Wpis z mikrobloga

Danie które zamówiła sobie moja babcia u Amaro.
Koszt 199zł.
Realny koszt wyliczełem na 2.30zł. Policzmy:

Plasterek cienko krojonej słoniny- 1.10zł
Ciemny sos Culineo z biedronki- 0.79zł
Kleks z kostki toaletowej "Agent Max" zapach leśny- 0.41zł

Czas pracy jakieś 2 min, ceny zawyżyłem bo na pewno kupują te produkty hurtowo.

#jedzenie #dieta #pizza #pdk #bekazpodludzi #dietapudelkowa #cateringdietetyczny #heheszki #humorobrazkowy
t.....k - Danie które zamówiła sobie moja babcia u Amaro.
Koszt 199zł.
Realny koszt...

źródło: comment_1644264000h5syngxnbCet7onLYONRPo.jpg

Pobierz
  • 74
  • 154
@toomanyasterisk
Na wizytę w podobno najlepszej restauracji w Polsce zbierałem pieniądze bardzo długo. Ceny były bardzo wysokie ale słyszałem o tej restauracji bardzo dużo więc postanowiłem się wykosztować i w końcu iść i zobaczyć o co chodzi.
Kiedy dotarłem na miejsce zdziwiło mnie, że lokal z zewnątrz nie prezentował się zbyt okazale. Zawahałem się przez chwilę, myśląc, że nie dotarłem we właściwe miejsce. Na wszelki wypadek zapytałem przechodzącego obok bezdomnego czy to
@toomanyasterisk: @toomanyasterisk:

te miejsca istnieją po to żeby generować treść na instagramie


gówno prawda, byłem na kilku finediningowych kolacjach w życiu, w knajpach z gwiazdkami Michelin i to co tam serwują, a także cała otoczka, która temu towarzyszy, to jest coś niesamowitego. Nigdy, przenigdy nie będziecie w stanie nawet zbliżyć się do jakości tych potraw gotując samemu w domu albo nawet jedząc w takich zwykłych knajpach. Nikt tam nie chodzi
@Niekumaty_: ideologia jest taka, że to nie jest jedzenie, ani nawet restauracja. Tak naprawdę to #!$%@? wie co to jest, degustacyjne #!$%@?. Byłem w takim miejscu raz, zamówiłem dzwonki z wędzonego węgorza na puree z batata, żałuję, że zdjęcia nie zrobiłem.
@Maly_Jasio: te miejsca są po to by ludzie mogli pokazać swój status. Te jedzenie nie jest ani niesamowicie dobre ani specjalnie przyrządzane żeby było drogie. Równie dobrze mógłbyś kasę spuścić w kiblu bo to reprezentuje taką samą wartość. Tylko że ktoś komuś kiedyś wmówił że jak wydasz kasę w takim miejscu to inni zobaczą że jesteś kimś i tak to się kręci. Podobny sens jak kupowanie NFT. Pusta kasa nie mające
@FLAC: Otóż nie.
Zależy kto ma jakie doświadczenia i wymagania.
Przykład 1 Fancy restauracja w Poznaniu z menu degustacyjnym podano mi tatara z łososia (opcja wege na życzenie oczywiście bezproblemowo) i ten łosoś przypomniał mi smakiem wakacje w Norwegii, miejscu gdzie serwują faktycznie świeżego, nie nie kupisz w Krk, nawet ten z makro nie pachnie i smakuje tak świeżo
Przykład 2 Restauracja w Krakowie jedna z naszych ulubionych- ciekawe sezonowo zmienianie
@BBQx: jadłem gdzieś steka z jakiejś specjalnej wołowiny za 4 stówki na imprezie firmowej i dupy nie urwało a lokal niby dobry. Było smaczne ale to tyle, bez jakiś nadprzyrodzonych doznań. Większość tego co piszesz to właśnie marketing i sztuka wmówienia klientowi że to jakieś ezoteryczne doświadczenie serwowane za odpowiednią sumę PLN a resztę sobie dopowie sam i wyobraźnia spełni swoją rolę.