Wpis z mikrobloga

@kokos24: Czemu argumentem przeciwko zawsze jest możliwość wzrostu wartości bądź też nie.... Przecież ludzie kupują te mieszkania dla siebie. Co mi z tego, że przez całe życie będę mieszkał na wynajmie, którego czynsz jest tańszy od raty kredytu o 1500 zł jak to ciągle będzie czyjeś mieszkanie a ja tam nie będę mógł zrobić nic kompletnie co bym chciał. Nie ogarniam, że ludzie mają argumenty za tym, że mieszkania nagle potanieją
@GOHAN: jak to co, jeżeli więcej płacisz za ratę a mieszkanie nie drożeje albo tanieje to lepiej wynajmować i kupić za gotówkę (mniejszy kredyt) później
@kokos24: Tej różnicy między kredytem a wynajmem to jest z 1000-1500 zł. Za 10 lat będziesz miał 180k maks. za 10 lat mieszkania będą już o 150k droższe. A idź pan w #!$%@?.
@PanLodowegoOgrodu: @GOHAN ogólnie ja się zgadzam, kredyt to jest dobra opcja. Jeżeli ktoś już ma pewną pracę i swoje miejsce. Inaczej jest jak nie masz tego miejsca i chwilowo się nie wiążesz a najem nie jest droższy niż rata. Ostatnie lata warto było brać kredyty ile tylko się dało. A kto wynajmował ten frajer
@kokos24: Kredyty można refinansować, mieszkania można sprzedawać. Wzięcie kredytu na 30 lat to nie jest pętla na szyi, nie betonuje cię do ziemi i nie trzeba mieć już swojego miejsca. Owszem, jak nie chcesz to nie chcesz, twoja sprawa. Każdy ma wybór. Ale wynajmowanie licząc na to, że taniej niż kupić swoje to idiotyzm, bo BEZPOWROTNIE tracisz ratę wynajmu przez x lat. Jak zaczniesz spłacać ratę kredytu już dzisiaj to przy
BEZPOWROTNIE tracisz ratę wynajmu przez x lat


@GOHAN: Ale pamiętaj też że przy obecnych stopach to z 80% raty którą oddajesz do banku to odsetki. Czyli też de facto wynajmujesz od banku a kredyt spłacasz ledwo co.
@PanLodowegoOgrodu ja kupilem mieszkanie jakies 10 lat temu rat jeszcze troche zostalo, a i tak musze wynajmowac. Dostalem duzo lepsza prace w miescie oddalonym o 200km. Kredyt na mieszkanie dla mlodego czlowieka to w #!$%@? ograniczenie