Wpis z mikrobloga

@jankochanowski: jak pracowałem na 3 zmiany to najgorsza była dla mnie zmiana 6-14. Wstać o 4:15, żeby być w kołchozie o 5:40/5:45, potem 8 godzin robota, powrót w korkach, więc w domu 15:30/15:40 i do spania o 20, żeby pospać te ok. 8 godzin chociaż. Większość życia w robocie albo w drodze do/z roboty.
  • Odpowiedz
@jankochanowski: 6 pobudka, 7 wyjazd do pracy na 8, konczysz o 15:45 bo byłeś wcześniej, powrót do domu i jesteś 16:45. Obiad, przygotowanie żarcia do pracy, chwilę posiedzieć lub zakupy, myć się i spać. Powtórzyć do 67 lat
  • Odpowiedz
@jankochanowski myślę, że spokojnie mógłbyś pospać do 6:30 :)
Może kiedyś znajdzie inna robotę, ja wstaje o 6:55, na chacie jestem o 16. Problem braku sił może być bardziej złożony i to może być do poukładania w głowie. Bo chyba, że robisz ostro fizycznie.
  • Odpowiedz
@jankochanowski: Nie wiem jakie miałeś doświadczenia ze studiami, ale generalnie rutyna dnia codzienno-pracowego po szkole/studiach zdecydowanie nie jest dla każdego. Niektórzy się w tym odnajdują, a niektórzy nie. Niestety nie ma za wielu alternatyw.

Na mnie też etat tak działa, a to już mój 6-7 rok.
  • Odpowiedz
@wstanczyktak to wygląda z dojazdami
@zasadzka01 @jankochanowski nawet nie wiecie jak wygraliście... z mojego zadupia mam o 5:30 bus i w robocie jestem na 7:45 i wracam około 18:20 xDDDDD a pracuję 8 godzin
przez 4 lata sobie latałem rowerem bo to tylko 30km to w lato wstawałem o 5:50 i o 8 byłem na miejscu, o 17:20 w domu
  • Odpowiedz
@jankochanowski: Właściwie to nie. Kilka lat takich jest. Potem znasz już dobrze swoja pracę i rutynowe czynności nie kosztują cię już dużo energii, więc masz jej więcej, by coś robić wieczorem. Z minusów to może ci się zacząć praca nudzić.
No i z czasem jesteś wydajniejszy, więc starsi stażem ludzie mają w pracy czas na kawkę, ploty, trochę #!$%@? się, a i tak wyrabiają się z obowiązkami.
  • Odpowiedz
i potem już na nic nie mam ochoty, ani siły.


@jankochanowski:
Jeżeli twoja doba składa się tylko z pracy, jedzenia i spania to nie dziw się, że nie masz na nic ochoty. I nie będziesz miał póki nie zaczniesz czegoś robić.
  • Odpowiedz
@mati1990 najwidoczniej coś cie tam trzyma. Mon brat wstaje o 4:45 a wraca na chatę o 15:15, jeździ autem 70 km w 1 stronę. Ma dwójkę małych dzieci, wiec wraca i je ogarnia do wieczora. Kładzie się spać koło 23 i znowu 4:45 pobudka. Do tego praca ciężka fizycznie. Ale robi tak już parę lat, z własnej woli bo zarobi więcej niż u siebie w mieście.
  • Odpowiedz