Wpis z mikrobloga

Mirki jest taka sprawa. Jestem 24 lvl. Moja dziewczyna chce się rozstać, gdy powiedziałem jej, że nie możemy razem zamieszkać. Mieszkam z mamą, a ona nie chce mieszkać z teściową pod jednym dachem. Tak, mieszkam z mamą, która wychowywała mnie samotnie, bo mój ojciec miał mnie gdzieś. Mamą, która wypruwała sobie flaki, żebym mógł pójść do szkoły i na studia. Mamą, która w wieku 47 lat dostała silnego wylewu i nie może sama funkcjonować. Mieszkam z mamą, której nie zostawię, bo jakaś suka nie potrafi tego uszanować. I niech sobie mówi, że jestem "cipką bez jaj". Jaja mają ci, którzy potrafią zadbać o swoich najbliższych. Gdyby jej zależało to by ze mną została.
#logikarozowychpaskow #zwiazki #feels #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 101
@Sztenberger: no i dobrze, bo ta kobieta się zameczy żyjąc z twoja matka. JeżelI chcesz to się nie opiekuj ale nie każ nikomu brać w tym udziału, twój wybór. Moi rodzice żyli z matką ojca przez dłuższy czas i była dla niej trauma. Jeżeli nie jesteś w stanie inaczej zapewnić matce opieki to zostań z nią do momentu aż będzie Cię stać na opiekę. Chyba, że chcesz #!$%@? sobie życie i
Gdyby jej zależało to by ze mną została.


@Sztenberger: Otóż to. Jakby jej na Tobie zależało to by czegoś takiego nie powiedziała.. Tylko powiedziała, że jej taki układ nie pasuje i żebyście wynajeli coś swojego. A nie że zrywam z Tobą... Uciekaj od niej jak najszybciej.
jakaś suka


@Sztenberger: bardzo ładnie mówisz o swojej już chyba byłej partnerce. Może to i lepiej, że się rozstaliście? Ja tam się nie dziwię, że nie chciała mieszkać z osobą, która całe swoje życie uzależnia od chorej matki. Mogła co prawda od razu powiedzieć, że jej taki układ nie pasuje i zerwać zwyczajnie ale widać chciała o Ciebie jeszcze trochę powalczyć. Widać, nie było po co skoro tak ładnie określasz osobę,
@Sztenberger: Miałem trochę podobną sytuację - Mamę zaatakował rak, a ja jako najmłodszy z rodzeństwa postanowiłem, że pomogę jej pomogę. Oczywiście mój różowy full wyrzuty, że maminy synek itd. I wiesz co? Z różowym się rozstałem, moja mama póki co po dwóch latach zawożenia do szpitala(ledwo mogła przejść kilka metrów), chemioterapii ma się coraz lepiej. Na ten moment reszta rodzeństwa zainteresowała się sytuacją, więc mogę odejść z czystym sumieniem i zamieszkać
@Sztenberger: Nasłuchała się rad od koleżanek i blogerek i pieprzy bez sensu. Owszem, może i mieszkanie z opiekującą się tobą mamą jest słabe, ale nie z chorą, którą opiekujesz się ty, tylko tego już jej nie powiedziały.