Wpis z mikrobloga

Jeśli chcemy zastosować np. klasyczną metodologię nauk do koncepcji Boga, to musimy po prostu założyć, że on nie istnieje dlatego, że żadne dowody na to nie wskazują.


@Formateria: ciekaw jestem jakby taki dowód naukowy miał wyglądać? Mi nic do głowy nie przychodzi.
nieznajomości podstaw logiki

brak zrozumienia, że negacja twierdzenia nie równa się przyjęcia pojęcia odwrotnego do negowanego


@boguchstein: Nwm o jakiej logice mówisz i co rozumiesz przez te wszystkie dziwacznie użyte tu terminy, ale na ogół negacja twierdzenia „istnieje Bóg” to jest właśnie „nie istnieje Bóg”
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Croce: zleży czy odnosisz się do wiary, czy wiedzy. Na ten przykład słaby ateizm zakłada odrzucenie twierdzenia "Bóg istnieje", co z automatu nie oznacza przyjęcia twierdzenia, że nie istnieje, bo to z kolei z automatu umieszcza na twierdzącym ciężar dowodu.
@andromenda: nie pytam czy jest, ale czy(choćby teoretycznie) może istnieć. Bo jak dla mnie wyglada na to, że nie, skoro nikt za bardzo nie potrafi powiedzieć jak miałby choć z grubsza wyglądać. Ale wtedy po co tyle hałasu robi się z faktu braku takich dowodów?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Vivec: wszystko zależy od definicji, jeśli zdefiniuje boga na przykład deistyczny, to faktycznie twierdzenie to będzie wykraczać poza naturalizm, a w jego obrębie będzie niefalsyfikowalne. Gdy jednak definiujesz boga w sposób, jaki czynią to wielkie religie, czyli takiego, który interweniuje i w jakiś sposób manifestuje swoją obecność w świecie naturalnym, to podpada to już pod metody naukowe. Przykładem takiego zdarzenia mogą być cuda, które dla wiernych mają być manifestacją obecności Boga
zleży czy odnosisz się do wiary, czy wiedzy. Na ten przykład słaby ateizm zakłada odrzucenie twierdzenia "Bóg istnieje", co z automatu nie oznacza przyjęcia twierdzenia, że nie istnieje, bo to z kolei z automatu umieszcza na twierdzącym ciężar dowodu.


@boguchstein: To jest nieprawda. Ciężar dowodu ciążyłby na Tobie, gdybyś próbował tworzyć teorię naukową 'boge nie istnieje'. Można mówić, że nie istnieje, jest to zupełnie logiczne, spójne rzeczowo i w zasadzie jest
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Croce: słaby ateizm odrzuca twierdzenie, co nie jest tożsame z negacją, bo czemu miałby być?
Podam przykład. W słoiku są kulki czarne i białe. Nie znamy ilości kulek, ale wiemy, że ich liczba jest parzysta bądź nieparzysta.
Osoba 1 twierdzi/wierzy, że liczba jest parzysta.
Osoba 2 odrzuca twierdzenie, że liczba jest parzysta(ze względu np. na brak wystarczających danych).
Nie oznacza to z automatu, że twierdzi/wierzy, że liczba jest nieparzysta.
co nie jest tożsame z negacją, bo czemu miałby być?


@boguchstein: Nie miałoby być, na początku pisałeś coś o tym, że negacja twierdzenia nie równa się „pojęciu odwrotnemu” do negowanego — też nie mam pojęcia co do tego ma słaby ateizm i podział na „wiarę” i „wiedzę” i po co to przywołałeś
@boguchstein: ok, jednak wiele takich cudów może być zdarzeniami naturalnymi, których nauka jeszcze nie rozumie. Nie powiedziałbym, że cud którego nie potrafimy wyjaśnić jest dowodem na istnienie Boga. Czy gdybyś o takim usłyszał lub przeczytał zaczął byś wierzyć w Boga?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Croce: zacytuj fragment, do którego się odnosisz.
Shabby ateizm to taki, który nie wprowadza pozytywnego twierdzenia, a jedynie odrzuca twierdzenie teisty.
Podział na wiarę i wiedzę odnosi się do podziału na ateizm i agnostycyzm, które mają punkty wspólne.
@boguchstein: To zły przykład, bo istnieje możliwość stworzenia bardzo prostej i logicznej hipotezy dot. kulek. Bóg to zwykłe pierdzielenie i nie stosuje się do takich rzeczy takich samych kryteriów ocen jak do hipotez naukowych, bo nią nie jest.