Wpis z mikrobloga

#przegryw #blackpill #samotnosc #depresja #redpill #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #tinder #p0lka

Czytam wpisy i często przejawia się w nich motyw siedzenia samemu w domu. Jak ktoś mieszka w jakiejś małej miejscowości, z daleka od większego ośrodka, to jest usprawiedliwiony. Ale jeśli ktoś mieszka w mieście, to jeśli nie chce wyjść do ludzi, moim zdaniem nie powinien narzekać. Albo inaczej, ok, może narzekać, ale takie narzekanie jest żenujące. Cechy charakteru, zamknięcie w sobie, introwertyzm? Jeśli ktoś się boryka z takimi problemami, to też nie rozumiem powodu do narzekania. Jeśli ktoś nie jest w stanie czegoś osiągnąć, to powinien się z tym pogodzić, a nie jojczyć dookoła. Albo! Jeśli jednak ktoś czuje, że byłby w stanie coś zrobić ze sobą i wyjść do ludzi, to powinien się przełamać. Ja tak zrobiłem parę lat temu i też (wbrew temu co tu inni napiszą) uważam się za przegrywa, ale przynajmniej przegrywa, który choć sam, to ma znajomych, spotyka się z ludźmi, ba, nawet z tymi mitycznymi dla wielu osób tutaj dziewczynami się spotykam. Można, tylko trzeba wyjść ze strefy komfortu. Tak, to ma boleć i może być tak, że będą chwile, gdy wśród ludzi będziecie się czuć źle, ale bez bólu, bez cierpienia, bez upadania, nie osiągnie się niczego.

Najgorzej jak ktoś jojczy, że mu źle, że inni mają, a nic nie robi, żeby poprawić swój los. I tylko innym wytyka, że się bawią w sobotnią noc, oczekując współczucia.

Pisałem już tu parę razy, że zbieramy paczkę z Warszawy i się spotykamy. Ja wychodzę do ludzi cały czas, właśnie wróciłem z imprezy. I nie mam z tym problemu. Jak ktoś potrzebuje takiej grupy wsparcia to możemy coś wspólnie zorganizować, choćby to miało być tylko wyjście na piwo.

Dlaczego Warszawa? Bo tu akurat mieszkam. Ale jak ktoś chce, to może przecież spróbować się umówić z ludźmi w innym miejscu.
  • 8
@Kopytnik_1: Problem jest w tym, że nawet kiedy wyjdziesz, to oni i tak wyłapią, że coś jest z tobą nie tak i nie będę chcieli już się z tobą spotykać. Po prostu znajdą sobie kogoś dynamicznego.
@Kopytnik_1: ale jak ktoś jest sam albo jego znajomi wyjechali na studia do innych miast ( więc jest sam z tego czy innego powodu) to karzesz takiej osobie iść do klubu albo pubu samemu? I co, będzie zagadywać do obcych ludzi jak creep? To tak nie działa. Nowych znajomych albo laski poznaję się przez innych znajomych. Jeśli ich nie masz, no to #!$%@?, ciężko wyjść z tej karuzeli #!$%@?.