Wpis z mikrobloga

@donpokemon: Niektórzy nie mieszkają sami i trudno im się czyta w domu. Mnie to się najlepiej czyta w pociągu. Pytanie nie takie głupie, ale istnieją już czytelnie w bibliotekach. Nikt go nie powinien wygonić jeśli by przyszedł z własną książką.
  • Odpowiedz
@donpokemon: Trochę śmiecham zarówno z obrazka, jak i komentarzy tutaj. Polska 2017 rok, czytanie książek w miejscu publicznym: pedalstwo i szpan. Ludzi z wyższym wykształceniem powyżej średniej UE, ale tylko 37% Polaków czyta choć jedną książkę w roku. Prawdziwi intelektualiści siedzą na wypoku i wszystko wiedzą.
  • Odpowiedz
@ajuto00 nie wiem co ma jedno do drugiego. Mam wyższe wykształcenie a w życiu przeczytałem w sumie z 6 książek. Nie lubię i już, czytam za to artykuły naukowe czy popularnonaukowe i nie czuję się ani głupszy ani gorszy z tego powodu.
  • Odpowiedz
@donpokemon: boże, co za #rakcontent. Niektorzy maja brzydkie mieszkania badź słaba atmofere w domu i lubia poczytać ksiazke w parku lub w kawiarni. Ale nie, nie moga bo wykopowy strażnik niepedalstwa im zabrania i maja siedziec w domu, gdzie ich miejsce.
  • Odpowiedz
@xhxhx: Nie wiem, skąd się to bierze, że u nas wszystkim przeszkadza wszystko. A to coś w ubiorze, a to książka w ręku - nawet jeśli jest to oryginalna kreacja prosto z wybiegu ultragejowskiego projektanta czy dres z 4 paskami, nawet jeśli jest to 8 tomowa encyklopedia Britanica w języku jidysz albo Paulo Coelho wydanie kolekcjonerskie, po co od razu bóldupić, hejtować. Nie wiem, czy to jakieś kompleksy, ale na
  • Odpowiedz