Miesiąc temu w sklepie osiedlowym jak wchodziłem do sklepu to założyłem maseczkę, babka za kasą też założyła jak wszedłem, ale założyła pod brodę, to ja też założyłem pod brodę. Wtedy zauważyłem że bierzemy udział w cyrku xD od tamtej pory nie zakładam maseczki już nigdzie bo zrozumiałem że nie ma to sensu.
Właśnie jadę autobusem do #pracbaza bez maski, jakaś stara baba oczywiście zaczęła się pultać:
- maseczkę pan założy - nie dziękuję, nie potrzebuję. - ale pan musi - nie muszę, miłego dnia.
I założyłem słuchawki i elo xD oczywiście coś tam sobie pod nosem zaczęła skrzeczeć i szukała poklasku wśród współpasażerów ale każdy ma na to wywalone ( ͡°͜ʖ͡°)
"Jakby wam kazali gównem mordę smarować to byście smarowali", w kwietniu 2020 uważałem że maski trzeba nosić, ale dziś uważam że to cyrk.
Uciekasz od rozmowy zagłuszając osobę, która stoi tuż obok Ciebie.
Poza tym, co wiesz o stanie zdrowia tej pani? Jej przeszłości? Chorobach współistniejących? Może zmarła jej bliska osoba na koronę i się obawia o siebie?
Nie przyszło Ci do głowy, że faktycznie się boi i troszczy o swoje zdrowie?
Czy to jest taki problem założyć maseczkę, kiedy ktoś stoi obok
@mwmichal ale on nie potrafi się inaczej wyróżnić. W domu nie ma nic do powiedzenia, bo matka mu ścierkę da po glowie, więc swój bunt pokazuje w najgłupszy mozliwy sposob na ulicy.
Ja noszę maseczki bo jak się okaże, że nikogo i tak bym nie naraził to najwyżej okaże się, że pochodziłem w sklepach czy pociągu w masce - żaden problem. Natomiast jakbym miał kogoś zarazić choćby katarem to mu tego oszczędzę.
@mwmichal: Ale trzy maseczki chronią bardziej niż jedna. Czemu nie nosisz trzech naraz? Jak się okaże, że nic nie dają to żaden problem, ale jakbyś miał kogoś zarazić choćby katarem to
@gumpa_bobi: Lepiej na basenie. Musisz mieć maskę założoną przy kasie jak kupujesz bilet, ale jak już idziesz do szatni to można zdjąć i wirus przestaje zarażać.
@R187: W dupie mam regulamin przewoźnika. To państwowy monopolista na którego płacę podatki. Jego zasranym obowiązkiem jest świadczyć usługi.
Ps. Choć jeszcze nie widziałem by którykolwiek przewoźnik miał maski w regulaminie. Jedynym ograniczeniem jest śmiecho rozporządzenie i niech go przestrzegają ci co lubią jak ich PiS dyma.
@gumpa_bobi: ja nigdy nie nosiłem oprócz wyjątkowych chwil jak mi kazali, tzn. urząd, szpital i parę innych. No może oprócz marca 2020 gdzie nawet w biedrze założyłem. Od początku wiadomo było, że to cyrk.
Tylko u mnie w mieście dużo ludzi nie nosi, wiem że w niektórych miastach jak Wawa jest inaczej i tam wszyscy posłusznie robią co im się każe i trudniej jest iść pod prąd.
@gumpa_bobi: Zawsze uważałem, że to cyrk. #!$%@? pisowski świat według kiepskich. edit: I Tak - też nie noszę maski. Jeżeli w sklepie mi ktoś nakazuje założenie to po prostu bez dyskusji wychodzę - nie muszę w nim kupować i idę do innego.
@gumpa_bobi: Im więcej zakażeń, tym mniej ludzi w maseczkach. Czego nie rozumiesz? Zresztą to czy nosisz czy nie maseczkę nie powinno być dyktowane cyrkiem w którym jesteś(my) tylko tym czy to coś pomoże czy nie.
@gumpa_bobi: Byłem w lokalnym sklepie, wchodzę, patrzę a tam trzech antyszczepionkowców bez maseczki, mówię do nich -Co tu się dzieje do cholery?! -Aaaeeeyy...bo myy... Odpowiedziałem stanowczym tonem: -Zakładać mi maseczki! Dwóch odburknęło cicho pod nosem: -Dobra, już dobra... Trzeci lekko spanikował, a że nie miał maseczki to zakrył buzię reklamówką, jeszcze chciał mi później wykupić jedyną drożdżówkę z budyniem, ale powiedziałem że ja ją zawsze kupuję, więc wziął z makiem. Takie
w kwietniu 2020 uważałem że maski trzeba nosić, ale dziś uważam że to cyrk.
@gumpa_bobi: Ty to masz silną psychikę, zajebiście silną. I faktycznie smarowanie gównem twarzy to praktycznie taka sama niedogodność jak założyć na nos maseczkę do sklepu czy autobusu, doskonałe porównanie.
ja nie noszę już ponad pół roku. Nigdzie. I raz tylko w galerii ochroniarz mi powiedział "proszę założyć maskę", ale w ogóle nie patrzył co robię, wywalone jajca i szedł dalej, więc nie założyłam
Już któryś raz widzę taki komentarz i stwierdzam, że osoby, które tak piszą chyba nie wychodzą z domu. Też nie noszę jak nie muszę, ale mi często zwracają uwagę. Np. w każdym urzędzie tego pilnują, w
Właśnie jadę autobusem do #pracbaza bez maski, jakaś stara baba oczywiście zaczęła się pultać:
- maseczkę pan założy
- nie dziękuję, nie potrzebuję.
- ale pan musi
- nie muszę, miłego dnia.
I założyłem słuchawki i elo xD oczywiście coś tam sobie pod nosem zaczęła skrzeczeć i szukała poklasku wśród współpasażerów ale każdy ma na to wywalone ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Jakby wam kazali gównem mordę smarować to byście smarowali", w kwietniu 2020 uważałem że maski trzeba nosić, ale dziś uważam że to cyrk.
#koronawirus #maseczki ##!$%@? #warszawa
Faktycznie - totalny chad z Ciebie.
Uciekasz od rozmowy zagłuszając osobę, która stoi tuż obok Ciebie.
Poza tym, co wiesz o stanie zdrowia tej pani? Jej przeszłości? Chorobach współistniejących? Może zmarła jej bliska osoba na koronę i się obawia o siebie?
Nie przyszło Ci do głowy, że faktycznie się boi i troszczy o swoje zdrowie?
Czy to jest taki problem założyć maseczkę, kiedy ktoś stoi obok
Żenada do kwadratu.
Chwalić się, że jest się patusem, który nie szanuje zdrowia i życia ludzi z grup ryzyka.
W domu nie ma nic do powiedzenia, bo matka mu ścierkę da po glowie, więc swój bunt pokazuje w najgłupszy mozliwy sposob na ulicy.
@mwmichal: Ale trzy maseczki chronią bardziej niż jedna. Czemu nie nosisz trzech naraz? Jak się okaże, że nic nie dają to żaden problem, ale jakbyś miał kogoś zarazić choćby katarem to
@WinterLinn: ej, a tacy jak ty nadal maja prawa wyborcze?
Za kazdym razem w sezionie jesiennym 40 grazyn moherow julek i pijakow gralo w gre kto dalej wypluje sline po kaszlu
Ps. Choć jeszcze nie widziałem by którykolwiek przewoźnik miał maski w regulaminie. Jedynym ograniczeniem jest śmiecho rozporządzenie i niech go przestrzegają ci co lubią jak ich PiS dyma.
Tylko u mnie w mieście dużo ludzi nie nosi, wiem że w niektórych miastach jak Wawa jest inaczej i tam wszyscy posłusznie robią co im się każe i trudniej jest iść pod prąd.
edit: I Tak - też nie noszę maski. Jeżeli w sklepie mi ktoś nakazuje założenie to po prostu bez dyskusji wychodzę - nie muszę w nim kupować i idę do innego.
Zresztą to czy nosisz czy nie maseczkę nie powinno być dyktowane cyrkiem w którym jesteś(my) tylko tym czy to coś pomoże czy nie.
@gumpa_bobi: no i dziś każdy kto ma gram mózgu się zaszczepił więc po co te maski to nie wiem
Byłem w lokalnym sklepie, wchodzę, patrzę a tam trzech antyszczepionkowców bez maseczki, mówię do nich -Co tu się dzieje do cholery?!
-Aaaeeeyy...bo myy...
Odpowiedziałem stanowczym tonem:
-Zakładać mi maseczki!
Dwóch odburknęło cicho pod nosem:
-Dobra, już dobra...
Trzeci lekko spanikował, a że nie miał maseczki to zakrył buzię reklamówką, jeszcze chciał mi później wykupić jedyną drożdżówkę z budyniem, ale powiedziałem że ja ją zawsze kupuję, więc wziął z makiem.
Takie
@gumpa_bobi: Ty to masz silną psychikę, zajebiście silną. I faktycznie smarowanie gównem twarzy to praktycznie taka sama niedogodność jak założyć na nos maseczkę do sklepu czy autobusu, doskonałe porównanie.
Już któryś raz widzę taki komentarz i stwierdzam, że osoby, które tak piszą chyba nie wychodzą z domu. Też nie noszę jak nie muszę, ale mi często zwracają uwagę. Np. w każdym urzędzie tego pilnują, w