Wpis z mikrobloga

Szukam właśnie w Warszawie jakiegoś mieszkania na wynajem i to co widzę, to jakaś tragedia. Celuję w ok. 40m2 z balkonem, najlepiej 2 pokoje, do 2500 zł (w tym czynsz) + opłaty. W tej cenie nie ma dosłownie NIC! Ceny tak poszły do góry, że byle kurnik 30m2 na Białołęce czy Ursusie lub pod Warszawą podchodzi pod 3000 zł. Ceny zakupu jeszcze śmieszniejsze, gdy na takiej Białołęce już swobodnie przekraczają 10 tys/m2. Jak tu żyć!?


#warszawa #wynajem #nieruchomosci
  • 31
w Piasecznie, albo innym Pruszowie


@elperson: I dojeżdżać prawie godzinę do centrum...? Jeszcze rok temu w takich parametrach można było przebierać w ofertach.
@elperson: Ostatnio znajomy najął niewielkie mieszkanie właśnie w tej okolicy i za 2 pokoje płaci około 3k (nie wiem czy czynsz się wlicza). Więc nawet w okolicznych miejscowościach jest drogo.
w samym Piasecznie czy Pruszkowie ceny będą nieniższe niż na Białołęce, ale i tak lepiej tam


@prerogatywa: Czemu lepiej? Na Białołęce masz chociaż dobrą komunikację, tramwaj, autobus, parę minut do metra. A taki Pruszków czy Piaseczno jednak jest kawałek do dobrego połączenia.
@elperson: Też mnie to zszokowało, mnie całe szczęście ten cyrk omija, bo nie najmuję, ale nie mam powodów, żeby nie wierzyć znajomemu. Wzrost cen najmu w ostatnim czasie był na pewno spowodowany napływem uchodźców z Ukrainy, więc ciężko porównywać sytuację w Polsce do Szkocji. Chociaż nie oszukujmy się i mieszkania u nas powinny być tańsze ze względu niższe zarobki.
Wzrost cen najmu w ostatnim czasie był na pewno spowodowany napływem uchodźców z Ukrainy


@pp93: przy czym już wcześniej sama emigracja wpływała na rynek, bo wcale nie było tak, że gnieździli się wyłącznie po domach zamienionych w hotele robotnicze.