Wpis z mikrobloga

  • 12
@goferek Aż zadzwoniłem do kolegi, który pracuje w wypożyczalni i mówił, że zdarzyło się kilka razy, że ludzie oddawali samochody na jakichś starych kapciach, bo ukradli nowe opony. Raz nawet geniusz kradzieży zamienił felgi aluminiowe na stalówki i twierdził, że takie były cały czas... Problem w tym, że wypożyczalnia fotografuje auta przed wydaniem ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 5
@goferek Zazwyczaj większe wypożyczalnie zapisują markę opon, rozmiar i rok produkcji. Takie numery nie przejdą.

Edit: ale chyba żadna nie sprawdza co jest pod maską. Wiec akumulator można śmiało ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
wyższa szkoła polskiego cebulactwa


@Rimfire: Jest na YouTube gość o imieniu Rob Ferretti. Prowadzi wypożyczalnię supersamochodów pokroju Ferrari, Lamborghini, Porsche itp. w Nowym Yorku.

W jednym z filmów opowiadał że wszystkie samochody mają plomby na silniku żeby ludzie nie ukradli części. Zdarzało mu się też że ludzie zwracali auta na innych oponach. Tak więc nie tylko w Polsce są takie cebulaki. Ludzie w Ameryce potrafią wynająć Ferrari za 2000$/doba żeby podmienić
  • Odpowiedz
@goferek: to to #!$%@?, mój ojciec w latach 90 sprzedawał okna i przy okazji wynajmował polonezy(te z paką) i pewnego razu zorientował się że w czasie wynajmu swapa silnika mu zrobili na jakiegoś trupa
  • Odpowiedz
Kiedyś pracowałem w jednej z sieci wypożyczalni, opony spisywało się po modelu i roczniku. Takie kradzieże to nic wielkiego. Zdarzały się kradzieże klocków, tarcz, filtrów, zaślepek i elementów wyposażenia wnętrza. Samochody też kradli
  • Odpowiedz
@goferek: Moj znajomy ma wypożyczalnię i kiedyś auto z dobowym limitem km wrociło z cofniętym licznikiem. Połapali się bo miało mniejszy przebieg niż podczas odbierania auta. Do tego ktoś zamienił wycieraczki na jakieś stare skrzypiące xD
  • Odpowiedz
@goferek: Kumpel pracuje w wypożyczalni i przy każdym przekazaniu auta są sprawdzane opony wiec by nie przeszło


@Samulem: u niemców w hertz wyporzyczałem auto, to przekazanie wyglądało tak, że auto zostawiłem na parkingu dworca kolejowego, kluczyk zaniosłem do banku, pan wydał kartkę, że z autem wszystko ok i tyle, nikt nic nie sprawdzał.
  • Odpowiedz
ale chyba żadna nie sprawdza co jest pod maską.


@zoonk: ja slyszalem kiedys o przypadku ze zatrudnili ukrainca na tira zeby jezdzil na ukraine
wrocil na firme po trasie i sie zwolnil
po paru dniach okazalo sie ze ukradli silnik i wsadzili jakiegos szrota zeby tylko na firme dojechal ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz