Wpis z mikrobloga

@Mirkoncjusz: to trochę inne czasy były, inne gry, inni gracze. Z tego powodu nie krytykuję pierwszego wiedźmina, ale dzisiaj coś takiego zalatywałoby januszowo-obleśnym humorem. Zaliczanie panienek? Spoko. Zaliczanie ich by zdobywać karty niczym Pokemony? No tak średnio. Nie ten poziom humoru, który dzisiaj się sprzedaje.
  • Odpowiedz