Wpis z mikrobloga

Tak sobie myślę i doszedłem do wniosku po tylu latach, że ja nie słyszę nic dobrego o posiadaniu dzieci. Czy to w mediach, szkole, rodzinie. Zawsze tylko słyszę, że musimy robić dzieciaki , a potem jak bardzo będziemy mieć p--------e gdy już będą. antynataliści się kłócą z natalistami i jedni drugim wypominają egoizm.

Przez tyle lat, słyszę tylko że to obowiązek, że to katorga, że wygodne życie się skończy i teraz sobie myślę jak ktokolwiek zdrowy słysząc ciągle takie gadanie i zdając sobie sprawę z realiów w jakich żyjemy może chcieć mieć te dzieci? Skoro moje życie jest spoko, wygodne i niczego mi nie brakuje to na co mi ten obowiązek?

Nie obchodzi mnie los kraju, który miał na mnie w------e.

Kto mi poda szklankę wody na starość? Brak towarzystwa? Nie będzie emerytur? Przecież to najbardziej egoistyczne powody, żeby zmuszać kogoś do życia w systemie, którego sam nienawidzę, a który mam utrzymywać ja i moje dzieci xD
Niech ten system jebnie, też mnie to nie obchodzi.

Dlaczego ta dyskusja to zawsze głupie gadanie o losie kraju, emerytur i katordze towarzyszącej wychowywaniu?

Przecież rodzice zrobili z siebie męczenników, którym trzeba stawiać pomniki za życia, bo wpadli i teraz są zdziwieni, że my nie chcemy mieć dzieci xD

Każdy ma nas w dupie, co chcemy i czego potrzebujemy i nic nie jesteśmy nikomu winni.

#natalizm #antynatalizm
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@ksanthippe: Ładnie to opisał na dole @ciemnienie

jeszcze o tych pomnikach męczeństwa dla rodziców. Narzekanie, czy też raczej mówienie o swoich trudnosciach i bolączkach, to wentyl bezpieczeństwa dla ludzkiej psychiki. To się tyczy każdej sytuacji, szkoły, pracy, obowiązków czy nawet czegos co teoretyczne powinno nas tylko cieszyć a wiąże się dla nas z jakimś dyskomfortem np. długa podroz zatłoczonym pociągiem do miejsca, ktore chcemy zwiedzać.


@ciemnienie: Jako osoba z
  • Odpowiedz
  • 1
to co napisałeś kolego nie ma nic wspólnego z antynatalizmem.


@galek: Nie, ale jest najbliżej moich poglądów. Znasz taką odnogę jaką ja opisuję? Bo nawet jeśli zakładając hipotetycznie dla tego dziecka przyjście na świat będzie czymś dobrym to dlaczego mimo to mam na siebie brać tę odpowiedzialność? Załóżmy, że przyjście na świat będzie dla dziecka dobre. To dlaczego ja jako rodzic mam brać wszystko to co złe z rodzicielstwa, żeby
  • Odpowiedz
  • 4
@duiker: Mój stary wracał z roboty i oglądał cały czas telewizję w przerwie na p-------------e się do mnie, bicie i zmuszanie do nauki. Jakoś nie widziałem żeby nabrał tej odpowiedzialności i że chciał rozwijać swoje umiejętności. Po prostu żył i liczył na to, że wyniosę się jak najszybciej
Matkę pamiętam podobnie. Jednak nie chce mi się rozpisywać, bo to długa historia.

Mając to na uwadze, wiem że sam lepszy nie
  • Odpowiedz
  • 3
"to zrozumiesz jak będziesz miał, bo nie da się wytłumaczyć", podczas gdy argumentów na "nie" rzucają kilkadziesiąt jak z rękawa xD


@Zgrywajac_twardziela: W punkt xD 1 argument za i to jeszcze ogólny, a przeciw to ci napiszą wypracowanie.

"to zrozumiesz jak będziesz miał, bo nie da się
  • Odpowiedz
@Garztam:

I już nie ma sensu dyskusji, bo tutaj zawsze w tej grze przegrywasz. Zobaczysz jak dorośniesz, zobaczysz jak pójdziesz na studia, zobaczy jak... I tak całe życie. Nic nie wnosi do dyskusji, a jedynie pokazuje się swoją wyższość, bo ja już coś przeżyłem, a ty musisz też to przeżyć by zrozumieć.

Dziś już nie musimy i nigdy się nie dowiemy ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Zawsze
  • Odpowiedz
@Garztam: a mimo wszystko używasz tego zwrotu.

Jasne, jeśli masz naprawdę beznadziejne doświadczenia i kiepskie wzorce, nie chcesz jakos tego poprawic, podświadomie czujesz że byś poległ w tym skomplikowanym zadaniu, to nie bierz się za to.

Tylko nie kalkuj tgo bezwzglednie na wszystkich innych wokoło, bo wielu rodziców wyciąga z rodzicielstwa masę dobra, mimo że to trudne i wymagajace zadanie.

Spoko, uczulam na wrazliwosc i jakąś dozę zrozumienia, szczególnie dla
  • Odpowiedz
Dlaczego JA mam się poświęcić, żeby dzieciak mógł żyć w lepszym świecie, którego ja nigdy nie doświadczę?


@Garztam: odpowiem filozoficznie: bo tak sie ziemia kreci i taka jest kolej zycia, ze wszystko co najlepsze przekazujesz bezinteresownie swojemu potomstwu.
Myli sie ten, kto mowi o szklance wody na starosc. Zgadzam sie z Petersonem, ze posiadanie dzieci przez pare - zmienia ich punkt widzenia, ktory jest skierowany na siebie, otwieraja sie na altruizm
  • Odpowiedz
ja swemu potencjalnemu potomstwu mógłbym zostawić podarte gacie i kredyt hipoteczny w spadku. żadnych wartości, żadnych umiejętności, nic. także podziękuję

@piotre-gie: zapomniałeś o zaburzeniach psychicznych
  • Odpowiedz
@Garztam: Tak jak wcześniej @ciemnienie. Jeśli podświadomie nie czujesz, że to dla Ciebie, to nie ma się co za to rodzicielstwo brać na siłę. Po prostu opisałem w jaki sposób mogą myśleć ludzie, którzy się za to zabrali i jak może to na nich wpływać. Dzięki za otwartą głowę i chęć wysłuchania drugiej strony, na tym portalu w podobnych wątkach nie zdarza się to chyba za często.
  • Odpowiedz
@qusqui21 ta książka musi sprawiać cierpienie, więc dziękuję postoję. Za dużo mam naokoło w polskim społeczeństwie na co dzień kultu cierpienia, opartego na patologiach chrześcijaństwa pitolenia że cierpienie uszlachetnia (jedna z najbardziej toksycznych głupot) i trzeba nieść swój krzyż, no i licytacji kto ma gorzej (a tym samym jest moralnie lepszy)... Masochizm to nie moje klimaty xD
  • Odpowiedz
@Garztam

Ładnie to opisał na dole @ciemnienie


Nie wyświetlają mi się wpisy ciemnienie (poza cytatami) ponieważ mam tę toksyczną osobę na czarno i nie chcę widzieć jej mondrosci. Jest ona właśnie przykładem rodzica, który pieje o cudzie rodzicielstwa, ale jednocześnie wymaga peanow za poświęcenie którego dokonała. Plus jeden ze słynniejszych wątków, w którym cisnęła po swoich rodzicach, którzy nie mogli wszystkiego rzucić i przyjechać zająć się jej dzieckiem.
(Ps. Ciemnienie, skoro
  • Odpowiedz
  • 1
@Wszystko_albo_nic: Brzmi to fajnie. Jakby ludzie częściej słyszeli takie wypowiedzi jak twoje to na pewno wiele osób zaczęło by patrzeć inaczej na rodzicielstwo.
Tak jak mówiłem problem jest w tym, że mówi się tylko o tych złych rzeczach, a takie wpisy jak twój są w mniejszości.
  • Odpowiedz
  • 1
@duiker: Podoba mi się gdy mówisz, żeby się nie brać za rodzicielstwo jeśli nie czujesz się na siłach. Tego też brakuje. Ludzie najlepiej by kazali ci robić dzieciaki i liczyć na to, że jakoś to będzie. Nie każdy się do tego nadaje. Po co cisnąć po ludziach, którzy tego nie chcą. Myślę, że stąd się wziął ruch antynatalistyczny. Właśnie na ten fanatyzm z drugiej strony, bo ciągle teraz się słyszy
  • Odpowiedz