Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Grzesiok: niestety, dziś takich Czeczenów jest garstka. Zdecydowana większość narodu to islamscy fanatycy, rozwój islamskiego fanatyzmu to zresztą główne zajęcie KGB w Czeczenii kadyrowa. Ruskie przez lata dotowali wyjazdy młodych bojowników do krajów arabskich kiedy kształtowało się ISIS. Stara Czeczenia już nie wróci.
  • Odpowiedz
  • 2
:@dziczyznaa: Nie pisałem, że głównodowodzącym. Był dowódcą w siłach powietrznych

Dudayev rose steadily in the Air Force, assuming command of the 326th Heavy Bomber Aviation Division of the Soviet Long Range Aviation at Tartu, Estonia


Że żaden nie zaszedł wyżej to fakt
  • Odpowiedz
@blah1blah2: W gruncie rzeczy tak było, a czeczeński wahhabizm spadł Ruskom z nieba. A Dudajew to był kawał s-------a i za darmo nie dostał rakietą po łbie.

Gdyby w Czeczenii nie było Rosyjskich wojsk, a Rosja byłaby zajęta wewnętrznymi kryzysami, to zaraz na miejsce wjechaliby Turcy. Pod postacią niebieskich hełmów lub bez. A najgłośniej o interwencję zabiegałby Dagestan.


A gdyby Turcy nie mogli sobie pozwolić na wjazd do Czeczenii, to wahhabizm rozlałby
  • Odpowiedz
@Grzesiok:

W latach 1987–1990 dowodził stacjonującym w Tartu (Estonia) dywizjonem bombowców Tu-22, zdolnych do przenoszenia pocisków nuklearnych. Jego zadaniem w razie ewentualnej konfrontacji z Zachodem miało być zrzucenie bomb nuklearnych na europejskie stolice. Przeprowadzał stamtąd również naloty dywanowe na cele w Afganistanie.


Z Estonii startowały bombowce na misje w Afganistanie? Mają rozmach.
  • Odpowiedz