Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chłopak nie pozwala mi sie spotkać z przyjacielem. Mam przyjaciela na drugim końcu Polski, rzadko sie widzimy z racji odległości. Chciałam go odwiedzić na 2-3dni gdyż sama podróż zajmuje ponad 6godzin. Chłopak nie zgadza się i robi awantury mimo, że nocleg będę miała w hotelu ( kumpel chciał mnie przenocować-osobna sypialna jbc ale zaproponowałam że wezmę hotel żeby nie słuchać awantury chłopaka)czy waszym zdaniem to jest coś złego? Ani ja ani przyjaciel nie byliśmy sobą NIGDY ZAINTERESOWANI. NIgdy też nie dałam żadnego powodu do zazdrości. Chłopak zgadza się jedynie na spotkanie na parę godzin gdzie argument ze caly dzień mi zejdzie na podróż w jedną stronę do niego nie przemawia. Jego argumentem (bo jak sam powiedział wie ze nie zdradzę) jest ze spędze kilka dni z kimś innym
#zwiazki #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef0788eb679bead157f6576
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt

[==================================......] 86% (202zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
  • 210
@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem koleżankę która miała przyjaciela. Nie spotykali się w ogóle, tylko pisali. Po jakimś czasie jak jej chłopak myślał już o zaręczynach itd. ona rozstała się. Jako powód podała, że to jednak nie to. Po kilku dniach związała się z tym przyjacielem xD Więc no nie dziwie się mu. Chodź z drugiej strony powinno być zaufanie w związku. Ale w tych czasach o takie ciężko. Pary zmieniają się jak rękawiczki
@AnonimoweMirkoWyznania: tak i ten przyjaciel na pewno nie mysli o tym, zeby sie dobrac do Twojej kuciapki, po prostu jest zwyklym przyjacielem, tyle ze ma fiuta, ale to przeciez nic nie znaczy, nie ma nic wiecej miedzy nami. A jak sie schleje i bedzie to jedyny samiec w poblizu to wcale nie bede miala ochoty sie z nim przelizac, a potem przespac.

Poza tym zwiazek ma sie opierac na zaufaniu, wiec
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska, chyba że oboje jesteście 1/10 xD
U mnie zarówno ja, jak i różowa ograniczyliśmy wypady, gdzie byliby tylko znajomi przeciwnej płci (sami z siebie, bo po co w sumie), a na messengerze to też co najwyżej gadka co tam.
Przeciętnej osobie, która ma co robić i nie jest desperatem to nawet na seksy/randkę z osobą 9/10 nie chciałoby się jechać, a Ty wyjeżdżasz