Wpis z mikrobloga

Bycie różową serio ma swoje plusy. Niedawno kupiłam sobie - wydawałoby się - fajne szpilki. Poszłam w nich na imprezę, lecz ostatecznie okazały się niezbyt wygodne i postanowiłam je wystawić na OLX. Kupione za 170 zł, wystawione za 140 zł. Dorzuciłam też realne foto, tj. jak wyglądają na nogach. Nie minęła godzina, dostaję telefon. Kupiec (tak, mężczyzna) proponuje mi za nie trzy stówki pod dwoma warunkami. Warunek pierwszy: odbiór osobisty. Warunek drugi: przymierzyć je przy nim, aby mógł zobaczyć, jak prezentują się na stopach na żywo. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pomyślałam, że skoro do odważnych świat należy, to zgodziłam się. Finał historii jest taki, że cała akcja przebiegła niezwykle sprawnie, tak jak w telefonicznych założeniach i jestem bogatsza o trzy stówki plus dodatkowe pięć dych napiwku za - jak ujął to kupujący - ładny french. Także tego.

#chwalesie #olx #szpilki #rozowepaski #atencyjnyrozowypasek
  • 80
Bycie różową serio ma swoje plusy


@drakonia: nawet nie trzeba być różową. Na OLX handluję sporo rzeczami nie tylko swoimi, ale i części rodziny (podobno mam do tego dobrą rękę i sprzedaję bez problemu rzeczy, które oni wystawiali bez skutku), dość często wystawiam też damskie buty.
I to jest w zasadzie reguła, im bardziej buty są w taki, czy inny sposób "sexi" (szpilki, sandałki na obcasie), tym więcej przychodzi zapytań o
@drakonia: a i ciekawostka, to działa też w drugą stronę: mam też konto na Vinted, specjalnie założone do sprzedawania rzeczy typu damskie buty. I tam sam musiałem w końcu założyć nowe konto z nickiem "damskim", bo jak wystawiałem damskie buciki w rozmiarze 41 (mam w rodzinie kogoś z takim rozmiarem) jako facet, to sprzedaż była zerowa, nawet gdy wystawiałem za grosze, każda potencjalnie zainteresowana widziała damskie buty w dużym rozmiarze, widziała,