Wpis z mikrobloga

@Minieri: Pamiętam jak kiedyś Ronaldo się na leszczach przejechał. Miał strzelać jako ostatni i zgadnijcie co. Nie doczekał się, bo poprzednicy nie sprostali zadaniu i wielki Ronaldo mógł tylko spuścić głowę. Także, nie wpuszcza się leszczy jako pierwszych. Zawsze daje się największych asów jako pierwszych, aby zwiększyć presję i szanse dociągnięcia przewagi. Dziwię się, że kopią tyle godzin w gałę, a takich podstaw nie znają.