Aktywne Wpisy
Rozowa miala isc na impreze z kolezankami tzw babski wieczor u jednej z nich do domu. Gdy powiedzialem ze wpadne zobaczyc kto tam bedzie to przyznala ze oprocz 5 kolezanek bedzie takze 2 kolegow z pracy. Pozwolic jej isc czy nie? Broni sie tym ze beda jej dwie kolezanki tez bez partnerow i ze ja kontroluje . Ale jak zaproponowalem ze pojdziemy razem to powiedziala ze mnie nikt nie zapraszal xD #
pozwolic jej isc na ta domowke?
- tak, nie badz tyranem 32.4% (244)
- nie , pojebalo cie? 11.6% (87)
- nie ma takiej opcji, nie daj sie robic w chuja 21.2% (160)
- niech idzie, daj se chlopie z nia spokoj 34.8% (262)
Viado +178
Młodzi ludzie - haha głupie stare baby kupują garnki za 6 tyś, jak można być tak naiwnym
Też młodzi ludzie:
#thermomix #gotowanie #gastronomia #jedzenie #kuchnia #bekazpodludzi #heheszki
Też młodzi ludzie:
#thermomix #gotowanie #gastronomia #jedzenie #kuchnia #bekazpodludzi #heheszki
Przeniosłem się na SOR z miasta wojewódzkiego do zabitego dechami miasta powiatowego. Hajs mniejszy, ale spokój ogromny, warunki pracy bardzo przyjemne. Z ciężkie dyżury miałem może z dwa, pacjent na mnie czekał z godzinę raz. Jak mi pielęgniarki dały znać, że jest nowy zarejestrowany jak byłem na dwójce i zanim skończyłem, to zapomniałem o nim.
I mimo to, zgony stwierdzam co tydzień jak nie lepiej, kiedy wcześniej przy większej ilości godzin i znacznie większej liczbie pacjentów raz na kilka miesięcy.
Czemu?
Jakość pacjentów. To jest faktycznie zadupie. Młodzi wyjechali za granicę, zostali sami starcy. Pacjenci po 80, 90 latach, samotni, jak się pytasz gdzie dzieci, to w rajchu albo gdzieś w miastach wojewódzkich po kilkaset kilometrów dalej. W okolicy małego szpitala i małej interny samych DPS jest 5. Na oddziale chorób wiecznie nie ma miejsc, bo jak Ci taka 90-letnia odwodniona babcia trafi, to potem z przyczyn socjalnych i po 3 tygodnie leży, to Ci pacjenci od dawna zdiagnozowani leżą mi na SOR. Po raportach obdzwaniasz okoliczne szpitale, to czasem Ci któraś interna się zlituje i kogoś weźmie.
Obecnie kończąc dyżur 24-h mam na SOR 5 pacjentów. 3 z nich leży co najmniej 3 dni. Jeden pacjent - dekompensacja marskości wątroby u alkoholika jest osobą rokującą. Pozostała czwórka z po udarach/z zespołem otępiennym, najmłodszy po 70, dwójka po 90. To nie jest to, że ci pacjenci nie są leczeni. Są leczeni, mają szeroką diagnostykę z poziomu SORu mają TK, endoskopie, szczerze bardziej z prokuratorskiego niż medycznego punktu widzenia.
Ale jak to ma nie być umieralnia? Bo szpital ma opinię umieralni. Bo jak to babcia zmarła? Miała dopiero 93 lata, a jeszcze dwa tygodnie temu, to jak ją posadziłam, to zjadła kleiku, tak się dobrze czuła.
Warunki pracy pod względem ilości pracy do finansów? Rewelka. Przez dobę zwykle mam mniej pacjentów niż przez noc w dużym mieście, a w nocy jest sporo mniej pacjentów niż w dzień. Większość dyżurów przesypiam.
Gorzej z satysfakcją z pracy - w dużym mieście jednak duża część pacjentów to młodzi, na oddziałach są miejsca, bo jednak nawet septyczne zapalnie płuc u 30-latka potrafi się wyleczyć w tydzień i zwalnia Ci łóżko, gdy jak Ci zalegnie z zapaleniem płuc 80-latek, to potrafi najpierw 3-tygodnie leczyć zapalenie, potem złapie 2-tygodnie clostridium, w tym czasie się zrobią odleżyny i zaniki mięśniowe i po kolejnym miesiącu stwierdzisz zgon, a łóżko szpitalne 2 miesiące zajęte.
I nie, nakłady na służbę zdrowia i personel nie pomoże. I tak jak do mnie trafi jak tydzień temu ostatni stwierdzony zgon 80-latka z zaawansowanym rozsiewem nowotworowym, to i tak umrze. Będą większe nakłady? Umrze przeniesiona szybciej na oddział, zamiast na SORze czekając na miejsce.
#przypadkizsor #lekarz #medycyna #ratownictwo #ratownictwomedyczne
Niestety kilkanaście razu byłem na sorze przez ostatni rok. Nieważny jest powód, godzina, szpital, za każdym razem nawet mimo braku chętnych, to czekanie na jakąkolwiek pomoc to ok 50/120 minut. Następnie jeżeli mają być wykonane jakiekolwiek badania to wszystko robione jest w taki sposób, że bardziej winny nie mogę się czuć, a kolejne godziny mijają.
Problemem tych #!$%@? umieralni jest to, że jedyną osobą, która chętnie pracuje jest
@olokynsims: To prawda. Sam się zaczynam łapać na tęsknocie za domem i rodziną - chociaż mam jakichś tam znajomych i mam co robić. Taka metafizyczna bezdomność w sumie.
@Fan_Morawieckiego I ty nazywasz siebie lekarzem. No ale w sumie jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, bo takie osoby jak ty w placówkach powiatowych to norma, czyli półgłówki bez jakiejkolwiek empatii oraz ambicji. Obrzydliwy jesteś.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@Fan_Morawieckiego: Może w przypadku endokrynologa, albo jakiegoś specjalisty co tylko robi zwykłe wizyty bez żadnych zabiegów i tylko prywatnie jak np. psychiatra u siebie to możesz mieć racje. No ale cała masa innych specjalizacji tak nie wygląda i jednak pracuje się częściowo w przychodni czy szpitalu.
@Fan_Morawieckiego: Do tego miejsca bait był 6/10, ale tutaj już przesadziłeś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BadaczCzosnekElementarnych: Oczywiście, że pomoże zwiększenie nakładów.
Ale nie na SORy powiatowe, ale na specjalizacje szczegółowe jak właśnie otolaryngologia. Mamy pozamykane odgórnie przez klitki najlepsze podspecki jak endokryny, dermatologie i inne. Podobnie z laryngologią dość ciężko - mało miejsc szkoleniowych
@Fan_Morawieckiego: Niby lekarz, a "Ci" w kontekście wskazania osób trzecich pisze z wielkiej litery XDDD
Raz byłem z przygniecionym palcem - zrobione na miejscu, zszyte, skierowanie do ortopedy
Zerwane więzadło i łąkotka - zrobiony rentgen, wstępna diagnoza, skierowanie do ortopedy
W obydwu przypadkach zrobione od ręki. Raz wiozlem znajomego, bodajże skręcona kostka, godziny wieczorne - również od ręki przyjęty
Miasto powiatowe, 20-25k ludzi
Po co kibel na chacie jak i tak trzeba sprzątać i może się zepsuć. Lepiej srać na podwórzu.
@Fan_Morawieckiego: za ile lat prowincja się wyludni oceniasz