Aktywne Wpisy

Gensek +4
Mam wrażenie że #ukraina popsuje nam zabawę #gielda. Małpa się #!$%@? i zruci jakiś mały taktyczny atom. Może to zrobić zgodnie z doktryną. Idealny to byłby zapalnik do spadków po bull trapie.
Zgodnie z obecnie obowiązującą doktryną Rosja może użyć broni atomowej nawet jeśli jej przeciwnik stosuje tylko broń konwencjonalną - może się to jednak stać tylko w sytuacji, gdy zagrożona jest suwerenność lub integralność terytorialna Rosji.
Zgodnie z obecnie obowiązującą doktryną Rosja może użyć broni atomowej nawet jeśli jej przeciwnik stosuje tylko broń konwencjonalną - może się to jednak stać tylko w sytuacji, gdy zagrożona jest suwerenność lub integralność terytorialna Rosji.

Umiecie grać na gitarze mirasy?





Fragment z PODRĘCZNIKA nowego przedmiotu "historia i teraźniejszość"
Nic tylko dodać #bekazkatoli #bekazpisu
źródło: comment_1659974135cqPK2eG8am5b0mwxpRTLen.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
@zadki: No, moim rozmówcom chodziło o ciężar dowodu, tak tam piszą. I chciałem ustalić o co im chodzi, dlaczego ich zdaniem ciężar dowodu ma spoczywać na tej czy tamtej osobie i jaki ma to sens.
@ChrobryLubiBobry: No ale nie mówimy tu o jakichś wielkich organizacjach tylko o próbie rozstrzygnięcia czy Bóg istnieje czy nie istnieje.
Mamy dwie osoby, jedna twierdzi że tak, druga twierdzi że nie, żadna nie potrafi udowodnić że ma rację. Pytanie
Jak najbardziej
https://en.wikipedia.org/wiki/Christian_atheism
https://en.wikipedia.org/wiki/Jesuism
https://en.wikipedia.org/wiki/Jefferson_Bible
@KEjAf:
Chociazby, ze wzgledu na chronologie, i to ze stwierdzenie drugiej istnieje tylko i wylacznie jako wynik oceny prawdziwosci stwierdzenia tej pierwszej.
Jesli napiszesz, ze Wieza Eiffela znajduje sie w Berlinie, a ja stwierdze, ze sie mylisz, to nie ma tu symetrii, tylko prawdziwosc mojego stwierdzenia wynika z nieprawdziwosci Twojego, chyba, ze
@Papudrak: Nie, to nie jest neutralne w żadnym stopniu. Z góry przedstawia fałszywy obraz ateizmu, nie bierze możliwości, że są ludzie, którzy są po prostu niewierzący, jest zwyczajnie kłamliwe, bo stanowisk wobec wiary jest zdecydowanie więcej niż 2 (oprócz wiary i niewiary jest choćby agnostycyzm).
Na temat dowodu na istnienie Boga pisałem już wyżej w kontekście ciężaru
No ale proszę, oświecę Cię: „Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945-1979” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Dopuszczony i zalecany przez MEN i jaśnie panującego dzbana Czarnka. Strona 45.
O wieży Eiffla akurat obydwaj dobrze wiemy że się nie znajduje w Berlinie, ale powiedzmy że chodzi o coś o czym nie wiemy.
Powiedzmy że siedzimy sobie obaj w kawiarence, pijemy kawę i rozmawiamy o tym jak Ziobro prześladuje rodzinę Stonogi.
Dosiadają się dwie osoby i przerywają nam rozmowę. Jedna z nich mówi tak: "chodźcie na rynek (powiedzmy że to za rogiem), dzieją się tam jakieś ciekawe rzeczy (powiedzmy że bardzo dobry występ iluzjonisty, akrobaty i imponujący pokaz żonglerki) i
@KEjAf:
Ja potrafię udowodnić, że bóg katolików nie istnieje.
Oczywiście to nie są dowody w takim sensie, w jakim rozumie je matematyka, ale dowody sądowe też przecież nie są.
Proszę bardzo:
Według katolików ich bóg stworzył gatunek Homo Sapiens rozpoczynając od dwójki ludzi, którzy następnie się rozmnożyli dając życie każdemu człowiekowi, jaki kiedykolwiek żył na ziemi.
Według współczesnej, biologii, antropologii, genetyki i archeologii jest to nieprawdą, że wszyscy ludzie jacy kiedykolwiek żyli pochodzą od dwójki innych ludzi, którzy dodatkowo sami ludzkich rodziców nie mieli.
A zatem bóg, który powołał ludzi do życia w ten sposób nie istnieje.
Z tego co piszesz nie można wyciągnąć wniosku że Bóg nie istnieje, tylko co najwyżej że nie zrobił tego co mu się przypisuje. O ile mu się to przypisuje, nie wiem na ile Kościół obecnie wierzy w dosłowność historii o Adamie i Ewie.
Jeśli powiem tak: @Blaszczykowski_Robert umie fruwać. To oczywiście nieprawda. Czy to znaczy że nie istnieje, czy że istnieje, ale nie umie fruwać?
Można to faktycznie
Można wyciągnąć taki wniosek dlatego, że oprócz tego jednego twierdzenia, które akurat podałem jako przykład do obalenia w doktrynie katolickiej funkcjonuje również coś takiego jak "nieomylność objawienia".
Twoje stwierdzenie, że ja potrafię latać to tylko zdanie wypowiedziane przez jakiegoś człowieka - bez żadnych konsekwencji ontologicznych. Wiara katolicka ma natomiast świra na punkcie nieomylności, którą podobno #!$%@?ą się jej dogmaty.
Jasne - możemy w to brnąć i twierdzić, że udowodnienie błędu w jednym miejscu wykazuje jedynie brak tej nieomylności oraz obecność samego błędu.
Ale jeśli chcemy tak rozmiękczać doktrynę i rezygnujemy z tej nieomylności to w końcu skończymy z bogiem, którego nie da się sfalsyfikować w żaden sposób i dyskusja traci sens.
Jeśli za katolickiego boga uznamy jednak tego boga, który jest opisany w biblii i w najważniejszych dokumentach kościoła, to taki bóg
@KEjAf:
Ale to nie będzie już wtedy bóg katolicki (jw.)
Tak. Wiem, że istnieje koncepcja niefalsyfikowalnego boga, tylko, że dla katolików to nie jest dostępna droga ucieczki, bo ich bóg jest opisany dosyć dokładnie i
Komentarz usunięty przez autora