Wpis z mikrobloga

@niech_ktos Szczerze? Nigdy się nie przejechałem na tych ludziach.

Dzisiaj na przykład wziąłem autostopowicza, jakiegoś dresika, który był nieco pijany. Miałem sceptyczne nastawienie, ale po chwili zaczął gadać o swoim życiu, że miał ciężko w dzieciństwie i pogratulował mi samochodu, którym jeżdżę. Był bardzo wdzięczny, że go wziąłem i życzył mi wszystkiego dobrego, bo: nie oceniłem jakim jest on człowiekiem, podjąłem się ryzyka i pomogłem komuś w potrzebie. Dokładnie tak powiedział.
  • Odpowiedz
@RolloBaraninaSosLagodny: kiedyś się na tym przejechałem jak zabrałem typa po drodze, powiedział dokąd chce się dostać a ja mu na to że dowiozę go do następnego miasteczka bo tam odbijam w innym kierunku, na miejscu nie chciał opuścić samochodu i dosłownie żądał abym go dowiózł do końca (kilka kilometrów) ... Poszedł dopiero jak go policją postraszylem
  • Odpowiedz
@RolloBaraninaSosLagodny: Ja zabieram (choć fizycznie nie muszę się bardzo bać i rozumiem jak ktoś nie zabiera). Pasażerowie są mi wdzięczni, bo ciężko jest teraz z komunikacją między miejscowościami. W Niemczech więcej ludzi zabiera na stopa, bo to taka kultura wagabundów zanim wejdą w rytm pracy, a i ludzie są bardziej ufni mimo wszystko, inna mentalność.
  • Odpowiedz
@RolloBaraninaSosLagodny: taka historia mi się przypomniała za małolata wracaliśmy z Holandii stopem i zatrzymał się ziomek co jechał kabrioletem. Jechałem z ziomkiem. Z przodu kierował mlody chłopak i obok była starsza pani . Odwracała się do nas co 10 minut i pytała gdzie jedziemy. Potem się okazało że to matka tego typa i ma Alzheimera i ziom ją wiózł do ośrodka :(
  • Odpowiedz