Wpis z mikrobloga

@OCIEBATON: Tak, jak te wszystkie babery, co idą na ciuchowe zakupy przebrane jak na wesele xD Zamiast się wygodnie ubrać to wysokie buty, szmina i full szpachla, a później wszystkie białe bluzki uwalone od przymierzania w sklepach :D

Swoją drogą, śmieszne są te karynki w sklepach „premium”, które oceniają po wyglądzie i jak nie jesteś taka przebrana = za biedna na ten sklep i już pogarda w spojrzeniu xD najlepszy mają
@OCIEBATON: ja mialam dokladnie odwrotnie, mieszkając w Warszawie wyskakiwalam do żabki ala big lebowski, bo mam totalnie wywalone co obcy ludzie o mnie pomysla. A teraz będąc na wsi staram sie zawsze wychodzic do sklepu ogarnieta, bo jak nie to grażyny beda mi dupe obrabiac, bo wszyscy sie znają xD
Ehhh to są dopiero feelsy jak korposzczurki się na mnie patrzą i zastanawiają co zrobili nie tak ze swoim życiem.


@zuchtomek: Raczej mają to w dupie.

Sam niekiedy łażę w pełnym garniturze i krawacie do Żabki, czasem w przepierdziałej piżamie i jakoś nikt nie daje o to #!$%@?.
w dużym mieście mogę zafarbować każdy włos na inny kolor, na czole walnąć kolczy, na stopy włożyć adidasy z 10cm podeszwą, a #!$%@? do żabki w piżamie lub szlafroku nikogo nie zdziwi. Za to koleżanka w mniejszej mieścinie jak poszła do Tesco w zwykłych, luźnych czerwonych spodniach w kwiatki jakich teraz pełno była wytykana palcami XD imo nie dawać się nowym, którzy myślą że jak na spacer po rynku to tylko ą
Chyba Warszawiak od 7 boleści a nie 6 pokoleń xDDD Prędzej wyjdę w Warszawie w samych majtkach, klapach i skarpetkach niz w wiosce, gdzie każdy każdego obserwuje i późnej przez tydzień ludzie mają temat do rozmowy bo ktoś ubrał się inaczej niż wypada
Mnie tylko zastanawia czym się tak chwalić i po co podkreślać, że się mieszka w tym mieście... Brzydkie, drogie i głośne - rzeczywiście, powód do dumy. I żeby mnie warszawiacy nie zjedli, że piszę z zazdrości to wspomnę, że mieszkam tu od ponad roku, niestety z przymusu na jakiś czas a nie wyboru.
@BoJaProszePaniMamTuPrimasorta: ooo człowieku, oni #!$%@? są. Ciężko mi sobie wytłumaczyć w ogóle co ci warszawiacy sobie myślą, ale równo pod sufitem nie mają.

Oni się tam urodzili a nie przyjechali xddd i #!$%@? wie czy się chwała czy żalą..

Jak pojadą w góry albo nad morze to przynajmniej od razu widać gdzie się urodzili ;)