Wpis z mikrobloga

@perm: Nie podpalaj się tak, bo widzę, że jak zaczynasz się denerwować, to robisz ortografy - co nie stawia cię w jakimś korzystnym świetle. Bo widzisz, im więcej czytasz, tym mniej błędów popełniasz, lepiej sobie radzisz z konstrukcją wypowiedzi, jak i interpunkcją

Zupełnie nie rozumiem Twoich irracjonalnych podejrzeń co do społecznego odbioru osób czytających w miejscu publicznym.

Wydaje mi się, że na poważnie wziąłeś komentarz przedstawiony na screenie, który był oczywistym żartem


Jeśli tak, to jest to trolling doskonały, gdyby wszyscy odebraliby to jako żart, to nie byłoby tutaj tej dyskusji, zresztą sam sobie przeczysz, bo sam szydzisz z "hyhy intelektualistów". Więc może nie rób kurtyzany z logiki, tylko pisz śmiało, że większość czytających w miejscach publicznych "szpanerska eyta". I już jesteś w środku tej wypowiedzi, która miała być żartem, może ty
  • Odpowiedz
Trochę śmiecham zarówno z obrazka, jak i komentarzy tutaj. Polska 2017 rok, czytanie książek w miejscu publicznym: pedalstwo i szpan


@ajuto00: Ja próbowałem w tramwaju czytać, ale ciężko mi się czytało cały czas mnie coś rozpraszało. Dlatego nie rozumiem ludzi którzy mogą czytać w miejscach gdzie jest jakiś ruch.
  • Odpowiedz
@Cymes: ludzie mają różną podatność na dystraktory po prostu, no i też zależy od ich rodzaju. Mi na przykład zwykły ruch miejski (nawet intensywny) nie przeszkadza, a od tykania zegara potrafię dostać #!$%@?.
  • Odpowiedz
Ja próbowałem w tramwaju czytać, ale ciężko mi się czytało cały czas mnie coś rozpraszało. Dlatego nie rozumiem ludzi którzy mogą czytać w miejscach gdzie jest jakiś ruch.


@Cymes: A więc może dlatego ten typ pisał o "miłej atmosferze"? Znam ludzi, co mogą czytać nawet w tramwaju, ja nie jestem w stanie. Ale czasem idę do mojej ulubionej pizzerii, siadam w kącie, zamawiam piwo i w trakcie czekania na pizzę,
  • Odpowiedz
Dlatego pamiętajcie Mireczki jeśli chcecie być normalnymi ludźmi zawszę postępujcie odwrotnie do głównego nurtu wykopu. To proste.
  • Odpowiedz
Nie oszukujmy się, osoba #!$%@?ąca się do kogoś o to, że ten czyta (lub chce) poczytać książkę w miejscu publicznym jest po prostu nieinteligentna. :)

Inteligentny człowiek albo takie pytanie by olał bo po prostu nie wiedziałby co doradzić, albo podpowiedział jakieś fajne miejscówki.
  • Odpowiedz