Aktywne Wpisy
![hehehhhehe](https://wykop.pl/cdn/c3397992/hehehhhehe_ZDt0dr8hY7,q60.jpg)
hehehhhehe +132
Dobra, w wieku 30 lat wypaliłem się z IT. Nie chce już widzieć na oczy tego syfu i #!$%@?ć na takie #!$%@? tematy co po byle jakiej analizie gówno mnie obchodzą. Co mnie ma obchodzić wynik jakiejś funkcji albo dowieziony sprint - ja #!$%@? jakim przegrywem przez ostatnie 7 lat się było, że człowiek się tym przejmował. Nawet pieniądze mnie nie radują. Czym się zająć? Jakieś pomysły? Jaka odskocznia na kilka lat
![Knamga](https://wykop.pl/cdn/c0834752/50e9b0ce43164ee231ff9f0f28913b17875d33628e2986b3d19e523b7ae11601,q60.jpg)
Knamga +4
Dostałem projekt od stolarza, co byście tu zamienili poprawili? #budujzwykopem #remontujzwykopem
![Knamga - Dostałem projekt od stolarza, co byście tu zamienili poprawili? #budujzwykop...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/15d8f7648214462cf9ea2459cf14a76120c3edb415a2b8858de7cd1de66c0b58,w150.jpg)
źródło: image_picker_855C54C4-62B6-4A7F-AD61-BB05B34CB263-5110-00000143827A70A9
Pobierz
Hej,
tak obserwuję sobie te posty i patrzę, że najwięcej opierają się one na... związkach.
I wiecie - no niby wszystko ok, wszystko spoko. Ale zastanawiam się czy... to ze mną nie jest coś nie tak? ;)
Tak patrzę na wokół, że niemal wszyscy się wiążą, biorą zaręczyny, śluby. No i ok.
A ja... no właśnie JA jestem osobą która - może to dziwnie zabrzmi, ale... nie obchodzi mnie coś takiego jak związek. Jakoś nie wyobrażam sobie związania się z dziewczyną (z chłopakiem też nie :D).
Musiałbym być dość... w głębi bardzo mocno nieszczęśliwy abym mógł związać się z dziewczyną ;)
Jestem facetem w wieku 33 lat i praktycznie nie ogarniam takiej mody na te związki. O co w tym wszystkim chodzi?
Czy wiążecie się dlatego, że jesteście nieszczęśliwi? Dla potrzeb seksualnych? Dla założenia rodziny? Lęk przed samotnym życiem (przykładowa myśl z cyklu - a nóż się noga powinie i w przyszłości będzie wypadek i co pocznę samemu?)
Bo ja nie odczuwam ani jednej z tych potrzeb. Jestem ogromnym optymistą, potrzeby seksualne wypełnia średnio 1-2 na tydzień onanizm, rodziny nigdy nie miałem potrzeby założyć a samotnym życiem się mniej martwię niż z kimś. Mało tego - nawet wolę być samemu niż mieć jakąkolwiek dziewczynę. Wolę samemu stawiać czoła w życiu niż z dziewczyną z którą żyłbym zapewne 2x-3x wolniej.
Może to też wynika z tego, że się nigdy w nikim "nie zakochałem"? Bo w sumie żadna dziewczyna którą znam - nie daje mi argumentów do tego abym mógł ją pokochać? Nie wiem sam.
Co o tym sądzicie? Czy to, że nie mam dziewczyny i nie chcę jej mieć oraz wolę ten stan od związku - może być czymś normalnym? Czy każdy ma potrzebę zbudowania związku w oparciu o założenie rodziny?
Przepraszam za tak głupie pytania oraz stwierdzenia od osoby która ma 33 lata i zdaje się, że powinna umieć w życie... ale szczerze powiedziawszy - interesowałem się zdecydowanie innymi rzeczami w życiu niż związek/życie towarzyskie (odnośnie życia towarzyskiego to też nie mam znajomych a jak do mnie piszą to im odpiszę średnio 1 wiadomość na ich 20 aby odhaczyć) i tak sobie 4fun zadaję pytanie czy to, że nie mam dziewczyny i nie chcę mieć jest ok? Czy odwrotnie - powinienem ją mieć? Jak to jest?
#zwiazki #po30 #samotnosc
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: masz problemy psychiczne, to nie jest normalne
Ale jesli ci z tym ok, to badz po prostu szczesliwym czlowiekiem, bylebys nie przespał pewnych momentów. Ręka Ci wszystkiego nie wynagrodzi