Aktywne Wpisy
fiolkins +358
8 lat temu byłem w swoim najgorszym ciągu alkoholowym. Przez #alkoholizm nie miałem żadnej nadzieji. Dziś widziałem wschód słońca na Rodos a za dwa miesiące minie osiem lat od kiedy nie pije. Może będzie przynajmniej jedna osoba która to przeczyta i pomyśli że za 8 lat też chce zobaczyć wschód słońca
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Ryksa +24
Fakt, że nie mam dzieci jest dla mnie tak zajebisty. W ogóle nie muszę się martwić, że planeta płonie i świat się zmienia. Dotyczy to tylko mnie i nikogo innego. O nic nie trzeba się martwić bo, w najgorszym przypadku się zabije i tyle ( ͡° ᴥ ͡°)





Przychodzę dziś z mini ogłoszeniem:
Zadbajcie o to, aby w recepcie był wpisany Wasz aktualny adres, pod którym przebywacie, żeby w razie pomyłki nie trzeba było prosić policji o pomoc w znalezieniu Was. Do e-recept można dopisać numer telefonu, więc polecam uzupełnić również taką informację.
Koniec ogłoszenia, miłego wieczoru (。◕‿‿◕。)
#dwafartuchywaptece #apteka #farmacja #zdrowie #leki #pracbaza #praca #medycyna
źródło: IMG_20230531_191510
Pobierzprzykro mi, ale mam takie zaufanie do jakiegokolwiek rządowego systemu, że ostatnią rzeczą którą bym chciał gdzieś podać to mój aktualny adres
mail spoko, numer też jeszcze ujdzie (i tak przecież nie można mieć telefonu który nie jest zarejestrowany)
Adres w recepcie musi być podany, niestety nie każdy to aktualizuje w przychodni np. po przeprowadzce. Czasami widuję też adresy mailowe, niektórzy mają wpisane w danych pacjenta
@dwa__fartuchy:
Nie rób pomyłek to nie trzeba będzie zawracać doopy policji ¯\(ツ)/¯
Koniec dobrej rady, miłego wieczoru (。◕‿‿◕。)
Pytanie dodatkowe: co musi się stać żeby trzeba było szukać pacjenta? Wystarczy pomyłka w rodzaju leku? Czy musi to być, np. lek, który może zagrażać jego zdrowiu? A może wystarczy zła dawka? W sensie: "gdzie jest granica by zacząć poszukiwania?"
@dwa__fartuchy:
Tak trzymaj (づ•﹏•)づ
Ależ to musiał być przypał dla niego xD
A niechche mi się już ciągnąć tego baita, ale faktem jest, że przyszła ;)
@dwa__fartuchy: Żywcem mnie nie wezmą! I lepiej się nie rozpruj, bo wiem, że dilujesz zielskiem. Jak zjadę na puchę, to od razu puszczam gryps chłopakom na wolności, kto mnie sprzedał. Przez lipo się dogadamy. Po tym pucowanie się na spacerniaku nie pomoże.