Wpis z mikrobloga

#pracbaza #korposwiat
Mircy jak ja sie wscieklam to ja nie.
Jestem w tygodniowej delegacji sluzbowej i obmyslam plan jak sie zachowac po powrocie.
Moja firma wyslala mnie do Bulgarii. Mnie i 10innych pracownikow. Mielismy jechac autokarem (ok 16h trasa, 1400km). Podstawily sie dwa male busy 9osobowe. Kazdy z jednym kierowca. Uznalismy ze to ryzykowne i nie zgadzamy sie jechac z 1kierowca. Moja firma nie wyrazila zgody na pobyt w hotelu na odpoczynek w polowoe trasy bo to kosztuje. HR skontaktowal sie z przewoznikiem, ktory potwierdzil ze w Czechach dosiadzie sie 2gi kierowca. Wsiedlismy wiec i pojechalismy. W czechach kierowcy nas wysmiali i powiedzieli ze za taka kase jaka placi nasza firma oczekiwanie 2kierowcow to zart. Probowalismy sie kontaktowac z kierownictwem ale nagle przestali odbierac. Totalna olewka. Nie wiedzielismy co robic. Finalnie skonczylo sie tak ze dojechalismy do celu z jednym kierowca ktory prowadzil 21h bez przerwy. Ciezkie warunki, mgla. Duzo stresu. Kierowca na jakichs dragach wiec nie zasypia. Zero poczucia odpowiedzialnosci przez managerow. Nikt nie jest winny sytuacji bo nie potrafia wytypowac miedzy soba osoby odpowiedzialnej za organozacje wyjazdu. Jestesmy na moejscu juz 5dni i nikt noe zadzwonil zapytac czy dojechalismy, albo ze nas przepraszaja. Za to dzaonia z normalnymi poleceniami sluzbowymi jak gdyby nigdy nic. Korpo zatrudniajace 700osob.... Jak byscie sie do takiego czegos odniesli
  • 132
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Juzio95: ale pracownika nie powinno to interesowqc ze bilet sporo kosztuje. czasem jak latam do US to moj bilet w biznes klasie kosztuje powyzej 20k, nikt nic nie mowi bo przeciez jest potrzeba biznesowa to lece.
  • Odpowiedz
Nieprawda. Przy czasie pracy kierowcy jest maksymalnie 9 godzin jazdy na dobę (już nie zagłębiam się w niuanse, kiedy i ile razy można to przedłużyć), z czego „na strzała” maksymalnie 4,5 godziny jazdy i po tym przynajmniej 45 minut przerwy, a i to jedynie przy trasach dłuższych niż 50 km.


@Pangia: no i gdzie ta nieprawda i różnica pomiędzy przepisami o czasie pracy na tacho i na dmc 3,5?
  • Odpowiedz
@goesi: 350 zl za dobe to w wielu miastach co najwyzej w Ibisie albo Holiday Express mozna zamieszkac :) , a na to policy w moim korpo by nie pozwolilo bo ponizej 4* mamy nie rezerwowac :). takze hotele po 200-300 euro za dobe zwykle. Mi to pasuje bo za nocleg w Hyatt czy Mariocie to sie jeszcze dodatkowe Miles and More nabijaja :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shyvana: prawnikiem nie jestem więc popraw mnie jeśli się mylę, ale: ktoś zapłacił za ten przewóz, nie ważne czy pracodawca, czy pracownik w jego imieniu, i te pieniądze wg mnie jest "mienie" które zostało przekazane w przeświadczeniu że przewoźnik oddeleguje odpowiednią liczbę kierowców. Druga część przepisu o wprowadzeniu w błąd też jak najbardziej spełniona skoro przewoźnik poinformował że będzie drugi kierowca(dosiadzie się w Czechach) a reakcja kierowców ze oczekiwanie 2
  • Odpowiedz
@nairoht Ja bym tak nie uogólniał. Robię w piątym korpo IT i tylko raz trafił się hotel poniżej 5 gwiazdek. Dodatkowo albo na bliższe wyjazdu dostaję samochód służbowy, albo zwrot za własny, albo bilet w pierwszej klasie. Co do lotów to już zależy ode mnie. Laska odpowiadająca za podróże przedstawia zawsze trzy propozycję i ja wybieram najwygodniejsze dla mnie. I to nie dotyczy tylko mnie, jako lidera zespołu, ale także osób
  • Odpowiedz
@asap_srasap: ja się wypowiedziałam tylko jako osoba która ma styczność z ofertami jakie dostajemy a niektóre są zabawane, oczywiście że nie każde korpo tnie etc no ale jest jak jest( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@asap_srasap: na wykopie to co drugi w korpo pracuje, a o prawdziwym korpo pojecia nie maja, potem wypisuje takie rzeczy w postach o autobusach cieciach kosztow, albo ze sobie moniotr do pracy za swoje pieniadze kupili. przeciez w wiekszosci korpo to podroze ogarniaja firmy posredniczace typu BCD czy Flyaway, a laska z hr to tylko proxy :).
  • Odpowiedz
@borjaki no dokładnie. Jak np jadę w delegację z Wrocławia do Białegostoku, bo np kompletuję tam zespół, to zawsze jadę swoim samochodem i firma za to mi płaci. Jak mam się wybrać do filii firmy np w Sofii, to tylko samolotem, bo firma i tak za to płaci grosze. Lot za kilka stów, a nie człapanie się bieda-busem. Jak nie lubię HR, to tylko za ogarnianie lotów/hoteli itp jestem im wdzięczny.
  • Odpowiedz
@nairoht Spoko, nie oceniam. Ja też piszę ze swojego doświadczenia. Mi zawsze ktoś ogarnia loty/hotele itp, a ja wybieram spośród propozycji. Średni budżet na delegację mam na poziomie 2.5 tys dolarów, więc taka średnia półka (w zależności gdzie się wybieram). Dlatego może Januszowanie na kosztach delegacji nie mieści mi się w głowie.
  • Odpowiedz