Wpis z mikrobloga

Mirki potrzebuje porady.

W klasie mojej corki ( lvl 10 ) jest grupka 3 chlopakow, ktorzy od poczatku roku szkolengo zachwouja sie dosc skandalicznie. Bojki, obnazanie sie na lekcjach, opluwanie itp. Wychowawczyni sobie nie radzi a Dyrektorka po licznych skargach wyslala pedagoga szkolnego, ktory przeprowadzil JEDNA lekcje nt dobrego zachowywania sie w szkole ( )

Dzis moja corka zostala pobita przez jednego z nich bo stanela w obronie innej zaczepianej kolezanki...
Mam ochote pojechac do szkoly #!$%@? gowniarzowi spuscic a pozniej rodzicom za wychowanie takiego bandyty ale nie moge ¯\
(ツ)_/¯
Skoro Dyrekcja ma to w dupie co ja moge z tym zrobic? Kurator? Policja? Pomozcie prosze.
#oswiata #szkola #wychowanie #warszawa #kiciochpyta #oswiadczenie #zalesie
  • 175
@jathek: Ja bym się grubo zastanowił przed zgłaszaniem takich spraw na policje. Jeżeli twoja córka nie ma widocznych śladów pobicia (takie których leczenie trwa powyżej 7 dni) to sprawa zostanie umorzona, a młodzi poczują jeszcze większą bezkarność. Druga sprawa - to młodociani lvl 10, więc policja nic im nie może zrobić, nie spodziewaj się, że poniosą jakieś konsekwencje - nie ma na to szans. Po takiej akcji z policją twoja córka
@jathek: jeśli są ślady to od razu na obdukcję skoro sprawa była zgłaszana i bagatelizowana. Jeśli nie to składaj do sekretariatu szkoły pismo (potwierdzoną kopię z datą zgłoszenia zachowaj) dotyczące danej sytuacji. W tym momencie presja za to co mogłoby się stać jest po stronie szkoły. Nawet idiotyczne tłumaczenia typu: nie zauważyliśmy, nie wiedzieliśmy, to było nagłe zdarzenie nie przejdą i po wpłynięciu takiego pisma szkoła jest zmuszona podjąć działania prewencyjne.
@jathek: Zrób tak jak piszą: policja i kurator. Nie licytuj się z szkołą na żadne: jak nic nie zrobicie, to policja. Nie tłucz tych gnoi, bo będziesz popularny i przykleją Ci łatkę tego złego i nie daj sobie wmówić o jakimś późniejszym gnojeniu, że przenosiny coś dadzą, że tak jest w szkołach, że była tam przemoc i będzie itd. Takich sku!@#$nków trzeba ciąć od razu najlepszymi dostępnymi środkami. Potem się będą
@jathek: mój ojciec jakieś 20 kilka lat temu, złapał gnoja który mnie nękał. Wróciłem ze szkoły z podbitym okiem (nie pierwszy raz). Wcześniej były rozmowy w dyrekcji, które nic nie dawały. tego dnia coś pękło w moim ojcu, wsiedliśmy w samochód i mój ojciec złapał tamtego gnojka za łeb i dał mu reprymendę i kopa w dupę na rozpęd. Od tamtego czasu nigdy mój gnębiciel się do mnie nie odezwał i
@jathek: Co to znaczy "moja corka zostala pobita"? Jakie obrażenia? Jacyś świadkowie? Miejsce zdarzenia?

Jeżeli "pobicie" miało miejsce na terenie szkoły, a nie były to tylko głupie zabawy bachorów, które niechcący skończyły się jakimś siniakiem, to pojechałbym po bandzie i żadnej skargi w szkole bym nie składał, na policji też nie (zazwyczaj nie są zbyt ogarnięci). Zamiast tego polecony z dokumentacją (obdukcja, ewentualnie dok. medyczna + zdjęcia) i zawiadomieniem o możliwości
@jathek: przerabiałem temat. Zgłaszasz do kuratorium skargę że szkoła nie radzi sobie z sytuacją, załączasz wyniki obdukcji
Zgłaszasz na policję. Huligani dostaną nadzór kuratorski a rodzinka będzie się musiała zainteresować co robią ich synowie. Dyrektor będzie musial wytłumaczyć się z podjętych dzialań. Tylko szybkie i pewne działania pozwolą zalatwić sprawę i od razu powiem że dla dobra całej klasy kolesie powinni zostać przeniesieni do innej szkoły, najlepiej dopasowanej do trudnych przypadków.
Aż się zdenerwowałem jak to czytam. Za jakiś pewnie czas i ja będę miał swoje dzieci i nie wyobrażam sobie że trzeba będzie balansować na cienkiej linie "poprawności społecznej" z małymi bandytami a dobrem własnego dziecka.
@jathek: Jak masz wyraźne dowody w postaci obdukcji czy też świadków albo nagrań to możesz bawić się w batalię prawną ze szkołą i rodzicami tych wypierdków ale pewnie będzie to bardzo rozwlekłe w czasie i niewiele z tego wyniknie końcowo więc zależy czy faktycznie masz do tego zapał.

W pierwszej kolejności bym przepisał dziecko do innej szkoły bo jak narobisz rabanu to będzie persona non grata zarówno dla innych uczniów (bo
@jathek: Wal na policję. Nawet jeśli nic nie wywalczysz, to przynajmniej w papierach wpisy zostaną i w przyszłości, jeśli nie zmądrzeją, to będzie wiadomo że z nimi od zawsze były problemy i może się na wyższy wyrok załapią.
nie #!$%@? się z dyrekcją czy kuratorium, policja szybciutko sobie poradzi.. jakbyś coś czasem zgłaszał to na piśmie do sekretariatu z potwierdzeniem przyjęcia na kopii.. ale szkoda czasu
#!$%@?. prawdopodobnie ponadtrzydziestoletni kon pyta na portalu dla 15 latkow jak rozwiazac problem niesfornych 10 latkow z klasy jego corki xD
najbardziej kisne z porad o 'wynajeciu' jakichs nastolatkow do #!$%@? 10 latkom xD #!$%@? xD
jak sobie wyobraze, ze bedac 10 latkiem moj ojciec szuka w internetach sposobow na to jak zalatwic kilku chuliganow z mojej klasy, to chyba stracilbym do niego caly szacunek xD te 10 latki nawet nie zdaja
@abgaha: pisalem o tym, ze to kwestia wychowania. ale to najpierw obowiazek pedagogow zadbac o bezpieczenstwo dzieciakow w szkole. to oni sa od tego, aby reagowac na miejscu i wplywac na rodzicow niesfornych dzieciakow.
Zgłosiłbym na policję. Te matoły ze szkoły do niczego się nie nadają, na nich nie licz. Jak zacznie im się palić koło d. i będą chodzić składać zeznania, to dopiero wtedy coś się ruszy.
Mnie zastanawia, dlaczego ludzie wymagają działania szkoły, dyrektora, nauczycieli? Oni mają działać jak widzą, a jak nie widzą, nie wiedzą, albo nie działają, to przecież pobicie zgłasza się na policji... W artykułach piszą "szkoła wiedziała".. Ale co z tego? Jak Cię pobiją w bloku na klatce to idziesz do zarządu, właściciela, czy policji? Dziwne to dla mnie jest.
@arturs: a czemu nie? Gaz pieprzowy, ogólnodostępny, za dużej krzywdy nie zrobi jeśli użyje prawidłowo. Do tego szczyle będą miały nauczkę. W Warszawie ostatnio mieliśmy pokaz, że pewnie będzie to lżejszy arsenał niż to co przynoszą dzieci do szkoły. Na przyszłość młoda od razu będzie wiedzieć, że trzeba( i jak się bronić).
Skoro Dyrekcja ma to w dupie co ja moge z tym zrobic? Kurator? Policja? Pomozcie prosze.


@jathek: Policja i kurator, jeśli niższy szczebel ma #!$%@? to co możesz zrobić? Po akcji polecałbym też zmianę szkoły bo jest spora szansa, że mali bandyci mimo wszystko nie zostaną zawieszeni/wyrzuceni.
@jathek: Z doświadczenia własnego - dwóch patusów wyleciało ze szkoły po ataku na mojego syna (relatywnie lekkie pobicie). Szkoła chciała zamieść sprawę pod dywan. Diametralnie zmienili zdanie po poinformowaniu dyrekcji, że sprawa trafi do kuratorium i na policję. ALE nie byłoby żadnej reakcji gdyby nie to, że ci kolesie zostali DOPROWADZENI do dyrektora, gdzie do wszystkiego się przyznali bo on sam nie umiał dociec prawdy.
@jathek: Też mnie prali w 3 klasie dwóch takich, ale za 15 lat ja byłem większy i miałem mocniejszych kolegów. Jednego sprałem jak wyszedł z żoną do parku drugi mnie na biegi wziął i mu się do dziś upiekło. Ale jak spotkam to przetrzepie za fraki nawet po tych 23 latach.
@jathek: Na pewno zdecyduj się na jedno rozwiązanie a nie oba na raz: czyli albo skarżysz się albo obijasz mordę ojcu Brajanka. Bo jak wybierzesz oba to będzie podkładka, że miałeś z nim problem. Jak ktoś radzi, obdukcję, policję i inne to #!$%@? to da, bo dzieciak w takim wieku jest bezkarny, ze szkoły wyrzucić też go nie można. A szkoły uwielbiają zamiatać sprawy pod dywan.

Może zainteresuj swoją córkę zapasami
Jeżeli znasz - możesz na początek pogadać z dzielnicowym. Być może wizyta Policji zmusi do działania rodziców, być może gnojki się przestraszą po rozmowie z dzielnicowym. Możesz też oficjalnie zgłosić sprawę na Policję. Co prawda gnojki nie ponoszą odpowiedzialności karnej, jednak Policja może poinformować sąd rodzinny lub odbyć z rodzicami rozmowę dyscyplinującą.

Możesz też sam poinformować właściwy miejscowo (miejsce zamieszkania gnojka) sąd rodzinny o demoralizacji małoletniego. Sąd może np. zlecić Policji wywiad
@jathek: Nie rusz samemu dzieciaka, bo nawet jakby to była menda nie z tej ziemi to oberwiesz Ty.

1. Zgłoś sprawę na policję przywołując głośne ostatnio sprawy, aby Cię nie olali.
2. Dyrekcja szkoły oraz MEN - oficjalne pisma ze skargami

w sumie jak widzę @sapieha już doskonale opisał co masz robić, więc nie będę powtarzał

Jak Cię pobiją w bloku na klatce to idziesz do zarządu, właściciela, czy policji? Dziwne
@plantagenet: ja bym nie zostawiał żadnego "jeśli" tylko od razu zgłoszenie na policję/prokuraturę (+ kuratorium tak jak sugerujesz). Jeśli grozisz "że następnym razem" to de facto zapraszasz ten następny raz - jako próbę czy zadziałasz.
@jathek: Wiem że prawie absolutnie nie porównywalny przypadek ale zgłoś sprawę wyżej jak wielu radzi.

U mnie w pracy spadła szafa. Spadła tak fortunnie że akurat wtedy (zupełne niesamowite szczęście) gdy zrobiliśmy sobie 1 dzień wolnego i pojechaliśmy na wyjazd integracyjny. Dokładnie tego dnia spadła szafa. Tak niefortunnie że kolega który siedzi do niej tyłem by mógł mieć przetrącony kark. Oczywiście jak spadła to wszyscy na nas zwalali winę, generalnie nas
@jathek: Mój stary po prostu wypłacił gościowi strzała. Później byliśmy dobrymi kumplami :)
Ale to były inne czasy. Idź na Policję i do kuratorium. Obdukcja dla małej to dobry pomysł.
@jathek: Ja raz w szkole postraszyłem agresora. Ten poszedł z matką na policje xDDD i kazano mi zabrać papiery lub dyscyplinarne usunięcie. I ch@# że wiele miesięcy gębienia mnie przez niego olewano mimo iż widzieli i były zgłoszenia... Liczy się tylko policja. Ta mnie i tak wyśmiała i kazała przeprosić kolegę, ale zmiana szkoły była faktem.
@plantagenet: @jathek: Kolega z pracy miał identyczną sytuację. Pozwał szkołę za to, że jego dziecko zostało pobite na terenie szkoły z dotkliwym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym itd. Sprawa się co prawda toczy dalej ale młody chuligan został bodajże jakoś w magiczny sposób przeniesiony