Wpis z mikrobloga

Ale jeśli chcemy tak rozmiękczać doktrynę i rezygnujemy z tej nieomylności to w końcu skończymy z bogiem, którego nie da się sfalsyfikować w żaden sposób i dyskusja traci sens.


@Blaszczykowski_Robert: No, powiedziałbym że zmienia się jej sens, ale niekoniecznie go traci.

Tak w ogóle zupełnie odbiegliśmy od tematu o którym rozmawiałem tu wcześniej, czyli o tym na kim spoczywa ciężar dowodu, ale to dobrze, bo to już było nudne. ( ͡°
  • Odpowiedz
@Blaszczykowski_Robert:
Ta historia o raju byłaby jeszcze lepszą analogią gdyby do niej dołozyć dwa dodatkowe aspekty:

Po pierwsze, niech będzie że moją plażę od reszty wyspy oddziela wysoki klif i trzeba się długo przygotowywać (powiedzmy trenować wspinaczkę i pleść liny z palmowych liści) zeby go pokonać.

A więc część mieszkańców plaży przez jakąś część życia poświęca sporo energii na działania związane z swoją wiarą w istnienie raju. A inni nie, bo
  • Odpowiedz
Z tą analogią plaża - raj zastanawia mnie jedno: dlaczego zakładasz, że znajdziesz lepsze miejsce? Skoro nie wiesz czego możesz się spodziewać, to przecież równie dobrze możesz trafić do dużo gorszego miejsca, z którego nie da się wydostać.

Jednak mnie to nie do końca interesuje w jakie rzeczy wierzysz, albo chciałbyś żeby istniały, dopóki nie próbujesz tego siłą wtłaczać do głów innym ludziom (zwłaszcza dzieciom), a od tego cała ta dyskusja się zaczęła.

Dla
  • Odpowiedz
@silesianist: pomimo, ze HiT to dla mnie kicz i antynauka to z punktu widzenia logiki nie widzę tu nic sprzecznego. Nie ma dowodów ani na istnieje, ani na nieistnienie Boga, wiec w obydwu przypadkach jest to tylko przypuszczenie (vel. wiara). Dzisiejsza nauka nie bierze pod uwagę „wpływu boskiego” bo nie ma żadnych obserwacji, by coś takiego było. Nie oznacza to jednak, ze Bog (lub jakkolwiek by to nazwać) nie istnieje.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@silesianist: no ale to trochę racja co tu napisali. Zasadniczo są trzy szkoły:
1. Wierzący, czyli ci, którzy wierzą, że Bóg istnieje
2. Ateiści, czyli ci, którzy wierzą, że Boga nie ma
3. Agnostycy, czyli ci, którzy wiedzą, że nic nie wiedzą i że nic nie są w stanie udowodnić, więc nie wierzą, że Bóg istnieje, ale też nie wmawiają nikomu, że Boga nie ma, bo żadnej z tych opcji
  • Odpowiedz
@swiadomy_anakolut: Błąd. To samo co kolega wyżej, po prostu gubisz sens w skomplikowaniu myślowym zadanego pytania.
W żaden sposób nie udowodnisz, że nie istnieje państwo mające więcej niż 3 miliardy obywateli. Ty wnioskujesz, że tak jest a robisz to udowadniając ilość obywateli w istniejących państwach.
Tak samo z dniami tygodnia, udowadniasz że ISTNIEJE 7 dni tygodnia mających po 24 godziny i wnioskujesz na podstawie tego, że nie ma dnia który ma więcej
  • Odpowiedz
wpadłeś w pułapkę myślową, zakładając że to autor tezy ma ją bronić, ale tak nie jest, bo wtedy wpadasz w ten wir psychozy w jakim jest człowiek który napisał tamtą książkę.

Jeżeli powiesz, że bóg nie istnieje i miałbyś to udowodnić to jak miałbyś to zrobić?

Żeby coś udowodnić, musisz posiadać dowód, a nie możesz mieć dowodu, że coś nie istnieje bo to nie istnieje.

Jeżeli by się zastosować do tego co
  • Odpowiedz
To w czym się gubisz, to uznajesz wniosek za dowód


( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Tasde: mistrzu, dowód nie jest niczym innym jak wnioskowaniem, i teza której dowodzisz jest właśnie wnioskiem z dowodu który przeprowadziłeś. Jeśli w drodze rygorystycznego matematycznego rozumowania dojdziesz do wniosku że x=y to udowodniłeś że x=y, to jest tożsame stwierdzenie. Dowód
  • Odpowiedz
@KEjAf: Mieszasz wątki byle wyjść na swoim, ale nie do końca czytasz ze zrozumieniem nawet to, co sam wstawiasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwsze z brzegu

Dowód – wykazanie, że pewne zdanie jest prawdziwe.

Czyli wykazujesz, że coś istnieje
  • Odpowiedz
@Tasde: żeby udowodnić że coś nie istnieje, musisz najpierw ustalić o czym rozmawiasz, co to w ogóle jest. W tym przypadku w szczególności że chodzi zwykłe a nie cudowne jezioro, w tym samym wymiarze.

Bez zdefiniowania przedmiotu nad którego istnieniem się zastanawiasz, nie da się odpowiedzieć na pytanie czy istnieje (albo czy nie istnieje) bo po prostu nie wiadomo o co pytasz.

Dokładnie ten sam problem dotyczy dowodzenia że coś
  • Odpowiedz
@KEjAf:

żeby udowodnić że coś nie istnieje, musisz najpierw ustalić o czym rozmawiasz, co to w ogóle jest. W tym przypadku w szczególności że chodzi zwykłe a nie cudowne jezioro, w tym samym wymiarze.

Znowu sobie dopowiadasz. Czy ja mówię o zwykłym jeziorze czy o cudownym jeziorze?
  • Odpowiedz
@KEjAf: Z góry ustalam, że koło ciebie jest magiczne jezioro którego ani ja ani ty nie możemy zobaczyć.
Teraz ty mi udowodnij, że to jezioro nie istnieje.
  • Odpowiedz