Wpis z mikrobloga

Głośno o mnie w lokalnych mediach ;] Wrzucam zdjęcia auta które mnie potrąciło kilka dni temu. Jak można wyczytać w poprzednich wpisach - mi nic wiele się nie stało.
http://www.birminghammail.co.uk/news/midlands-news/cyclist-avoids-serious-injury-hurled-9831303
http://www.suttoncoldfieldobserver.co.uk/Lucky-escape-Erdington-cyclist-hit-windscreen/story-27580498-detail/story.html

Wkurza mnie tylko ciągłe zwracanie uwagi na brak kasku u mnie. Przy tego typu zderzeniu prędzej połamałbym sobie nogi, złamał kark i rozwalił żebra (patrząc na to co mnie boli w tej chwili) niż potrzebował kasku do ochrony głowy.
#birmingham #wajdzikwuk #rower
wajdzik - Głośno o mnie w lokalnych mediach ;] Wrzucam zdjęcia auta które mnie potrąc...

źródło: comment_cqL0nF8jrZsvPI60KzzKnyWeIJfY9VXM.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@3nriqu3: No własnie policjanci i ratownicy którzy przyjechali na miejsce wypadku (oraz wszyscy anglicy z którymi rozmawiałem o wypadku) chyba tak myślą. Pytanie czy miałem kask pada szybciej niż nic mi się nie stało, a na hasło, że nie miałem kasku stwierdzenie, że jestem niesamowitym szczęściarzem.
  • Odpowiedz
@wajdzik: Lepiej 10 lat niepotrzebnie wozić kask na głowie niż raz go zapomnieć w potrzebie. To tak samo jak z ochraniaczami - cały sezon tylko uciskają i wiecznie się zsuwają, ale może przyjść ten jeden zjazd gdy będziesz się cieszył że jednak tym razem też je założyłeś...
  • Odpowiedz
@Diabl0: ale ja nie śmigam wyczynowo tylko do pracy. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinienem sobie zestaw poduszek powietrznych załozyć na rowerze.

  • Odpowiedz
@Diabl0: zbroja jest bardziej bezproblemowa w użyciu. Chowam ją pod ubraniem lub w kurtce. Z kaskiem nie raz miałem problem, bo przeszkadzałby mi gdybym go wziął ze sobą, a na rowerze strach zostawić. Jego skuteczność jest znikoma. Proste styropianowe kaski to co najwyżej przed pęknięciem czaszki uchronią, ale tylko w dość konkretnych warunkach, zdecydowana większość urazów z jakimi mają kontakt rowerzyści dotyczny innych częsci ciała.
  • Odpowiedz
@Diabl0: Piesi odnoszą częściej obrażenia głowy niż rowerzyści w wypadkach. I kierowcy samochodów. Może im też karzmy nosić kaski? Kask w mieście jest tylko #!$%@?ący a i tak najprawdopodobniej do niczego się nie przyda. Leżałem na rowerze dziesiątki razy i tylko jeden raz coś mi się stało w głowę, uderzyłem twarzą w ziemię. Kask nic by nie pomógł. A kto wie czy w tej konkretnej sytuacji by nawet nie zaszkodził,
  • Odpowiedz
@Diabl0: Kask to można sobie używać do jazdy wyczynowej ale nie w ruchu miejskim w codziennych dojazdach do pracy czy na zakupy, bo to tylko problem. Zaletą roweru nad motocyklem właśnie jest to, że możesz go w zasadzie wszędzie zostawić, przypiąć i się nie martwić o nic. Kask powoduje, że musisz nosić ze sobą w zasadzie niepotrzebną rzecz i martwić się, gdzie ją zostawić. Poza tym piesi i kierowcy mają
  • Odpowiedz
tak samo się #!$%@?łem


@mleko15: ale to nie ja się #!$%@?łem ;] to we mnie się gość #!$%@?ł.

http://www.wykop.pl/wpis/13873865/odnosnie-mojego-poprzedniego-wpisu-o-wypadku-na-ro/

Dokładnie nie widać co się podziało, bo koło naprostowałem, żeby przyprowadzić rower na mieszkanie - odgięcie było ogromne, rawka pękła. Do tego zmasakrowana przednia zębatka, jak widać urwany "bocian", wykrzywiona kierownica. Jak pokazałem rower serwisantowi, to stwierdził, ze wypadałoby wymienić praktycznie wszystko oprócz ramy i siodełka ;]
  • Odpowiedz