Wpis z mikrobloga

@magiol: Mogą ale to red flag jeśli wypłatę uznaje za jedyną motywację. Pomijając już fakt, że taka osoba bardzo szybko może zostać podkupiona ofertą konkurencji czy taktycznie domagać się obscenicznych podwyżek gdy nadaży się opportunity i jest świadoma swojej chwilowej niezastąpialności. Chodzi o samo podejście do pracy jako do miejsca gdzie pracujesz a nie zarabiasz. Pomyśl o tym jak o szkole. Chodziłeś tam tylko po to by zdobywać oceny czy też
@magiol: A ja wyjatkowo sie z nia zgodze. Chociazby ja tak mialem. Tzn nie chodzilem dla nich, ale bardzo lubilem z nimi pracowac.
Od nowego roku, prawdopodobnie znow bedziemy wspolpracowac.
I to ma znaczenie. Dobra atmosfera, jak sie wyrabiasz to mozna poleciec w kulki, 7:00 juz czeka zaparzona kawa, 17:00 czeka zimne piwko(niemcy), duzo praktykantow-smieszkow, zadnych problemow z urlopami, zadnych problemow z kierownictwem, zadnych problemow z czymkolwiek itp.
A zarabialem tak
wole jednak czerpać przyjemność z życia ( ͡º ͜ʖ͡º)


@magiol: Odnoszę odwrotne wrażenie. Jeśli traktujesz pracę jako przykrą konieczność, a jedyną jej wartością dla Ciebie są pieniądze, czy faktycznie czerpiesz przyjemność z życia a może czerpiesz przyjemność tylko poza pracą, która jest nieprzyjemna? Let that sink in.
@localoca: Sam ostatnio byłem na kilku rozmowach, raczej mam powody by czuć się dobrze w branży i na oferty nie narzekam, ale jak wlansie an pytanie odpowiadam, ze najważniejsze jest siano i brak szklanego dachu, to od razu widzę skrobanie w notesie. Ci ludzie szukają jeleni i jak im tłumaczysz, ze masz zamiar na siebie zarobić, bo twój zarobek to margines płatny od sprzedazy to oni tego nie kapuja - widza
Na niektórych stanowiskach nie motywują pieniądze bo w każdej firmie zaproponują porządną stawkę. Musisz przestać operować w kategoriach "wypłata w okolicach najniższej krajowej" i aplikować tę mentalność do wysoko płatnych stanowisk, bo system tak nie działa.


@Phyrexia: Wysoko płatne stanowiska, czyli jakie? Zastanawia mnie o jakich ludziach mówisz. Większość ludzi (a nie tylko ci „wysoko płatni”, których jest w Polsce mało) chodzi do pracy, bo chce się utrzymac na przyzwoitym poziomie.