Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 210
Inflacja zjada wzrastające (niby) wynagrodzenia. W roku 2003 zarabiałem 1800 brutto, ale bilet MPK kosztował mniej niż 2 zlote jeśli dobrze pamiętam. Dzisiaj zarabiam 3500 brutto ale NAJTAŃSZY bilet w #krakow kosztuje mnie już 4 złote, a i tak daleko na nim nie zajadę w te 20 min, a taki 1-przejazdowy to już wydatek rzędu 6 złotych kurła.
#zalesie
#gownowpis
#pieniadze
#komunikacjamiejska
źródło: comment_1612515047hDWF1oyW5ST6LecdkncMlE.jpg
  • 96
@4ntymateria: w 2003 r. bilet jednorazowy kosztował 2,20.
A wiesz ile kosztował bilet miesięczny sieciowy? 80 zł.
Wiesz ile kosztuje teraz? Też 80 zł, a kupując od razu na pół roku - 70 zł.

Większość pasażerów jeździ właśnie na biletach okresowych, więc to chyba dobrze, że premiuje się ich nie podwyższając im znacząco cen, a nie tych co może pojadą, a może nie?
@4ntymateria: Spoko, bilet SKM z Gdyni do Gdańska to 6 zł. W obie strony to 24 złote dla dwóch osób. Do tego jeszcze bilet autobusowy w dwie strony żeby dojechać na dworzec i wrócić to kolejne 14zł. Jednorazowy wypad za 38zł bo nie chcieliśmy ruszać samochodu. Dla 4 osób to już 76zł. I teraz my ludzie mamy być eko a w miastach ma być mniej aut, jak? Jak mnie autem taki
@WypadlemZKajaka: ja jestem kazdym - pieszym, rowerzystą i kierowcą. I widze patologie z kazdej strony. Ale to nie powód, zeby probowac innym ciągle mowic jak mają funkcjonować. Rozumiem, ze jakiś pieszy może nie mieć kasy na auto albo nawet prawa jazdy i też nie ma roweru bo korzysta z mpk. Ale to nie powód, zeby sie #!$%@?ł na pasy bez patrzenia albo na ściezke rowerową i wymagał od polityków aby uprzykrzali
@monarchista to o czym piszesz to wyłącznie kwestia kultury. Niestety u nas z tym kiepsko. Każdy czuje się najważniejszy i nie odpuści. Sam jestem tak jak Ty, pieszym, kierowcą, rowerzysta, a do tego jeszcze motycyklistą. Z czego bym nie korzystał to mam wrażenie, że jestem każdego wrogiem. Ekosystem miejski powinien być zbalansowany, miasto jednak przyjęło inną taktykę, będzie tylko gorzej. Do tego jeszcze wchodzą zmiany w prawie, że na ścieżkach rowerowych mogą
@WypadlemZKajaka: dla mnie sprawa jest w sumie prosta. trzeba jasne prawo ustanowić.
Budujemy ściezki tam gdzie sie da. Rowerzysta ma prawo poruszać się ścieżką, chodnikiem gdy nie ma ścieżki i jezdnią gdy nie ma ani ścieżki ani chodnika czyli głównie drogi osiedlowe, wewnętrzne albo na zadupiu. Nie ucierpią na tym w żaden sposób.
Kierowca ma prawo poruszać się tylko jezdnią i parkować na miejscach parkingowych ale trzeba skończyć z tym budowaniem
@WypadlemZKajaka: nie prawda. Gdy pieszy lub rowerzysta są na drodze to oni są traktowani jak pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego i to samochód ma na nich uważać. Ja uważam odwrotnie - rower to roewr a samochód to samochód. Rower na ulicy powinien być gościem i uważać. Oczywiście to nie oznacza, ze samochod moze nie robić odstępu i go taranować ale to w interesie rowerzysty powinno być to, że trzyma się jak najbardziej
@WypadlemZKajaka: ale napisalem wyraźnie czym kiedy powinienes wg mnie jechać, nie przeczytales dokladnie. Z tym, ze jestes gosciem na drodze chodzi o to zebys nie jechal srodkiem tylko bokiem i uwazał na innych. Oni oczywiscie tez musza na ciebie uwazac.
@monarchista jazda środkiem? Nie popieram. Problem tutaj jest taki, że dawniej jeździłem blisko prawej krawędzi jezdni żeby nikomu nie zawadzać. Jak dostałem lusterkiem bo jakiś frustrat ma problemy z żoną to teraz trzymam się ok 1m od krawędzi i czuję się bezpieczniej. Wyprzedzi mnie jak będzie miał miejsce, zgodnie z prawem. Rowerzysta gościem na drodze? Bez jaj. Takie stwierdzenie tylko demonizuje rowerzystów na drogach, które budowane są też z ich podatków.
@monarchista:
1. rowerzyści są nie tylko w mieście...
2. jeśli rowerzysta znajduje się z miejscu, w którym nie powinien to łamie prawo. Jeśli jest to dwupas to pewnie jest zwyżka prędkości dozwolonej, więc rowerzysta tam nie powinien być.
Zadzwoń wtedy na policję a nie szukaj nowych, absurdalnych rozwiązań.

Mnie też szosowcy wkurzają, nie będą jeździć po ścieżkach bo:
- mają trening
- niewygodnie na kostce

To ja proponuje zakaz sprzedaży rowerów
@4ntymateria: Bo z MPK musimy utrzymać KBF, dwa kluby piłkarskie, dopłacić do MPO żeby wywiozło śmieci niezarejestrowanych studentów i turystów na stancjach.

Pensje 17 wicedyrektorów w Wodociągach, czy wynagrodzenia dla zarządów spółek celowych bez celu tez się nie opłaci.

A w ogóle to stypendium prezydenta miasta Krakowa dla Ukraińców.

Także ten. Bilety, w gore, śmieci w gore, nieruchomość podatek w gore, bo biedni restauratorzy chlip chlip na Rynku nie maja zysku
@WypadlemZKajaka:

1. rowerzyści są nie tylko w mieście...


o tym juz pisałem co w takiej sytuacji

2. jeśli rowerzysta znajduje się z miejscu, w którym nie powinien to łamie prawo. Jeśli jest to dwupas to pewnie jest zwyżka prędkości dozwolonej, więc rowerzysta tam nie powinien być.


no tak, czy nie o tym mówiłem?

Mnie też szosowcy wkurzają, nie będą jeździć po ścieżkach bo:

- mają trening
- niewygodnie na kostce

no
trzeba poniewaz prawo idzie imo w zła strone. demonizuje sie samochody i daje ciągle przywileje pieszym i rowerom.


@monarchista: pierwszeństwo dla pieszych zbliżających się do przejścia to debilizm
Jakie inne przywileje prawne mają rowerzyści czy piesi?
Zaczynają być traktowani jak normalni uczestnicy przestrzeni i to jest problem?
Nie wiem ile kilometrów na rowerze robisz rocznie ale ja mam regularnie jakieś przygody.
To, że mamy prawo, które zmusza kierowcę do sprawdzenia czy
Większość pasażerów jeździ właśnie na biletach okresowych, więc to chyba dobrze, że premiuje się ich nie podwyższając im znacząco cen, a nie tych co może pojadą, a może nie?


@tiksiu: Niby tak, ale nie do końca.
Mam samochód, chociaż głównie używam go do wyjazdów poza miasto. Pracuję zdalnie, więc kupować biletu okresowego kompletnie mi się nie opłaca, żeby przejechać się kilka razy w miesiącu.
No i teraz chcąc jechać załatwić coś