Aktywne Wpisy
Antybuka +59
Żyłem w 5 miastach w Polsce i tylko w Warszawie jest tak dużo ludzi odklejonych od rzeczywistości xD
Piszcie swoje historie xD
1.
Piszcie swoje historie xD
1.
dzimmerman +105
Może mi ktoś wyjaśnić jak ta zmiana którą wypuściło CrowdStrike przeszło testy skoro skuteczność udupiania maszyn jest praktycznie 100 procent?
#informatyka #crowdstrike #microsoft #awaria
#informatyka #crowdstrike #microsoft #awaria
Verstappen - ewidentnie trzymany na smyczy przez RBR i sponsorów. Po PR-owej wpadce z "Mongołem" wciąż nie wzbudza dużej sympatii ale też stara się nie wychylać by przypadkiem nie powiedzieć zbyt dużo.
Hamilton - chyba najbardziej trzymany (przez samego siebie) na smyczy kierowca . Po PR-owej wpadce z wyśmiewaniem siostrzeńca coś mocno mu przeskoczyło w bani i stał się wręcz wypranym z emocji produktem i chodzącą autoreklamą.
Perez - chyba pierwszy w pełni wytresowany Latynos w stawce. Montoya, Piquet i Senna to były chodzące bomby i pokłady charyzmy, a od Pereza bije tylko zapach gnijącej fasoli.
Russell - trzeba przyznać, że ma/miał przebłyski porywczości. Jednak marketingowcy PR-owcy już korygują te wychowawcze niedopatrzenia i będziemy oglądać brytyjskiego dżentelmena, przyszłego mistrza świata jak z obrazka. Stare baby będą mdlały.
Ricciardo - wydaje mi się, że on nie potrzebował żadnego tresowania. On jest tak nieinwazyjny i bezkonfliktowy, że bycie sobą absolutnie wystarcza.
Stroll - nie dość, że charakternie rozwodniony, to jeszcze mu się nie chce. Podczas swojej kariery daje z siebie całe 30%. 70% siebie daje podczas pławienia się w luksusach starego.
Bottas - chłop już myślami jest poza f1 i ściga się tam tylko dla łatwej kasy. Pewnie nawet nie wie który jest w klasyfikacji kierowców.
Alonso - mocno trzymany na smyczy stary wyga, który pamięta jeszcze te bardziej romantyczne czasy f1. Stara się sprytnie lawirować na granicy teraźniejszej przyzwoitości. Zdarza mu się pokazać pazurki ale co raczej tylko ułamek tego, do czego jest zdolny.
Zhou - ot sympatyczny Chińczyk bez charakteru sobie jeździ. Niewiele można o nim powiedzieć co raczej za dobrze nie świadczy.
Tsunoda - lekko trzymany na smyczy. Potrafił rage'ować na radyjku jak po przegranym meczu w CSa ale tak poza tym, to nie dość że kierowca mocno przeciętny, to raczej nie stać go na bycie bardziej charyzmatycznym przez swoje niezbyt imponujące parametry fizyczne.
Sargeant - amerykański produkt, którego wcisnęli bo jest Amerykaninem. Miał mało screentime'u i jest zwyczajnie za słaby żeby cokolwiek zaprezentować.
Magnussen - zdarzają mu się przebłyski, ale i tak nudziarz.
Hulkenberg - niemiecki kierowca z generatora niemieckich kierowców.
Albon - sympatyczny, grzeczny, nieinwazyjny, bezkonfliktowy, łagodny. Czyli przeciwieństwo materiału na mistrza świata. A poza tym they race him so hard.
Norris - chłopie kiedy ty w końcu przestaniesz być mentalnym 16-letnim oskarkiem? Twój kolega z teamu, nomen omen Oscar, pod względem dojrzałości przebija cię o jakieś 10 lat.
Piastri - widzę w nim potencjał. Myślę, że za kilka lat będzie całkiem charyzmatycznym kierowcą. Oczywiście charyzmatycznym na tyle, na ile będą pozwalały lewackie standardy marketingowców w przyszłości. Na razie jest dosyć skryty.
Leclerc - widać, że chłopak się męczy bo ewidentnie chciałby dłuższej smyczy. Jego sytuacja w Ferrari prowokuje do uzewnętrzniania silnych emocji, takich jak agresja, złość, wrogość. Jednak nie można tego robić.
Sainz - trochę fałszywiec, trochę autysta ze zduszonymi emocjami. Po zerwaniu z Norrisem kompletnie zerwał z łatką klauna i Lando został w tym osamotniony. Jaką postać przybierze gdy opuści Ferrari?
Gasly - mocno trzymany na smyczy. Typ ma ewidentnie agresywną i dość bezkompromisową naturę ale jest duszony przez PR-owców.
Ocon - ot całkiem niezły kierowca bez charakteru. Tyle.
@Tasde: nie, nie dziwię się
Ja tam wolę oglądać normalnych, sympatycznych ludzi, a nie badbojów, którzy na siłę mają szukać draki i klepać kobiety po tyłkach. Jak szukasz sportów, w którym rządzi patologia to się zainteresuj fame MMA czy inne freak fights.
"kIeDyŚ tO bYłY cZaSy DzIsIaJ tO nIe Ma CzAsÓw"
Wskaż przykład sportu na najwyższym poziomie, w którym uczstnicy nie muszą ważyć swoich słów ze względu na kontrakty i kwestie PRowe (poza sportami walk). Co ma lewactwo do agresji kierowców? Mają wyjść z bolidu i się #!$%@?ć żeby Ci się podobało?
@cinu4: Cały post narzekania na PR-owych grzecznych chłopców a najbardziej objechałeś Norrisa, który na tym tle akurat się wyróżnia xD
Dostajesz PR-owych grzecznych chłopców bo podobnie jak większość społeczeństwa, takich łatwiej akceptujesz.
z drugiej strony ci sami kibice cisną po nich jak powiedzą coś co nie pomaga działu PR w swojej pracy,
sami kibice wymagają od nich działań na których zyskują wizerunkowa,
a te na których tracą są krytykowane,
często nawet nie krytykuje się ich słów, nie ocenia tego co powiedzieli ale właśnie ocenia jakie to ma wpływ
Jedynymi oldschoolowcami co nie boją się powiedzieć kontrowersyjnych rzeczy albo sobie pobluzgać czy skundlić innych zawodników to Max i Alonso.
Hamilton to ciota, która ma kompleks niższości i boi się zacząć poważną dramę, bo boi się że straci walidację opinii publicznej. Zauważyłem oglądając wywiady