Poniżej podawajcie swoje sukcesy, odkrycia oraz porażki ogrodnicze minionego sezonu. Co ciekawego wam urosło? Jakie ciekawe gadżety kupiliście, jak poradziliście sobie z zarazami i szkodnikami?
Ja zacząłem kosić kosiarką mielącą zamiast zbierania do kosza. 50 proc czasu zaoszczędzone. I teraz robię to w ramach rozrywki, a nie przykrego obowiązku.
@bgjm postawiłam w tym roku szklarnię z myślą o pomidorach. Wcześniej uprawiałam w gruncie i zwykle w sierpniu już zaraza ziemniaczana je niszczyła, pomimo 2-3 oprysków. Pod osłoną miałam własne pomidory do listopada (。◕‿‿◕。) Dopiero jesienią zaczęła je łapać szara pleśń, bo wtedy z powodu chłodów zaczęłam częściej zamykać i wzrosła wilgotność. Ogólnie szklarnia to game changer, bardzo warto. W lutym będę tam siać sałatę
Macie jakieś sprawdzone pudełka termiczne albo coś w tym rodzaju do jedzenia do pracy? Coś co utrzymałoby ciepło dania przez te 8h. Zastanawiam się czy jest jakaś lepsza opcja niż odgrzewany w mikrofalówce ryż z kurczakiem. Tak sobie to czasem wychodzi i nie raz zmuszam się do jedzenia tego. A niestety na miejscu nie ma opcji ugotować sobie na świeżo. Gotowanie po robocie też odpada bo za dużo czasu się schodzi, a
@Amenotejiikara przerabiałam termos obiadowy firmy Thermos (trzyma ciepło kilkanaście godzin, ale kształt jest taki, że nadaje się raczej na zupy, curry lub gulasze) i lunchbox elektryczny - włączałam sobie w pracy i po pół godziny jedzonko podgrzane (nadaje się do typowego drugiego dania, ale nie jest 100% szczelny w przeciwieństwie do Thermosa, więc trzeba uważać żeby się nie przewrócił w transporcie). Oba rozwiązania polecam.
@WypokwykopowyMirek też się kiedyś obawiałam i długo zbierałam, zanim poszłam pierwszy raz, a teraz śmigam regularnie. Pomogło mi: 1) rozpisany plan treningowy - wiem co mam robić i po prostu chodzę i szukam odpowiedniej maszyny czy ciężarów zamiast się rozglądać i dopiero na miejscu zastanawiać, 2) zdanie sobie sprawy, że każdego tam obchodzi głównie własny trening i bic, i nikt się nie będzie na mnie gapił ani ze mnie śmiał. Powodzenia! (
To nie będzie post z serii "nowy rok, nowa ja", nawet jeśli tak wygląda. W grudniu skończył mi się karnet na #silownia i to może być dobry pretekst, by spróbować czegoś nowego, mniej "statycznego" niż podnoszenie ciężarów. Od jakiegoś czasu chodziły mi po głowie jakieś #sztukiwalki, albo np. #boks. Myślicie, że byłby to dobry pomysł dla kobiety? Największym "ale" chyba byłoby to, że mogłabym mieć jakieś siniaki, np. na twarzy,
@KatpissNeverclean chodziłam parę miesięcy na muay thai na grupę startującą od zera. Pierwsze sparingi pojawiają się dopiero po dobrych trzech miesiącach - wcześniej ćwiczy się po prostu technikę, solo albo w parach. A i te wczesne sparingi są bardzo lajtowe, bo partnerzy są na twoim poziomie. Nie jest w interesie klubu, żeby zaawansowany zawodnik urwał świeżakowi głowę ( ͡°͜ʖ͡°) Miałam jedynie raz siniaka na łydce, jak
Jezus XD Pół instagrama mam zasrane tym obrazkiem.
Antykoncepcja dla mężczyzn przyniosła by firmom produkującym takową ogromne zyski, ale niee, przeszkodą nie jest biologia czy możliwość produkcji takiej. Nie produkują jej żeby uwaga MĘŻCZYŹNI nie mieli skutków ubocznych XD NA PEWNO
@WolfSky nad antykoncepcją hormonalną dla mężczyzn ciągle są prowadzone prace, parę miesięcy temu widziałam też info, że jakieś tabletki przeszły do dalszych etapów badań klinicznych i możliwe, że za jakiś czas pojawią się w sprzedaży. W tym obrazku chyba chodzi o to, że jak kilka lat temu testowano zastrzyki antykoncepcyjne dla mężczyzn, to zaprzestano badań nad nimi, gdy okazało się, że część osób badanych miała po nich spadek libido i złe samopoczucie
@SpaceMonkey spróbuj jak będziesz miał okazję :) ja jadłam w zeszłym roku i prawdę mówiąc gdyby mi nie powiedziano, że jest wege, to nie zauważyłabym różnicy między nim a zwykłym :)
@Zawodowy_Janusz: Podaję za Miejską Partyzantką Ogrodniczą (mieli ostatnio o tym wpis na FB): "Pytacie czasem o co chodzi z tym niekoszeniem trawników i co właściwie zyskamy takim zaniechaniem. Przede wszystkim nie chodzi o to by całkiem porzucić koszenie. Nie ma łąki bez koszenia. Koszenie jest nieodzownym elementem kształtowania takiego zbiorowiska roślinnego jak łąka. Chodzi o to by trawniki kosić rzadziej. Tak rzadko jak to jest potrzebne by mogły rozkwitnąć na nich
szukam profilu na instagramie na którym ktoś wrzuca różne ćwiczenia na wszystkie partie ciała - chodzi o urozmaicenie treningu, szukam nowych cwiczen do dodania do mojej bazy :) macie kogoś godnego polecenia? najlepiej profil stricte siłowniowy, może byc damski, może męski chodzi o wrzucanie wideo z treningów
Ja zacząłem kosić kosiarką mielącą zamiast zbierania do kosza. 50 proc czasu zaoszczędzone. I teraz robię to w ramach rozrywki, a nie przykrego obowiązku.
#ogrodnictwo