Wpis z mikrobloga

@neib1: w tym przypadku pewnie tak( ͡° ͜ʖ ͡°) Miałem napisać "A istnieje" bądź "A nie istnieje".
Ja twierdzę, że nie jestem w stanie stwierdzić, ale odrzucam twierdzenie o istnieniu boga teistów. Tyle. Nie wierzę w boga i nie mam na sobie ciężaru dowodu.
  • Odpowiedz
@neib1: często pyta się o naukowe dowody na ostnienie Boga, a jak pytam o to jakby one miały wyglądać to nikt nie wie :P Wg mnie one nie mogą istnieć z samej natury nauki, ale jeszcze nie spotkałem ateisty, który też by to przyznał.
  • Odpowiedz
@boguchstein: Brak odniesienia się do głównych argumentów i unikanie na nie odpowiedzi w towarzystwie pisania w kółko 'spoczywa ciężar dowodu, trzeba udowadniać' uznaję za kapitulację w Twoim przypadku, a emotkę za maść na ból dupy po przegranej, ale szanuję o tyle, że rzadko kto jest w stanie mnie sprowokować do dłuższej dyskusji, co możesz wziąć za komplement i jest bez ironii akurat.
  • Odpowiedz
często pyta się o naukowe dowody na ostnienie Boga, a jak pytam o to jakby one miały wyglądać to nikt nie wie :P


@Vivec: Bo ja akurat w ogóle nie uważam, że Bóg to coś z kategorii rzeczy udowadnialnych, ale nie zamykam umysłu na to, że ktoś mógłby je wymyślić. Po prostu wyobraźnia i brak inteligencji mnie ogranicza w tym, żeby coś takiego uczynić.
  • Odpowiedz
Wg mnie one nie mogą istnieć z samej natury nauki, ale jeszcze nie spotkałem ateisty, który też by to przyznał.


@Vivec: W sumie dałeś mje Pan tym do myślenia i nie potrafię znaleźć na to kontrargumentu. Może dla jakiegoś złudnego bezpieczeństwa w dyskusji uznałem, że hipotetycznie mogą istnieć xD
  • Odpowiedz
Można przedstawić argumenty za nieistnieniem jakiegoś konkretnego boga w konkretnej definicji przy konkretnie dobranych parametrach, ale nie jesteś w stanie udowodnić nieistnienia czegoś.


@boguchstein: Myślę, że prawie każdy, kto nie cuduje na potrzeby wypokowej rozmowy by powiedział że „przedstawienie argumentów za nieistnieniem jakiegoś konkretnego czegoś przy konkretnej definicji przy konkretnych parametrach” to jest wlaśnie udowodnieniem nieistnienia czegoś.

I jakim cudem możesz obliczyć/wykazać prawdopodobieństwo nie mając ani jednego przypadku?


@boguchstein
  • Odpowiedz
@neib1: wszytko zależy od założeń. Załóżmy, że:
1. Religia A twierdzi, że bóg istnieje.
2. Twierdzi też, że ten bóg manifestuje się w świcie naturalnym, spełniając modlitwy wykonywane w dany sposób np. modląc się do niego w dany sposób, leczy raka.
3. Projektujemy doświadczenie(podwójna ślepa próba i generalnie najwyższe standardy itd.) i wychodzi na to, że faktycznie modląc się danymi słowami symptomy raka znikają.
Mamy jakiś dowód. Czy faktycznie kogoś
  • Odpowiedz
Myślisz, że jeśli napiszesz, że jesteś agnostykiem/ateistą, to nagle twoje argumenty staną się bardziej obiektywne? XD Już latała tutaj po wykopie karta "Sodomita kolaborant", gdzie każdy prawak posiadał kolegę geja, a teraz ludzie robią damage control pisząc, że są ateistami/agnostykami XD


@kezioezio: Zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi. Jaki "damage control"? Dlaczego miałbym udawać agnostyka? xD
  • Odpowiedz
Odwrócenie ciężaru dowodu i brak zrozumienia, że negacja twierdzenia nie równa się przyjęcia pojęcia odwrotnego do negowanego.


@boguchstein: Gdzie z któregokolwiek mojego posta wynika, że ja przyjmuje pojęcie odwrotne od negowanego? Oj, coś kiepsko z tą twoją logiką.
  • Odpowiedz
@Thomas_Szasz: nie było to akurat do końca w tym temacie, bo twój brak zrozumienia tematu jest w pierwszym poście, gdzie łączysz istnienie bądź nieistnienie boga z abiogenezą i innymi elementami, w których należałoby najpierw wykazać wymóg istnienia boga, a potem jego rolę w tych elementach i w ogóle zasadność tego pytania w przypadku tego tematu. Resztę problemów opisałem szczegółowo niżej.
  • Odpowiedz
nie było to akurat do końca w tym temacie, bo twój brak zrozumienia tematu jest w pierwszym poście, gdzie łączysz istnienie bądź nieistnienie boga z abiogenezą i innymi elementami, w których należałoby najpierw wykazać wymóg istnienia boga, a potem jego rolę w tych elementach i w ogóle zasadność tego pytania w przypadku tego tematu. Resztę problemów opisałem szczegółowo niżej.


@boguchstein: Kiedy ja po prostu spytałem OPa skąd wzięło się życie,
  • Odpowiedz
@Thomas_Szasz: a jaki sens ma takie pytanie, w temacie dotyczącym nieistnienia bądź istnienia boga? Jakie znaczenie ma poziom wiedzy w tym zagadnieniu?

Musisz mieć tę wiedzę w małym paluszku, sądząc po poziomie arogancji.

Insynuujesz jego arogancję w i brak wiedzy w zakresie znajomości biologii/abiogenezy. Jak jego brak wiedzy z biologii miałby mieć przełożenie na wiedzę w zakresie religii/filozofii? Możesz wykazać, co przez to rozumiesz? Chyba się trochę pogubiłeś w zeznaniach.
  • Odpowiedz