Wpis z mikrobloga

Burzliwa dyskusja w komentarzach na temat nieposiadania dzieci. Mnóstwo argumentuje ich brak tym, że ich nie stać. Nie zauważyłem za bardzo przebijających się innych głosów - nie chcę mieć dziecka, bo nie lubię dzieci/ wolę spędzać czas na czymś innym niż macierzyństwo/ nie mam na to czasu.
Pluśnijcie mój wpis, bo chce wiedzieć Mireczki i mirabelki ilu jest tutaj ludzi, którzy nie decydują się na dziecko z innego powodu niż finansowy i jeśli to nie problem napiszcie w komentarzu powód.
#antynatalizm #macierzynstwo #rodzina #bombelek #pytanie
Pobierz K.....y - Burzliwa dyskusja w komentarzach na temat nieposiadania dzieci. Mnóstwo arg...
źródło: comment_p7eEt7PV167DncEeaWuzWPjUHoW06uce.jpg
  • 340
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@KozakCzerwony: mam 31 lat i bardziej, niż pierwszego potomka, wyczekuję premiery Cyberpunka 2077 ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak w skrócie można opisać moją psychikę i w sumie tyle wystarczy xD oczywiście dla innych dzieciaków najlepszy wujek, bo się bawię i robię z siebie debila.
Dziewczyna mówi, że jeszcze nie, ale chce w przyszłości puścić geny dalej. Póki co oboje napieprzamy na konsoli i wzdychamy do kotków xD
@KozakCzerwony zawsze mam ogromną bekę z tych co to nie chcą dzieci bo chcą mieć czas dla siebie, a ten czas to... podróże, netflix&chill, wyjście na piwo itp :) śmiechu dodaje fakt, że większość moich znajomych mają budżety domowe dość spore (normalnie szkola-studia-praca, bez pomocy rodzicow) i nie ma problemu wyjść na piwo, wyjechać gdzieś, albo iść do tego mitycznego kina gdzie sprawdzają przed wejściem czy masz dzieci.
Oczywiście szanuję tych którzy
@KozakCzerwony: Finanse to główny powód. Ale nawet jakbym miała dość pieniędzy, to nie zdecydowałabym się na dziecko z trzech powodów:

1. Bagaż emocjonalny/depresja/inne problemy 'z głową' - radzę sobie, ale nie chcę, żeby moje dziecko wychowywało się w takich warunkach
2. Jestem #!$%@?ą i nie chcę przestać
3. W Polsce dynamika rodziny dwie mamy-jeden tata by nie przeszła i nie chcę żeby dziecko miało z tego powodu problemy

W idealnych warunkach
@KozakCzerwony różowa lvl 29, nie chcę bo kompletnie tego nie czuję. Dla mnie to poświęcenie siebie i swojego życia na niewyobrażalnym poziomie bo nie liczę na wsparcie niebieskiego a jeśli sama miałabym się "tym wszystkim" zająć to strzeliłabym sobie w łeb po dwóch tygodniach (wariant optymistyczny).
Przerażają mnie opowieści z porodówek, gdzie kobiety traktowane są tragicznie i odzierane z godności i prawa do jakiejkolwiek intymności. Historie o tym, że mama pierwszy raz
@KozakCzerwony: Ja uważam że w większości powodem jest wygoda. Biedy teraz nie ma tak jak kiedyś, nie trzeba dziecku wszystkiego kupic aby było szczęśliwe więc uważam że aspekt finansowy to nie jest aż tak istotny.

Faktem jest że to zajmuje dużo czasu i energii, szczególnie w pierwszych latach, później już z górki ale nie wyobrażam sobie nie mieć, aktualnie jedno które nie osiągnęło jeszcze 1 levela.
@KozakCzerwony: Nie jestem zdecydowanie przeciwny, mam nawet momenty, ze wydaje mi sie to calkiem niezlym pomyslem, ale z drugiej strony:
-antynatalizm nie jest mi obcy
-nie mam jeszcze wlasnej nieruchomosci, a nie chcialbym sie tulac z malym dzieckiem po wynajetych mieszkaniach
-nie jestem pewien, czy dalbym rade emocjonalnie. Wiekszosc mojej rodziny jest raczej chlodna, wiem jak to jest wychowywac sie w takich warunkach i jakie to rodzi problemy i zaleglosci w
@ramionko: nie do końca trzeba. Są alternatywne metody.
Ja sam nieraz się o siebie zatroszczyć nie potrafię, więc nawet ja myślę co by było gdybym miał brzdąca, to szybko mi przechodzi.
@KozakCzerwony: no to ja napiszę inaczej niż inni, dzieci są fajne, to dorośli to gówno, od okresu dojrzewania zmienia się psychologia, bandzie głupich małp pojawiają się instynkty aby grać w hierarchie seksualne - bullying itd, śmierdzące stokrotki mające orgazmy; dorabiają sobie rogi cały czas, pykaja żonę sąsiada dowartościowujac się, że mąż jej nie zaspakaja, dobrym powodem nie posiadania dzieci jest to, że dzieci przekształca się w takie coś -> obleśne blee
Jak myślę o dziecku to aż mnie ciarki przechodzą. Obawiam czy będzie zdrowe, niepełnosprawne dziecko to absolutny dramat. Nie potrafię się pogodzić z obniżeniem standardu życia, z brakiem czasu na sen, z ograniczeniem ulubionych zajęć i hobby, z brakiem wolności wyboru w różnych dziedzinach życia np. wakacje o każdej porze roku (od lat jeżdżę na koniec września bo brak tłumów i zdecydowanie taniej), małe szybkie i ładne samochody zamiast rodzinnych karawanów. Brak