się dowiedziałem za 250 zł, że jak brzuch boli to ma boleć).
  • Odpowiedz
@Garztam: zacznijmy od tego, że nic nie posiadasz, bo dzieci to nie nowe buty, tylko mali ludzie.

Zostajesz rodzicem - to jest rola i zadanie, których nie da się zdefiniować od linijki. Jest pełno zmiennych, duzo zależy od malucha, od twoich zasobów (ciała, psychiki, od materialnych takze), od twojego otoczenia, partnera, bliskich, osób w pracy etc.. Raz jest łatwiej i wszystko idzie jak z płatka a raz padasz na twarz
  • Odpowiedz
@Garztam

Przecież rodzice zrobili z siebie męczenników, którym trzeba stawiać pomniki za życia, bo wpadli i teraz są zdziwieni, że my nie chcemy mieć dzieci xD


Aż mi przypomniałeś koleżankę, która dziwiła się, że nie chcę dzieci, a wcześniej przez kilka godzin żaliła mi się, jaka to jest umęczona, uwięziona w domu i nigdzie nie może wyjść odkąd urodziła swoje kochane dziecko, i że marzy tylko o paru godzinach wyjścia na
  • Odpowiedz
  • 7
@Garztam to co napisałeś kolego nie ma nic wspólnego z antynatalizmem.

Nie jest istotne czy jest coś dobrego dla Ciebie, państwa, ludzkości w tym że zrobisz dzieci.

Pytanie które stawia antynatalizm to pytanie czy przyjście dziecka na świat jest dobre dla niego.

Odpowiedź jest oczywista
  • Odpowiedz
@Garztam: jeszcze o tych pomnikach męczeństwa dla rodziców. Narzekanie, czy też raczej mówienie o swoich trudnosciach i bolączkach, to wentyl bezpieczeństwa dla ludzkiej psychiki. To się tyczy każdej sytuacji, szkoły, pracy, obowiązków czy nawet czegos co teoretyczne powinno nas tylko cieszyć a wiąże się dla nas z jakimś dyskomfortem np. długa podroz zatłoczonym pociągiem do miejsca, ktore chcemy zwiedzać.

Zauważyłam, że tylko "narzekanie" na trudności w rodzicielstwie wiąże się z
  • Odpowiedz
  • 3
posiadanie dzieci to najlepsze co mnie spotkało


@Zgrywajac_twardziela: Ogólnik, który nic nie wnosi. Ja to odbieram tak, że po prostu nie wypada powiedzieć czegoś innego, ale wytłumaczyć dlaczego to nikt nie potrafi xd
  • Odpowiedz
@Garztam: Myślę, że w takim przypadku jedno łączy się z drugim. Mając dzieci więcej wymagasz od siebie bo wiesz ze jesteś dla nich wzorem, przynajmniej na początku. Więc sam, nawet jak do tej pory nic nie robiłeś poza pracą i wydaje się, że nie miałbyś im nic do przekazania, to jednak zaczynasz rozwijać swoje zainteresowania tak żeby rozwijać swoje dzieci. Nie żyjesz już tylko dla samego siebie. I przez to
  • Odpowiedz
  • 7
Ochrona życia jest tylko do momentu urodzenia, potem według miłośników życia masz być niewolnikiem w kołchozie aż padniesz tam, bo wydłuża wiek emerytalny do 80.

I tak rób w smrodzie dla zysku Janusza i ich dzieci, które będą Ci klepać, że życie jest fajne, weź zrób dwójkę dzieci, żeby ktoś dalej robił w kołchozie ojca na nasze marzenia.


@GrafikaUltraHaDe: Szczerze mówiąc tylko to widzę: #!$%@?, bo system jebnie i sprowadzaj
  • Odpowiedz
  • 5
zacznijmy od tego, że nic nie posiadasz, bo dzieci to nie nowe buty, tylko mali ludzie.


@ciemnienie: myślę, że antynataliści i ludzie, którzy dzieci mieć nie chcą to wiedzą najlepiej. Przecież poprzednie pokolenia, robiły sobie dzieci, żeby pracowały w domu, gospodarstwie i miały się zajmować rodzicami na starość.

Można by tak długo, ale podsumowujac rodzicielstwo to nie jest coś stałego, jest płynne, zmienne, falujące. Jest wyzwaniem, ktore niesie wiele satysfakcji ale czasem moze cie przygniatać. Dlatego jest cenne, jeśli sam za takie je uznasz, ale to już zależy od
  • Odpowiedz
@Garztam:

Ogólnik, który nic nie wnosi. Ja to odbieram tak, że po prostu nie wypada powiedzieć czegoś innego, ale wytłumaczyć dlaczego to nikt nie potrafi xd

Akurat taką gadkę jestem w stanie zrozumieć, pod tym kątem, że raczej no nie wypada czegoś innego powiedzieć ze względu na to dziecko które raczej by nie chciało usłyszeć, że rodzic żałuje jego posiadania. Jednakże brak konkretów jeśli chodzi o pozytywy nie przekonuje mnie
  • Odpowiedz