Wpis z mikrobloga

wiadomo syn koleżanki dostał z fizyki wraz ze złotym medalem olimpijskim.


@matiserek: #!$%@?, wspolczuje kazdemu dzieciakowi, ktory musial sluchac takich rzeczy od swoich starych. moze moi rodzice nigdy nie byli jacys super wylewni i nie spedzalismy przesadnie duzo czasu razem, ale zawsze mialem poczucie, ze mam w nich oparcie i wsparcie. mama po dzis dzien wspiera kazde z nas, mnie i rodzenstwo, w kazdej, nawet jakiejs drobnej kwestii i to mimo,
@ready_or_not: ja tam nie uwazam, ze marnuje sobie zycie. pracuje w guwnorobocie, ale na zycie nie narzekam. wymagac to moi rodzice mogli ode mnie dopoki z nimi zylem i wtedy wymagali, a to ze poczynilem takie a nie inne wybory w zyciu, widocznie nie skresla mnie w ich oczach ¯\_(ツ)_/¯ wole jednak byc szarakiem ze wspierajacymi rodzicami, niz jakims szczurem w wyscigu o zlote kalesony z problemami w glowie i wiecznie
@MirekWyznajeAnonimowo: Reprezentujesz swoją rodzinę. To nie jest tak jak u zwierząt, że opuszczasz rodzinę i nigdy jej już możesz nie zobaczyć.
Rodzice, którzy chcą dobrze dla swoich dzieci - wymagają, a ci co nie to już sam wiesz. To się nazywa wyrabianie charakteru i postawy życiowej. Nie po to człowiek poświęca 20 lat życia by oglądać jak dziecko zatraca się w "wolności" i jeszcze ci powie, że jest wszystko ok (choć
@ready_or_not: no i widocznie dla moich rodzicow to jak reprezentuje rodzine jest w pelni satysfakcjonujace. nic ci nie poradze, ze nie spelniam twoich standardow ( ͡ ͜ʖ ͡) mnie sie rodzice po prostu nie wtracaja w moje decyzje jesli nie pytam ich o zdanie, wiem ze dla niektorych moze sie to wydawac niemozliwe, ale niektorzy rodzice wiedza kiedy przychodzi czas, ze moga ew. doradzac ¯\(ツ)_/¯