Wpis z mikrobloga

Dlaczego tak ciężko jest znaleźć normalnego faceta? Ja serio nie jestem w stanie zrozumieć,dlaczego takie wartości jak miłość,lojalność,rodzina i troska są teraz tak mało docenianymi wartościami. Drobne,serdeczne gesty nie są zauważane A chęć wspólnego spędzenia czasu,uważane za jego stratę bo przecież można zrobić cokolwiek innego dla swojego hobby, znajomych czy dla samego siebie... (bo przecież w nocy spędzamy ze sobą tyyle czasu,to nic ze śpiąc,to przecież nie ma znaczenia )Czasami czuje się jak pies,co tylko czeka aż pan zechce go pogłaskać. Prób już nie podejmuje,bo ile można słuchać odmów. Po pracy nawet nie chce mi się wracać do domu,bo i w sumie po co,jak nie mam komu opowiedzieć jak mi minął dzień w pracy,bo go to nie interesuje... Jest mi strasznie źle,czuje się jak kupa gówna,która trzeba omijać
#zwiazki #zalesie
  • 92
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Przydupaska: w sumie to jest tak że laski gardzą przegrywami ostatnio kolega mi opowiadał jak to dziewczyna odprawiła z kwitkiem amanta który za nią szalał i właśnie był normalny pod względem uczuć tylko trochę nieporadny aby tego samego wieczoru zaliczyć ons a
  • Odpowiedz
@Przydupaska: Moze jestes wampirem energetycznym i do siebie nie pasujecie. Niestety faceci zazwyczaj nie mysla przy zwiazkach tym co trzeba i trwaja z kobietami za ktorymi srednio pRzepadaja.
  • Odpowiedz
@Przydupaska: Rozmowa wymaga świadomości, a nie działania instynktownego, a faceci zazwyczaj tak działają, niestety. Pierwotna chuć na rozmnażanie to główny motywator wielu samców.
  • Odpowiedz
@Przydupaska: bo ludzie się s---------i. I faceci i kobiety. Kiedyś na ogół dawało się szansę drugiemu człowiekowi pomimo jego wad, dzisiaj szuka się ludzi bez skaz. Druga sprawa to utrzymywanie związków. Coś u ludzi w ostatnich latach musiało się zmienić jeśli połowa małżeństw kończy się rozwodem. Jeszcze 15 lat temu rozwody nie były częste.
  • Odpowiedz
@Przydupaska

Wydaje mi się, że jest to typ kolesia, który nie jest zainteresowany robieniem w życiu czegokolwiek. Po prostu sobie jest i nie potrzebuje jakichś atrakcji oraz robienia czegoś co rusz. Istnieją tacy ludzie.

Moje pytanie do Ciebie - jak często proponujesz/oczekujesz, że coś będziecie razem robić i jaką formę to ma przybierać? Może dla niego wyjście gdzieś raz na tydzień jest wystarczające a dla Ciebie nie? Może to kwestia finansowa, o
  • Odpowiedz
  • 1
@m3n3lli On jest raczej z tych aktywnych. Jeśli np. w ciągu dnia był na siłowni lub coś tam robił na podwórku,to proponuję mu wspólne oglądanie filmu,jakieś gry karciane czy literaki. Jeśli ma mniej aktywny dzień,to proponuję mu ping-ponga czy jakieś inne aktywne zajęcia by się chociaż troszkę poruszać. Ciężko trafić w to,na co on ma konkretnie ochotę
  • Odpowiedz
  • 16
@Przydupaska brzmi jakbyś codziennie proponowała mu to wspólne spędzanie czasu.
Może to dla niego za często po prostu?
Pomimo tego, że ludzie są razem i razem mogą mieszkać to nie robią codziennie czegoś razem.
Możliwe, że potrzebujesz częściej spędzać z nim czas niż on z Tobą (co nie jest raczej nienormalne bo ludzie są różni).

Nie masz znajomych z którymi mogłabyś się spotkać albo coś porobić? Czy to konkretnie musi być
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Przydupaska: od czego by tu zacząć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Może zacznę od tego, że ludzie na etapie poznawania się i wczesnych etapach zwiazku "zakładają różowe okulary" i nie widzą rzeczy oczywistych, jak np to ze rozmowa nie zbyt sie klei (bo sa ciekawsze rzeczy do robienia), czy ze partner nie wykazuje chęci do "zainteresowania sie". Zarówno mężczyźni i kobiety są niedojrzali emocjonalnie, nie za bardzo
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: @marekseo:

I dobrze, że ludzie biorą ze sobą teraz rozwody, zamiast sztucznie się męczyć. Dziadkowie od strony obu moich rodziców byli ze sobą "do śmierci", ale serdecznie siebie nie znosili. Rozwód? Panie, a co somsiedzi powiedzą? Przed bogiem przysięgaliśmy, no to przecie nie okłamiemy bozi. I to nie tylko to pokolenie, kolejne po nich również często jest ze sobą "ze względu na dzieci", z przyzwyczajenia, z niemożliwości
  • Odpowiedz
@ElLama: Jak na moje to przeskoczyliśmy ze skrajności w drugą skrajność.
Od bycia z kimś na siłę, bo co środowisko powie, jeśli zrezygnujemy z siebie, do rezygnowania z siebie z głupich powodów/powodów, które można wspólnie przepracować, ale potrzeba wysiłku. A łatwiejszym jest znaleźć inną osobę.
  • Odpowiedz