Wpis z mikrobloga

@AgentGRU Niby wszyscy wyżej podali przykłady takiego januszowego #!$%@?, ale to jest dobra rada, żeby zawsze coś robić i gdzieś być. może akurat jadąc do roboty poznasz kogoś, albo stanie się coś co odmieni twoje życie na lepsze. Siedząc w domu i drapiąc się po jajcach nic nie osiągniesz. A jak nic się nie wydarzy w robocie, to chociaż dniówkę zarobisz. Win/win
Synek, jak ci dysk wypadł to nie bierz wolnego bo się szef zdenerwuje


@josedra52: Taka sama mentalność jak u ludzi, którzy przychodzą do pracy z gorączką i atakami kaszlu zarażającymi wszystkich wokół bo "chorobowe im się nie opłaca."
@AgentGRU: u mnie w kołchozie był takie kierownik, "chłopaki, dobra wiadomość załatwiłem wam nadgodziny!". I to tak w 100% serio, jescze zły był jak ktoś nie doceniał jego poświęcenia. Najgorsze że byłaś część murzynów która się z tego cieszyła bo $$$
@AgentGRU jak miałem 20 lat to uważałem, że nadgodziny to głupota, jeśli ktoś nie musi, a teraz to bym se chętnie wziął, podwójna dniówka jest tego warta zdecydowanie.