Wpis z mikrobloga

@algus: jak czytam tu komentarz to chyba lekarz ocenił moje ciśnienie na oko ( )

Ciekawi mnie po co lekarzowi medycyny pracy informacja o tym czy okresy mam regularnie, bi takie pytanie padło :D
medycyna pracy głównie po to, aby wybulić 200 zł i nie mieć za to nawet sensownie zrobionych badań ¯_(ツ)_/¯ tylko papier


@Kressska: Nie wiem gdzie wy do tych lekarzy chodzicie xD Wielokrotnie w swoim życiu miałem robione kompleksowe badania a nie na #!$%@?.
@algus: a u mnie elegancko okulista, krew, ciśnienie, psychotesty, laryngolog i jeszcze że dwóch lekarzy. Ponad połowa mojej pracy odbywa się w biurze i większość tych badań jest zbędna, ale za darmo (firma płaci) to i ocet słodki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@algus: głupi jesteś i życia nie doceniasz, ja straciłem 6godzin w kolejkach tylko po to żeby się dowiedzieć na koniec ze zapomnieli mi skierowania na RTG wystawić, i dwa dni #!$%@? xd
@algus: medycyna pracy to jest nic. Jakbyś widział co się odwala na testach psychologicznych na testach na kierowcę zawodowego ( ͡° ͜ʖ ͡°) wybuliłem prawie 800zł, nie zostałem przebadany w sumie nigdzie. Napisałem jakiś test, którego nikt nie weryfikował, a u lekarza orzecznika zostałem zapytany jak się czuję ( ͡° ͜ʖ ͡°) po odpowiedzi że całkiem dobrze dostałem kwity i mogłem zaczynać robić
edycyna pracy to #!$%@? patologia. 3h na chwilę obecną zmarnowane


@algus: widac ze albo pierwsza praca, albos mlody i niedoswiadczony.

Do medycyny pracy idzie sie w trakcie pracy, z kazda kolejna spedzona minuta w kolejce, co raz bardziej zacieszasz, ze placa ci za siedzenie i czekanie na glupi swistek.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@algus: @Kressska: @kujol: No ale zastanówcie się - z drugiej strony to chcecie tą pracę, czy być odwalonymi z papierkiem, bo wam np. ciśnienie większe wyszło, albo inna wada, która was zdyskwalifikuje?
@algus: Za to lubiłem UK, chcesz zmienić robotę to idziesz i pracujesz na drugi dzień a nie #!$%@? się z jakaś medycyna pracy xD albo #!$%@? janusze wymagają książeczki sanepidowskie, przeważnie na własny koszt chociaż nie stykasz się z żarciem
A kaska leci ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja uwielbiam swoje badania słuchu. Siedzisz w pokoju, od korytarza pełnego ludzi dzieła Cię drzwi z lata 70 hałas straszny, na dodatek otwarte okno. No i wisienka na torcie - złamane słuchawki poklejone taśma! I tak od 9 lat sobie tam chadzam na badania. Czasami słuch mi badają, czasami nie. Ogólnie zdrowy ;)
@algus: ***** ich prądem. Ostatnio musiałam załatwić coś niestandardowego to nikt nie wiedział. No spoko, nie winie, tylko, że jak czegoś nie wiedzą to niech nie upierają się na rzeczy, które nie powinni. Dopiero u 3 lekarza załatwiłam co chciałam, a dało się z nim sensownie porozmawiać pewnie dlatego, że był biegłym sądowym i ogólnie robił coś więcej, bo cała reszta to nieprzeszkolony beton.