Aktywne Wpisy
jednakenergetyk +686
Ukradli mi kilka dni temu dopiero co zakupioną dwuletnią Corollę, dałem za nią 60k, generalnie już się pogodziłem że stratą, nie miałem AC bo przez kilka szkód wychodziło ponad 10% wartości co wydało mi się zbyt wiele. Kilka godzin po zakupie OC auta i przerejestrowaniu nie było pod moim blokiem. Auto odebrałem tego samego dnia co zginęło. Największa farsa w tym kraju to jednak policja. Policjant powiedział że dziennie w Warszawie ginie
wykopowicz_ka +1269
Czytam wpisy i często przejawia się w nich motyw siedzenia samemu w domu. Jak ktoś mieszka w jakiejś małej miejscowości, z daleka od większego ośrodka, to jest usprawiedliwiony. Ale jeśli ktoś mieszka w mieście, to jeśli nie chce wyjść do ludzi, moim zdaniem nie powinien narzekać. Albo inaczej, ok, może narzekać, ale takie narzekanie jest żenujące. Cechy charakteru, zamknięcie w sobie, introwertyzm? Jeśli ktoś się boryka z takimi problemami, to też nie rozumiem powodu do narzekania. Jeśli ktoś nie jest w stanie czegoś osiągnąć, to powinien się z tym pogodzić, a nie jojczyć dookoła. Albo! Jeśli jednak ktoś czuje, że byłby w stanie coś zrobić ze sobą i wyjść do ludzi, to powinien się przełamać. Ja tak zrobiłem parę lat temu i też (wbrew temu co tu inni napiszą) uważam się za przegrywa, ale przynajmniej przegrywa, który choć sam, to ma znajomych, spotyka się z ludźmi, ba, nawet z tymi mitycznymi dla wielu osób tutaj dziewczynami się spotykam. Można, tylko trzeba wyjść ze strefy komfortu. Tak, to ma boleć i może być tak, że będą chwile, gdy wśród ludzi będziecie się czuć źle, ale bez bólu, bez cierpienia, bez upadania, nie osiągnie się niczego.
Najgorzej jak ktoś jojczy, że mu źle, że inni mają, a nic nie robi, żeby poprawić swój los. I tylko innym wytyka, że się bawią w sobotnią noc, oczekując współczucia.
Pisałem już tu parę razy, że zbieramy paczkę z Warszawy i się spotykamy. Ja wychodzę do ludzi cały czas, właśnie wróciłem z imprezy. I nie mam z tym problemu. Jak ktoś potrzebuje takiej grupy wsparcia to możemy coś wspólnie zorganizować, choćby to miało być tylko wyjście na piwo.
Dlaczego Warszawa? Bo tu akurat mieszkam. Ale jak ktoś chce, to może przecież spróbować się umówić z ludźmi w innym miejscu.
PS Na mieście spotykają się różni ludzie. Nie tylko laski 10/10 z "Oskarkami". Mnóstwo jest zwyczajnych ludzi, którzy według wielu osób z tego wątku, nie powinni zapewne wychodzić z domu, bo są brzydcy, niscy, biedni, nie mają drogich samochodów etc. A oni mają to gdzieś. Wychodzą, spotykają się, żyją. I nie narzekają
No można się spotkać jak chcesz ale podaj termin
PS Umieszczę ten komentarz w poście, bo pasuje. :)