Aktywne Wpisy
Cozwykopem +25

Lolenson1888 +175
Nawiązując do tego wczorajszego wpisu, gdzie wywiązała się ciekawa dyskusja o tym, że Robert Makłowicz prywatnie nie jest wcale taki sympatyczny jak w mediach - jakie macie prywatne doświadczenia z polskimi celebrytami? xD U mnie tak:
1) Krzysztof Ibisz - miałem przyjemność zamienić słowo po koncercie w Radomiu, gdzie był konferansjerem. Po prostu mega gość, chyba moja ulubiona postać z kolorowych gazet
2) Kuba Wojewódzki - spotkany na stacji benzynowej. Szok,
1) Krzysztof Ibisz - miałem przyjemność zamienić słowo po koncercie w Radomiu, gdzie był konferansjerem. Po prostu mega gość, chyba moja ulubiona postać z kolorowych gazet
2) Kuba Wojewódzki - spotkany na stacji benzynowej. Szok,
źródło: FE64B69E-9077-4BD6-8308-8072DDE8BF81
Pobierz




#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki
Mirki, taka akcja, byłem z różową u jej znajomych na domówce, jako, że nie przepadam za 99% tego towarzystwa to przez cały wieczór wypiłem może ze 2 piwa,głównie gadałem z różowy pasek i jej znajome i paliłem fajki.
No i przyszedł jej "przyjaciel" od dziecka z którymś kiedyś była około 2 tygodni (2 razy się spotkali bo już nie mieszkają koło siebie) ale nie wyszło i ona twierdzi, że się dalej przyjaźnią, typ często próbuje do niej zagadać na fb, bo a to ma jakieś problemy, a to coś w na uczelni albo coś ( takie próby podejmuje ze 2 razy na msc).Ja uważam, że to na 100% próba zwrócenia na siebie uwagi i wgl dąży do jakiejś bajerki)
No i przyszedł dość p-------y i uważam, że na starcie już starał się mnie wyprowadzić z równowagi.
Głównie starał się nawiązać jakiś kontakt fizyczny z moim różowym, np opowiadając jakieś swoje "bajki" kładł jej rękę na ramieniu lub łapał za ramię, zwróciłem jej uwagę i przyznała mi rację.
Typ dalej robił swoje, więc i mu zwróciłem uwagę, że nie jest tu sama i żeby się ogarnął bo mnie zaczyna w------ć,
Nic nie odpowiedział tylko jeszcze się uśmiechnął.
No i jak wychodziliśmy to żegnając się przytulił mojego różowego i złapał ją za tyłek, nie wytrzymałem i zwyczajnie mu w-------m z pięści w morde, typ lżejszy ode mnie ze 20/30kg padł na ziemię i zrobiła się wielka imba.
Już cała domówką miała mnie za patologię, różowa obrażona śmiertelnie (nie o samą reakcję tylko o to, że mogłem go odepchnąć czy coś a nie od razu lać)
A koleś robi z siebie męczennika który stał się workiem treningowym bez powodu.
Co myślicie?Dobrze się zachowałem?
Staż z różowym 1,5 roku ale oboje traktujemy to bardzo poważnie
Dodam, że uderzyłem kogoś może z 4 raz w życiu ( trenowałem około 4 lat boks tajski ale tego chyba nie powinienem liczyć jako uderzenie kogoś)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
@AnonimoweMirkoWyznania: trzeba było też go złapać za tyłek jak się żegnaliście.
Ex maca cidupe
XDDDDDD
Zareaguje źle
Nie zareaguje też źle