Wpis z mikrobloga

@Spring_is_coming: @blackphoenix: @szpongiel: Jakiś czas temu szukałem sobie nowego miejsca na świecie. Praca zdalna, więc wiele nie trzeba - a przynajmniej tak myślałem.

Mieszkałem w kilkunastu różnych domach w różnych miejscach i krajach. Ogólnie - taki domek to fajnie wygląda na obrazku. Nie będzie tam neta, chyba że jakieś gówno które nie będzie działać bo: wiatr, desz, awaria czy inny robak. Jak chcecie dobrego neta to do miasta i
@UlfNitjsefni: Jak chcesz mieć ładną pogodę w Europie i nie chcesz zimy - tylko wyspy kanaryjskie, Gran Canaria lub Teneryfa. Jak chcesz mieszkać na kontynencie - Portugalia i Hiszpania, dla młodzieży Barcelona, Valencia, albo Lisbona, ale zimą będzie zimno. Nie znam Grecji i tamtych rejonów. Jak komuś nie zależy aż tak na pogodzie (dla mnie to podstawa) to wybór jest dużo większy. Ja chciałem pogody, bliskości morza i gór, więc tak
@McRancor: To co piszesz jest ciekawsze od tego domku.
Chyba nie jesteśmy jedynymi co się zastanawiają gdzie pracować zdalnie.
Podstawa to dobre łącze do neta, z czym jest problem w wielu miejscówkach.
Teraz wchodzi Skylink za 100$/m, więc jeśli przyjąć to rozwiązanie to pole manewru się zwiększa.
Osobiście wolę ciepełko więc myślałem o Tajlandii/Filipinach albo Kanarach.
Do Azji długi lot i drogi bilet.
Na weekend już nie przylecisz.
Na Kanarach słaby
Na Kanarach słaby net jest i ponoć ostatnio przyszła fala "uchodźców" większa od liczby mieszkańców.


@neutronius: Ta fala uchodźców do głównie w mediach, nie sugeruj się tym, większa fala to obecnie pracowników zdalnych. Net - jak jest światłowód to nie ma tragedii. Ja polecam, bo to najrozsądniejszy chwilowo kompromis.

Zapomniałem o oczywistości - obecnie tylko Europa bo covid. Jak ktoś nie chce się ograniczać do Europy to Azja Wschodnia nie ma
@neutronius: @McRancor: Kanary są zajebiste i mają przewagę nad Tajlandia. Są w UE.

Ale jest tam mentalność hiszpańska. Maniana i #!$%@? jeżdżenie i walki z urzędnikami.

Tu przewagę ma północ. Lad, porządek i kultura. I cisza i spokój. Ja lubię ciszę i spokój. Choć oczywiście taka mała wysepka to dla mnie za duży hardcore. Zresztą to jest jeśli rozumiem domek letniskowy. Nie wiem czy całoroczny. Nie wiem czy te fiordy
@McRancor: Rok temu pomieszkałem 5 dni w totalnym odosobnieniu w domku na drzewie na Sumatrze. Było pięknie i romantycznie, ale nawet w układzie, gdzie codziennie ktoś robi Ci śniadanie i ktoś dowozi łódką obiad z pobliskiej wioski z trudem wytrzymaliśmy te 5 dni. Łapanie zasięgu w jednym miejscu na stojąco, lądowanie telefonu w innym miejscu od baterii słonecznych, odosobnienie tez daje się we znaki. Fajne jako przygoda, ale żeby tak żyć...
Maniana i #!$%@? jeżdżenie i walki z urzędnikami.


@Spring_is_coming: Maniana - tak, walki z urzędnikami - tak, na dodatek tylko po hiszpańsku. Jak ktoś nie lubi hiszpańskich klimatów to nerwy straci. Dodałbym do tego jeszcze pocztę przy której ta w PL wypada nieźle.

Ale jeżdżenie? To chyba w porównaniu do Niemiec, bo w porównaniu do PL to jeździ się bezstresowo - zero agresji. Oczywiście pomijając stres związany z tym że droga
@McRancor: Tak właśnie się zastanawiałem nad emigracją za około 3 lata i szukaniu pracy gdzieś w korpo w finansach. Malta akurat wydawała mi się spoko, bo UE, ciepło, sporo ofert pracy przez bukmacherów. Tylko właśnie ta pogoda odczuwalna podobno słaba ze względu na wilgotność powietrza. Ale i tak zawsze lepiej niż w p0lsce, gdzie przez pół roku żyć się nie chce.

W sumie Lizbona też byłaby fajna, tylko koszty utrzymania dużo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@xDgg: W Lizbonie podobno ceny najmu lecą na łeb na szyję przez Covid i zapowiedzianą podobną ustawę co do wynajmu krótkoterminowego jak w Barcelonie , przez co spadają i ceny samych nieruchomości.