Aktywne Wpisy
Schwarzfahrer +10
Też was na jesień łapie deprecha?
Listopad, ciemno buro i c-----o, za oknem mgła i zapach zgniłych liści
A w takim Los Angeles mają 25 stopni i heja banana
Zawsze
Listopad, ciemno buro i c-----o, za oknem mgła i zapach zgniłych liści
A w takim Los Angeles mają 25 stopni i heja banana
Zawsze
kasiaret +95
#slubodpierwszegowejrzenia mam wrażenie, że kobiety są dużo bardziej ogarnięte i stabilne życiowo niz dobrani partnerzy. Dziewczyny są wykształcone, mają prace, mieszkania i są samodzielne.
Największym kontrastem jest dla mnie biznesmen, który wydaje się osoba zakompleksiona, która bardzo chce się wyrwać ze swojego środowiska, dawnego życia. Być może ma kompleks związku z majętnością. W dzisiejszym odcinku rzuciło mi się w oczy jak bardzo podobało mu się u rodziców Karoliny. Jakby kalkulował
Największym kontrastem jest dla mnie biznesmen, który wydaje się osoba zakompleksiona, która bardzo chce się wyrwać ze swojego środowiska, dawnego życia. Być może ma kompleks związku z majętnością. W dzisiejszym odcinku rzuciło mi się w oczy jak bardzo podobało mu się u rodziców Karoliny. Jakby kalkulował





@Blaszczykowski_Robert: No, powiedziałbym że zmienia się jej sens, ale niekoniecznie go traci.
Tak w ogóle zupełnie odbiegliśmy od tematu o którym rozmawiałem tu wcześniej, czyli o tym na kim spoczywa ciężar dowodu, ale to dobrze, bo to już było nudne. ( ͡°
Ta historia o raju byłaby jeszcze lepszą analogią gdyby do niej dołozyć dwa dodatkowe aspekty:
Po pierwsze, niech będzie że moją plażę od reszty wyspy oddziela wysoki klif i trzeba się długo przygotowywać (powiedzmy trenować wspinaczkę i pleść liny z palmowych liści) zeby go pokonać.
A więc część mieszkańców plaży przez jakąś część życia poświęca sporo energii na działania związane z swoją wiarą w istnienie raju. A inni nie, bo
Jednak mnie to nie do końca interesuje w jakie rzeczy wierzysz, albo chciałbyś żeby istniały, dopóki nie próbujesz tego siłą wtłaczać do głów innym ludziom (zwłaszcza dzieciom), a od tego cała ta dyskusja się zaczęła.
Dla
1. Wierzący, czyli ci, którzy wierzą, że Bóg istnieje
2. Ateiści, czyli ci, którzy wierzą, że Boga nie ma
3. Agnostycy, czyli ci, którzy wiedzą, że nic nie wiedzą i że nic nie są w stanie udowodnić, więc nie wierzą, że Bóg istnieje, ale też nie wmawiają nikomu, że Boga nie ma, bo żadnej z tych opcji
W żaden sposób nie udowodnisz, że nie istnieje państwo mające więcej niż 3 miliardy obywateli. Ty wnioskujesz, że tak jest a robisz to udowadniając ilość obywateli w istniejących państwach.
Tak samo z dniami tygodnia, udowadniasz że ISTNIEJE 7 dni tygodnia mających po 24 godziny i wnioskujesz na podstawie tego, że nie ma dnia który ma więcej
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Tasde: mistrzu, dowód nie jest niczym innym jak wnioskowaniem, i teza której dowodzisz jest właśnie wnioskiem z dowodu który przeprowadziłeś. Jeśli w drodze rygorystycznego matematycznego rozumowania dojdziesz do wniosku że x=y to udowodniłeś że x=y, to jest tożsame stwierdzenie. Dowód
hahahaha podsumowując: a kto umar ten nie żyje...
Pierwsze z brzegu
Czyli wykazujesz, że coś istnieje
Komentarz usunięty przez autora
Bez zdefiniowania przedmiotu nad którego istnieniem się zastanawiasz, nie da się odpowiedzieć na pytanie czy istnieje (albo czy nie istnieje) bo po prostu nie wiadomo o co pytasz.
Dokładnie ten sam problem dotyczy dowodzenia że coś
Znowu sobie dopowiadasz. Czy ja mówię o zwykłym jeziorze czy o cudownym jeziorze?
Teraz ty mi udowodnij, że to jezioro nie istnieje.