Wpis z mikrobloga

Nazwijcie mnie socjalistą debilem, ale jednak powinno być jakieś ograniczenie na to ile ktoś posiada nieruchomości lub jakiś spory podatek od tego... Sytuacja w której jeden ma kilkanaście mieszkań w takiej Warszawie i sobie na tym biznes opiera, a inny człowiek nie może niczego kupić, a jak już coś znajdzie to cena 1 milion złotych za mieszkanie na Białołęce lub innym Wawrze nie jest normalna i wymaga ukrócenia.

#nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #warszawa #kredythipoteczny
  • 204
@PfefferWerfer: wiesz o tym że wypuściłeś bełkot który nie ma nic wspólnego z tematem o którym rozmawialiśmy? odpisałeś na pytania niezwiązane z kontekstem :D Ja tylko pokazałem że nie ma wolnego rynku w wielu elementach, a ty mi odpowiadałeś na pytania na które znam odpowiedź. A odpowiedzieć na nie miał sobie adresat, dlaczego mieszkania można sprzedawać za ile się chce a prądu co tworze to już nie.

Przecież nie do Ciebie
Komusze wykopki jak zwykle skupiły się na rozwiązywaniu skutku zamiast przyczyny. Przyczyną jest tani pieniądz. Przez ostatnia lata kredyty były bardzo tanie i jeśli ktoś miał nadmiar gotówki to najlepszą inwestycją były jednak nieruchomości. Nie opłacało się trzymać pieniędzy w banku lub obligacjach. Po ostatnich podwyżkach stóp była szansa na unormowanie rynku, ale rząd wyskoczył z kredytem 2%, gdzie oprocentowanie obligacji jest na poziomie 7%+. Rozdają pieniądze za darmo i dziwota, że
oczywiście. I mieszkania są łatwo dostępne, ale nie w najlepszych lokalizacjach. Chcesz sztucznie obniżyć wartość gruntów w stolicy, żeby mieszkania staniały?


@Ogau: nie są łatwo dostępne. Są relatywnie drogie nawet w mniejszych miastach.

i masy ludzi ciągle tam mieszkają, więc chyba wszystko ok? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Ważna jest jakość życia. Natomiast miasta do funkcjonowania wymagają też prostych pracowników. W takim układzie nie tylko ludziom żyje się
@MvPancer: napewno to zniechęca potencjalnych :nowych" pseudoinwestorów, ale każdy troche ogarniający ekonomię, wie, że te 25% jest przenoszone na koncowe ogniwo w łancuchu czyli na najemce...
@Ogau: do tego dochodzi kwestia wkładu własnego, rachunki, czy ktoś mieszka sam, czy ma partnera itd. Jeśli ktoś zarabia 4k na rękę (popularna wypłata w mniejszych miastach) to po racie i rachunkach zostaje mu na życie 2k. To dzisiaj bardzo niewiele. Być może nawykłeś do życia jak robak (sądząc po definicji luksusu), ale ja nie chcę takiego życia dla innych. Poza tym żeby wziąć kredyt trzeba nazbierać na wkład własny, co
@frequenttraveler: to po ile według ciebie miałyby być mieszkania? Jak ktoś zarabia minimalną to ma go być stać na mieszkanie w centrum stolicy? Te czasy skończyły się w 89. Obudź się xD
@Ogau: nie chodzi o to ile mają kosztować i żeby to było odgórnie sterowane, tylko żeby mieszkania nie podlegały mechanizmom spekulacyjnym, bo to społecznie szkodliwe i potencjalnie niebezpieczne dla gospodarki. No nietrudno się domyślić, że trzymanie pustostanów i kupowanie kolejnych mieszkań na kredyt pod wynajem zawyża ich cenę, a w perspektywie czasu sprawi, że nieruchomości będą dla młodszej części populacji coraz mniej osiągnalne.

Nie do końca rozumiem jaki z tym masz
@PfefferWerfer: temat obsiadły samorządy, bo rozbudowa sieci to nieopłacalny biznes ale wystarczy nie budować się kilometrów od innych zabódowań choć nie przyjanuszy się wtedy z tańszą działką ;)
mieszkania nie powinny być formą inwestycji, chcesz inwestować to idź na giełdę GPW czeka


@FedoraTyrone: ale to jest bzdura, mieszkanie, ziemia, dom od zawsze były i zawsze będą formą inwestycji i myślenie życzeniowe nigdy tego nie zmieni, chyba, że idziemy w pełny komunizm i brak własności prywatnej.
u wyzyskowi konsumentów tych dóbr. W końcu tak samo można robić "piniondz" na samochodach, ajfonach czy innych luksusach albo po


@FedoraTyrone: a co z tymi co mają więcej pieniędzy a inni mają mało?;P
a serio to wczesniej czy pozniej znacjonalizuja nieruchomosci ale zrobią to wtedy jak koszty remontów pójda w kosmos i nikomu sie nie bedzie oplacac zdezelowanych
@Buko_von_Krossig: o czym ty do mnie piszesz? zacznijmy nowy temat, zadałeś pytanie:

Czy używasz w gazu z butli?

moja odpowiedz:
Tak, gaz butli mam w jednym drewnianym domu nad jeziorem, nie ma możliwości innego sposobu ogrzania jedzenia. Mam też w dwóch grillach gazowych w innych domach. ale nie bardzo wiem o co pytasz. mam tez jeden dom co jest ogrzewany gazem ale takim z sieci, jeden ogrzewany kominkiem i jeden ogrzewany