#anonimowemirkowyznania
Korpo wojny religijne :)
Pracuję w dużej korpo, w małym polskim oddziale.
Formalnie zatrudnieni w polskiej spółce, będącą oddziałem, mamy naszą panią prezes, która formalnie jest naszym zwierzchnikiem, ale tak naprawdę jej zadania to ogarnianie logistyki pracy oddziału, do tego stara się robić różny korpo-bullshit w stylu pasty o "dniu szalonych czapek", coachingi, mentoringi i różne inne rzeczy z których załoga ma bekę itp.
No i ogólnie to ona jest taka strasznie ą... ę... i do przodu.
Korpo wojny religijne :)
Pracuję w dużej korpo, w małym polskim oddziale.
Formalnie zatrudnieni w polskiej spółce, będącą oddziałem, mamy naszą panią prezes, która formalnie jest naszym zwierzchnikiem, ale tak naprawdę jej zadania to ogarnianie logistyki pracy oddziału, do tego stara się robić różny korpo-bullshit w stylu pasty o "dniu szalonych czapek", coachingi, mentoringi i różne inne rzeczy z których załoga ma bekę itp.
No i ogólnie to ona jest taka strasznie ą... ę... i do przodu.
Pamiętajcie Mirasy, ważne kto wychowa XD